Postanowienie SN - IV KK 14/09
Izba:Izba Karna
Sygnatura:IV KK 14/09
Typ:Postanowienie SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/7/54
Data wydania:2009-04-22

POSTANOWIENIE Z DNIA 22 KWIETNIA 2009 R.
IV KK 14/09


Przepis art. 158 § 1 k.k. nie określa sposobu udziału w pobiciu (a także
w bójce), co oznacza, że może to być każda forma świadomego współdziała-
nia uczestników pobicia, a w jej ramach również każdy środek użyty do ataku
na inną osobę (inne osoby), jeżeli wspólne działanie powoduje narażenie
człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia
skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1 k.k.

Przewodniczący: sędzia SN D. Świecki (sprawozdawca - uzasad-
nienie).
Sędziowie SN: J. B. Rychlicki (współsprawozdawca), J. Sobczak
(współsprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: Z. Siejbik.

Sąd Najwyższy w sprawie Romualda C. i innych, skazanych z art. 158 §
2 i 3 k.k. i art. 159 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i innych, po rozpoznaniu w Izbie
Karnej na rozprawie w dniu 22 kwietnia 2009 r. kasacji, wniesionych przez
obrońców skazanych od wyroku Sądu Apelacyjnego w K. z dnia 24 czerwca
2008 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w K. z dnia 31 maja 2007 r.,

o d d a l i ł kasacje (...).


Z u z a s a d n i e n i a :

Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z dnia 31 maja 2007 r., uznał oskarżone-
go Romualda C. za winnego tego, że w dniu 15 grudnia 1981 r. w J., biorąc
udział jako dowódca 15 osobowej grupy plutonu specjalnego Pułku Manew-
rowego K.W.M.O. w K., w działaniach zmierzających do przełamania strajku
w K.W.K. ,,Manifest Lipcowy", uczestnicząc w walce z górnikami, w fazie dzia-
łań, która miała miejsce w okolicach łącznika pomiędzy budynkami łaźni, użył
broni palnej oraz podżegał Grzegorza B. do użycia broni palnej, co naraziło
uczestników wydarzeń na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, do-
znania ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, przyjmu-
jąc, że czyn ten stanowił zbrodnię komunistyczną, czym wyczerpał znamiona
przestępstwa z art. 159 k.k. z 1969 r. i z art. 18 § 1 k.k. z 1969 r. w zw. z art.
159 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 10 § 2 k.k. z 1969 r. i w zw. z art. 2 ust. 1 usta-
wy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ściga-
nia Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. Nr 155, poz. 1016 ze zm.)
i za to na podstawie art. 159 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 10 § 3 k.k. z 1969 r.
skazał go na karę 3 lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 5 ust. 1 pkt
1a) ustawy z dnia 7 grudnia 1989 r. o amnestii złagodził orzeczoną karę o po-
łowę - do roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w K. tymże wyrokiem uznał oskarżonych Andrzeja B. i
Ryszarda G. za winnych tego, że w dniu 15 grudnia 1981 r. w J., działając
wspólnie z innymi członkami plutonu specjalnego Pułku Manewrowego
K.W.M.O. w K., podczas walki ze strajkującymi górnikami kopalni ,,Manifest
Lipcowy" użyli broni palnej oddając strzały w kierunku nieokreślonej grupy
osób, narażając zgromadzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty
życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku czego obrażenia ciała
odnieśli: (...), przyjmując, że czyn ten stanowił zbrodnię komunistyczną, czym
wyczerpali znamiona przestępstwa z art. 159 k.k. w brzmieniu sprzed 9 grud-
nia 2003 r. w zw. z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie
Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskie-
mu i za to na podstawie art. 159 k.k. skazał ich na kary po 2 lata i 6 miesięcy
pozbawienia wolności, a na podstawie art. 5 ust. 1 pkt 1a ustawy z dnia 7
grudnia 1989 r. o amnestii (Dz. U. Nr 64, poz. 390) złagodził orzeczone kary o
połowę - do 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności.
Tymże wyrokiem, uznał oskarżonego Romualda C. za winnego tego, że
w dniu 16 grudnia 1981 r. w K., dowodząc funkcjonariuszami plutonu specjal-
nego Pułku Manewrowego K.W.M.O. w K., w działaniach zmierzających do
przełamania strajku w K.W.K. ,,Wujek", uczestnicząc w walce z górnikami, w
fazie działań, które miały miejsce po uczynieniu wyłomu w bramie głównej,
kierował grupą podległych mu funkcjonariuszy w ten sposób, że oddając
strzał z broni palnej dał sygnał do otwarcia ognia w kierunku kilkusetosobowej
grupy strajkujących górników, a widząc skutki w postaci postrzelenia osób nie
spowodował zaprzestania dalszego używania broni palnej, co mógł uczynić,
przyjmując, że przewidywał możliwość pozbawienia życia bliżej nieokreślonej
liczby osób i godził się na to, w wyniku czego po użyciu broni śmierć ponieśli:
(...), natomiast (...) doznali ciężkich uszkodzeń ciała w postaci ran postrzało-
wych, przyjmując, że czyn ten stanowił zbrodnię komunistyczną, czym wy-
czerpał znamiona przestępstwa z art. 16 k.k. z 1969 r. w zw. z art. 148 § 1
k.k. z 1969 r. w zw. z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytu-
cie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Pol-
skiemu, i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. z 1969 r. skazał na karę 10 lat
pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w K. tymże wyrokiem, uznał oskarżonych Grzegorza B.,
Ryszarda G., Andrzeja B., Macieja S., Grzegorza W., Antoniego N., Henryka
H., Zbigniewa W., Józefa R., Marka M., Edwarda R., Bonifacego W., Grzego-
rza F. oraz Krzysztofa J. za winnych tego, że dnia 16 grudnia 1981 r. w K.
działając wspólnie z innymi członkami plutonu specjalnego Pułku Manewro-
wego K.W.M.O. w K. użyli broni palnej podczas walki ze strajkującymi górni-
kami K.W.K. ,,Wujek," oddając strzały w kierunku nieokreślonej grupy osób
narażając zgromadzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia,
ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, co stanowiło
zbrodnię komunistyczną, w wyniku czego śmierć ponieśli: (...) zaś obrażeń
ciała w wyniku ran postrzałowych doznali: (...) czym wyczerpali znamiona
przestępstwa z art. 158 § 2 k.k. i 158 § 3 k.k. i z art. 159 k.k. w zw. z art. 11 §
2 k.k. i w zw. z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pa-
mięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i
za to na podstawie art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. skazał każdego z
nich na karę 5 lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 5 ust. 1 pkt 1a
ustawy z dnia 7 grudnia 1989 r. o amnestii złagodził orzeczone kary o połowę
- do 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Za zbiegające się przestępstwa wymierzono oskarżonemu Romualdowi
C. karę łączną 11 lat pozbawienia wolności, zaś oskarżonym Andrzejowi B. i
Ryszardowi G. kary łączne po 3 lata pozbawienia wolności. (...) Od tego wy-
rok apelacje wnieśli: prokurator, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych i
obrońcy oskarżonych (...).
Sąd Apelacyjny w K. wyrokiem z dnia 24 czerwca 2008 r., zmienił za-
skarżony wyrok w ten sposób, że kwalifikację prawną czynu przypisanego
oskarżonemu Romualdowi C. w pkt. 1 wyroku oraz czynu przypisanego
oskarżonym Andrzejowi B. i Ryszardowi G. w pkt. 2 wyroku uzupełnił o prze-
pis art. 4 § 1 k.k. Natomiast odnośnie do oskarżonego Romualda C. uznał go
za winnego tego, że w dniu 16 grudnia 1981 r. w K., dowodząc plutonem spe-
cjalnym, skierowanym w ramach Pułku Manewrowego Komendy Wojewódz-
kiej Milicji Obywatelskiej w K. do przełamania strajku w K.W.K. ,,Wujek",
wspólnie z funkcjonariuszami plutonu specjalnego, używając broni palnej i da-
jąc podległym mu funkcjonariuszom sygnał do jej użycia i otwarcia ognia w
kierunku kilkusetosobowej grupy górników wziął udział w pobiciu, w którym
narażono ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpie-
nia skutku określonego w art. 156 § 1 lub 157 § 1 k.k., a w następstwie pobi-
cia śmierć ponieśli (...) natomiast (...) doznali ciężkich uszkodzeń ciała w po-
staci ran postrzałowych, co stanowiło zbrodnię komunistyczną, czym wyczer-
pał znamiona występku z art. 158 § 2 i 3 k.k. i art. 159 k.k. w zw. z art. 11 § 2
k.k. i art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Naro-
dowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, i za to na
podstawie art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył karę 10 lat po-
zbawienia wolności, którą na podstawie art. 5 ust. 1 pkt 1a ustawy z dnia 7
grudnia 1989 r. o amnestii złagodził o połowę do 5 lat pozbawienia wolności.
Zmienił zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonych: Grzegorza B., Ry-
szarda G., Andrzeja B., Macieja S., Grzegorza W., Antoniego N., Henryka H.,
Zbigniewa W., Józefa R., Marka M., Edwarda R., Bonifacego W. i Grzegorza
F. w ten sposób, że podwyższył kary do 7 lat pozbawienia wolności, które na
podstawie art. 5 ust. 1 pkt 1a ustawy z dnia 7 grudnia 1989 r. o amnestii łago-
dził o połowę do 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. (...)
Na podstawie art. 85 i art. 86 § 1 k.k. za zbiegające się przestępstwa
orzeczono w stosunku do oskarżonego Romualda C. karę łączną 6 lat po-
zbawienia wolności, a w stosunku do oskarżonych Andrzeja B. i Ryszarda G.
kary łączne po 4 lata pozbawienia wolności.
W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy.
Ponadto orzeczono o kosztach sądowych postępowania apelacyjnego.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w K. zaskarżyli kasacjami obrońcy skaza-
nych. (...)
W odpowiedzi pisemnej na kasacje prokurator Prokuratury Apelacyjnej
w K. wniósł o ich oddalenie (...). Na rozprawie kasacyjnej prokurator Prokura-
tury Krajowej podtrzymał te wnioski.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu obrazy prawa ma-
terialnego, przez błędną wykładnię art. 30 k.k. (art. 24 § 2 k.k. z 1969 r.).
Skarżący zakwestionowali pogląd Sądu pierwszej instancji, zaaprobowany
przez Sąd odwoławczy, że skazani jedynie w zakresie samego prowadzenia
interwencji zmierzającej do siłowego przełamania strajków działali w uspra-
wiedliwionym błędzie co do prawa, a nie w zakresie możliwości użycia w sto-
sunku do strajkujących broni palnej. Zdaniem skarżących, skoro niezawinio-
nym było zachowanie w sposób odpowiadający typowi podstawowemu prze-
stępstwa z art. 158 § 1 k.k., to nie mogą ponosić odpowiedzialności karnej za
typ kwalifikowany, gdyż użycie podczas takiego ,,niezawinionego pobicia" bro-
ni niezgodnie z przepisami nie przywraca przestępności całego czynu (udziału
w pobiciu przy użyciu broni). Oceniając ten zarzut trzeba najpierw rozważyć,
czy zasadnie zachowanie skazanych należy rozpatrywać pod kątem działania
w błędzie co do prawa. Sądy obu instancji przyjęły, że akcja zlikwidowania
strajków okupacyjnych w kopalni ,,Manifest Lipcowy" w dniu 15 grudnia 1981
r. i w kopalni ,,Wujek" w dniu 16 grudnia 1981 r. została podjęta w oparciu o
przepisy dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym (Dz. U. Nr 29,
poz. 154), choć wówczas dekret ten jeszcze nie obowiązywał, gdyż jego pu-
blikację w Dzienniku Ustaw rozpoczęto dopiero w dniu 17 grudnia 1981 r.
Przypomnieć trzeba, że dekret o stanie wojennym zawiesił prawo do strajku i
akcji protestacyjnych (art. 14 ust. 1 dekretu), zaś udział w strajku lub akcji pro-
testacyjnej stanowił wykroczenie (art. 50 ust. 1 dekretu). Prawo do strajku nie
było zapisane w Konstytucji PRL z 1952 r., gdyż przepisy art. 84 i art. 85 de-
klarowały jedynie prawo obywateli do zrzeszania się i określały związki zawo-
dowe jako organizacje, które reprezentują interesy oraz prawa ludzi pracy.
Natomiast o prawie do strajku okupacyjnego traktowały Porozumienia Sierp-
niowe, a także takie prawo wyprowadzano ze wskazanych przepisów Konsty-
tucji PRL dających gwarancję pracownikom do organizowania się w obronie
swych wspólnych interesów. W znaczeniu prawnokarnym strajk był kontraty-
pem znajdującym oparcie w Konstytucji PRL, co oznaczało, że nie były bez-
prawnymi mieszczące się w jego granicach zachowania pracowników zwią-
zane z istotą strajku (por. W. Kulesza: Demonstracja. Blokada. Strajk [Granice
wolności zgromadzeń i strajku w polskim prawie karnym na tle prawa nie-
mieckiego], Łódź 1991, s. 196 i n.). Należy też przypomnieć, że Sejm RP w
dniu 1 lutego 1992 r. podjął uchwałę uznającą decyzję o wprowadzeniu stanu
wojennego za nielegalną (M.P. Nr 5, poz. 23). W tym stanie rzeczy Sądy obu
instancji uznały, że wobec nieobowiązywania dekretu o stanie wojennym,
strajk okupacyjny w kopalni ,,Manifest Lipcowy" i w kopalni ,,Wujek" nie stano-
wił naruszenia przez górników porządku prawnego. Natomiast podjęte w
dniach 15 i 16 grudnia 1981 r. działania funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i
wojska wynikały z przekonania, że są to czynności mające oparcie w przepi-
sach dekretu o stanie wojennym, które zmierzały do przywrócenia ładu i po-
rządku publicznego naruszonego przez strajkujących górników. Zgodnie bo-
wiem z art. 24 ust. 1 dekretu o stanie wojennym zapewnienie bezpieczeństwa
publicznego w wypadkach nadzwyczajnych należało do zakresu działania Mi-
licji Obywatelskiej, zaś do takich dekret zaliczał m. in. przypadek sprowadze-
nia bezpośredniego zagrożenia albo zajęcia budynków administracji pań-
stwowej lub organizacji politycznych i społecznych, a także ważnych obiektów
i urządzeń gospodarki narodowej (art. 23 pkt 4 dekretu). W wypadkach nad-
zwyczajnych mogły zostać użyte środki przymusu bezpośredniego, w tym
chemiczne środki obezwładniające i urządzenia do miotania wody, a w przy-
padkach wyjątkowych, gdy niebezpieczeństwa, zagrożenia lub zamachu nie
można inaczej uniknąć - również broń palna (art. 26 ust. 1 dekretu). W opar-
ciu o te przepisy, jak wynika z ustaleń faktycznych, podjęta została decyzja o
skierowaniu funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i wojska do zlikwidowania
strajków w kopali ,,Manifest Lipcowy" i w kopali ,,Wujek", przy użyciu środków
przymusu bezpośredniego, z tym że nie wydano decyzji o użyciu broni palnej.
Wobec tego, zdaniem Sądu Najwyższego, należy też przyjąć, że w zakresie
dotyczącym samego udziału w akcjach ,,odblokowania" tych kopalń skazani
działali w ramach wykonywania rozkazu, któremu zobowiązani byli się podpo-
rządkować. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że w świetle przepisów ustawy z
dnia 31 stycznia 1956 r. o służbie funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej (Dz. U.
z 1973 r. Nr 23, poz. 136) funkcjonariusz obowiązany był wykonywać zarzą-
dzenia, rozkazy i polecenia przełożonych oraz przestrzegać dyscypliny służ-
bowej (art. 21 ust. 1). Jednakże użyte w tej ustawie pojęcie ,,rozkaz" nie było
tożsame z rozkazem wojskowym, gdyż ten ostatni wyróżniał się tym, że za
jego niewykonanie lub odmowę wykonania groziła sankcja karna (art. 309 § 1
i art. 310 k.k. z 1969 r.). Dodatkowo należy wskazać, że w § 2 uchwały Rady
Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. w sprawie wprowadzenia stanu wojennego
ze względu na bezpieczeństwo państwa (Dz. U. Nr 29, poz. 155) postanowio-
no, że w czasie obowiązywania stanu wojennego stosuje się obowiązujące w
czasie wojny przepisy ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym
obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wobec objęcia milita-
ryzacją funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej (uchwała nr 9 Komitetu Obrony
Kraju z dnia 12 grudnia 1981 r. w sprawie militaryzacji - niepubl.) miał do nich
zastosowanie art. 234 ust. 3 pkt 4 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o po-
wszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (Dz. U. z
1979 r. Nr 18, poz. 111), który stwierdzał, że w rozumieniu przepisów karnych
w czasie mobilizacji lub wojny niewykonanie lub odmowa wykonania polece-
nia służbowego, wydanego w sprawach służbowych osobie pełniącej służbę
w obronie cywilnej lub w jednostce zmilitaryzowanej, jest równoznaczna z
niewykonaniem lub odmową wykonania rozkazu, co powodowało odpowie-
dzialność karną z art. 309 § 1 lub 310 k.k. z 1969 r. Konsekwencją uregulo-
wania zawartego w § 2 uchwały Rady Państwa o wprowadzeniu stanu wojen-
nego było również wyłączenie odpowiedzialności karnej funkcjonariusza MO
za czyn zabroniony, będący wykonaniem rozkazu, chyba że wiedział albo co
najmniej godził się na to, iż wykonując rozkaz popełnia przestępstwo (art. 290
§ 1 k.k. z 1969 r.). Ta regulacja prawna nie była przedmiotem rozważań Są-
dów obu instancji wobec przyjęcia, że w czasie działań w kopalni ,,Manifest
Lipcowy" i w kopalni ,,Wujek" nie obowiązywał dekret o stanie wojennym. W
takim wypadku w istniejącym stanie prawnym brak było unormowania wyłą-
czającego odpowiedzialność funkcjonariusza MO, który wykonując rozkaz
popełnił czyn zabroniony. Także odmowa wykonania rozkazu nie rodziła sa-
ma przez się odpowiedzialności karnej. Rozkaz nie stanowił więc okoliczności
wyłączającej winę (por. A. Zoll: Polecenie służbowe jako element kształtujący
odpowiedzialność karną, Pal. 1986, nr 4, s. 58). Jednakże, uwzględniając po-
wszechne wówczas przekonanie o obowiązywaniu przepisów stanu wojenne-
go trzeba przyjąć, że w czasie działań w kopalni ,,Manifest Lipcowy" i w kopal-
ni ,,Wujek" zarówno wydający rozkaz, jak i go wykonujący, działali ze świado-
mością, że te przepisy rozciągały odpowiedzialność karną na funkcjonariuszy
Milicji Obywatelskiej za niewykonanie rozkazu. Wobec tego należy odnieść
się do zarzutu obrazy art. 318 k.k. z 1997 r., podniesionego w kasacjach
obrońców skazanych (...). Skarżący upatrują ową obrazę w poglądzie Sądu
odwoławczego, że ,,pacyfikacje wynikały z rozkazu" (uzasadnienie wyroku
SA). W konsekwencji skarżący domagali się przyjęcia, że skazani ,,nie popeł-
nili umyślnie zarzucanych im czynów". Zdaniem skarżących przyjęcie, że ska-
zany Romuald C. używając słowa ,,walimy" wydał rozkaz użycia broni palnej,
nie oznacza jeszcze, że rozkaz ten był rozkazem przestępnym, albowiem
kwestia ta powinna podlegać ocenie w momencie wydania tego rozkazu, a nie
z uwagi na skutki jakie powstały w wyniku jego wykonania. Sąd Najwyższy
ocenił ten zarzut jako bezzasadny. Na wstępie należy zwrócić uwagę, że w
kasacjach wskazano na naruszenie art. 318 k.k. z 1997 r. Rzecz jednak w
tym, że wywody skarżących muszą zostać odniesione do stanu prawnego
obowiązującego w czasie przedmiotowych zdarzeń, a więc w ujęciu art. 290 §
1 k.k. z 1969 r. Przepis ten stanowił: ,,Nie popełnia przestępstwa żołnierz, któ-
ry dopuszcza się czynu zabronionego będącego wykonaniem rozkazu, chyba,
że wiedział, albo co najmniej godził się na to, że wykonując rozkaz popełnia
przestępstwo". Jednocześnie w art. 290 § 3 k.k. podano definicję rozkazu ja-
ko: ,,Polecenie określonego działania lub zaniechanie wydane służbowo żoł-
nierzowi przez przełożonego lub uprawnionego żołnierza starszego stop-
niem". W ujęciu prawnokarnym oraz w praktyce orzeczniczej występuje za-
gadnienie odpowiedzialności karnej za wydanie rozkazu bezprawnego oraz
rozkazu przestępnego, jak również wykonanie takich rozkazów (por. J. Zie-
wiński: Rozkaz wojskowy w prawie karnym, Warszawa 1986, s. 33 - 42). Po-
jęcia rozkazu bezprawnego oraz rozkazu przestępnego nie są tożsame. Roz-
kaz bezprawny to rozkaz sprzeczny z obowiązującym porządkiem prawnym, a
rozkaz przestępny to polecenie popełnienia przestępstwa. Jak podnosi się w
doktrynie każdy rozkaz przestępny jest rozkazem bezprawnym, ale nie każdy
rozkaz bezprawny stanowi rozkaz przestępny (por. M. Flemming: Kodeks
karny. Część wojskowa, Warszawa 2000, s. 54). Chodzi tu w szczególności o
naruszenie przepisów prawa karnego, a nie jakichkolwiek norm prawa admi-
nistracyjnego, cywilnego, wykroczeń, itp. Rozkaz bezprawny ma dla podwład-
nego moc wiążącą i powinien go wykonać, z tym że odpowiedzialność za jego
wykonanie ponosi ten, kto go wydał. Oczywiście inna jest sytuacja, gdy jest to
rozkaz przestępny. Podwładny ma prawo do odmowy jego wykonania i z tego
powodu nie może być pociągany do odpowiedzialności karnej za naruszenie
dyscypliny służbowej, zaś ten, kto wydał przestępny rozkaz odpowiada jako
sprawca, gdy wykonawca tego rozkazu także ponosił odpowiedzialność kar-
ną, jak również wtedy, gdy odpowiedzialność wykonawcy ipso iure była wyłą-
czona. W rozpoznawanej sprawie Sąd odwoławczy podzielił ocenę Sądu
pierwszej instancji, że zachowanie skazanego Romualda C. nie przebiegało w
okolicznościach wydania przez niego rozkazu o użyciu broni palnej przez
podwładnych, ale de facto było sygnałem o przyzwoleniu na użycie broni, z
którego jednak nie wynikał dla pozostałych skazanych obowiązek jej użycia.
Stanowisko Sądu odwoławczego w tym zakresie Sąd Najwyższy ocenił jako
słuszne. W konsekwencji, skoro Sądy obu instancji przyjęły, że nie został wy-
dany rozkaz o użyciu broni palnej, zarówno przez skazanego Romualda C.,
jak i przez osoby trzecie, to zdaniem Sądu Najwyższego bezprzedmiotowe
staje się czynienie rozważań dotyczących obowiązku wykonania rozkazu w
warunkach stanu wojennego. Gdyby nawet przyjąć, że Romuald C. w czasie
działań na terenie kopalni ,,Wujek" wydał rozkaz użycia broni palnej w stosun-
ku do górników, to w świetle przepisów Kodeksu karnego z 1969 r., jak i
obecnego Kodeksu karnego, rozkaz ten jako polecenie popełnienia umyślne-
go przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, był rozkazem przestępnym. W tej
sytuacji zarówno osoba, która go wydała, jak i wykonawca tego rozkazu po-
noszą pełną odpowiedzialność karną.
Sądy obu instancji uznały, że funkcjonariusze sił porządkowych w za-
kresie podjętych działań zmierzających do zlikwidowania strajków w kopal-
niach ,,Manifest Lipcowy" i ,,Wujek" byli przeświadczeni na podstawie rozpo-
wszechnianych informacji o wprowadzeniu stanu wojennego, że wykonują
czynności zgodne z prawem, bo wynikające z przepisów dekretu o stanie wo-
jennym. W konsekwencji Sądy przyjęły, że skazani działali w usprawiedliwio-
nym błędzie co do prawa, gdyż w czasie podjętych czynności dekret o stanie
wojennym nie został jeszcze opublikowany w Dzienniku Ustaw. Zdaniem Są-
du Najwyższego, jak wskazano wyżej, udział skazanych w akcjach zlikwido-
wania strajków w kopalni ,,Manifest Lipcowy" i w kopalni ,,Wujek", stanowił wy-
konanie rozkazu przywrócenia naruszonego porządku publicznego. Jednakże
wykonując ten rozkaz funkcjonariusze MO pozostawali w mylnym przekona-
niu o istnieniu szczególnej okoliczności w postaci nielegalnych strajków, która
na podstawie przepisów dekretu o stanie wojennym uprawniała do określone-
go działania - użycia środków przymusu bezpośredniego w celu przywrócenia
naruszonego porządku prawnego - choć w rzeczywistości nie został on naru-
szony. W konsekwencji spowodowało to błędne przekonanie o uprawnieniu
do podjęcia działań interwencyjnych. Wobec tego, zdaniem Sądu Najwyższe-
go, zachowanie skazanych w zakresie samej akcji likwidowania strajków w
kopalniach ,,Manifest Lipcowy" i ,,Wujek" należało rozpatrywać w kategoriach
błędu co do kontratypu działania w ramach uprawnień i obowiązków. W dok-
trynie wskazuje się, że błąd co do oceny, czy jakaś sytuacja jest traktowana
przez porządek prawny jako kontratyp, ma miejsce wtedy, gdy sprawca świa-
domie i w sposób zamierzony narusza dobro stanowiące wartość społeczną,
ocenia jednak błędnie, że zachodząca sytuacja stanowi w rozumieniu porząd-
ku prawnego okoliczność wyłączającą bezprawność czynu (por. A. Zoll: Oko-
liczności wyłączające bezprawność czynu, Warszawa 1982, s. 136). W stanie
prawnym obowiązującym w czasie popełnienia przypisanych skazanym prze-
stępstw Kodeks karny z 1969 r. nie regulował odrębnie zagadnienia błędu co
do kontratypu. W związku z tym w orzecznictwie Sądu Najwyższego i w dok-
trynie dominował pogląd, że wówczas powinien mieć zastosowanie per ana-
logiam art. 24 § 1 k.k. z 1969 r. odnoszący się do błędu co do znamion czynu
zabronionego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 1979 r., IV
KR 112/79, OSNKW 1979, z. 11-12, poz. 113; glosy: W. Woltera, NP 1980, nr
9, s. 152 i n., A. Zolla, Pal. 1980, nr 10, s. 129 i n., a także Z. Ćwiąkalski: Błąd
co do bezprawności czynu w polskim prawie karnym [zagadnienia teorii i
praktyki], Kraków 1991, s. 102).
W związku z przypisaniem skazanym przestępstw popełnionych z uży-
ciem broni palnej stwierdzić trzeba, że kontratyp działania w ramach upraw-
nień i obowiązków zawiera w sobie szczególny przypadek, jakim jest użycie
broni palnej w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, który z uwagi na
odrębne unormowanie stanowi samodzielny kontratyp dozwolonego użycia
broni palnej (por. M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas: glosa do postanowienia
Sądu Najwyższego z dnia 27 października 1994 r., III KRN 144/94, Pal. 1996,
nr 7-8, s. 279; W. Kotowski: Ustawa o Policji. Komentarz, Warszawa 2008, s.
289). W sytuacji zbiegu tych dwóch kontratypów, kontratyp uszczegóławiający
uprawnienia funkcjonariusza do podjęcia określonych działań stanowi swoisty
lex specialis. Dlatego też ocena zachowania skazanych w związku z użyciem
broni palnej powinna nastąpić w tym węższym wycinku podejmowanych przez
nich czynności. W obowiązującym w czasie popełnienia przestępstw stanie
prawnym kontratyp dozwolonego użycia broni palnej wynikał z art. 8 ust. 1
dekretu z dnia 21 grudnia 1955 r. o organizacji i zakresie działania Milicji
Obywatelskiej (Dz. U. Nr 46, poz. 311 - dalej w skrócie dekret o MO) i § 2
rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 21 grudnia 1955 r. w
sprawie określenia przypadków, w których dopuszczalne jest użycie broni
przez Milicję Obywatelską oraz trybu postępowania przy użyciu broni (Dz. U.
Nr 46, poz. 313 - dalej w skrócie rozporządzenie o zasadach użycia broni).
Wzajemny stosunek przepisów zawierających kontratyp dozwolonego użycia
broni palnej do kodeksowego kontratypu obrony koniecznej (art. 22 § 1 k.k. z
1969 r.) sprowadzał się do zachodzenia na siebie zakresów normatywnych
tych uregulowań w sytuacji, gdy funkcjonariusz użył broni w celu odparcia
bezpośredniego i bezprawnego zamachu w stosunku do jego osoby. W
orzecznictwie i doktrynie utrwalony jest pogląd, że osoba wykonująca obo-
wiązki służbowe jest uprawniona do zastosowania obrony koniecznej, kiedy
taki zamach zostanie skierowany przeciwko tej osobie. Wówczas podstawą
legalizacji obronnego zachowania jest art. 25 § 1 k.k. z 1997 r., a w poprzed-
nim stanie prawnym był art. 22 § 1 k.k. z 1969 r. (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 27 października 1994 r., III KRN 144/04, OSNKW 1995,
z. 1-2, poz. 3). Sądy obu instancji prawidłowo uznały, że skoro użycie przez
skazanych broni palnej nastąpiło w ramach wykonywania czynności służbo-
wych, to ocena legalności takiego zachowania powinna nastąpić przez pry-
zmat art. 8 ust. 1 dekretu o MO i § 2 rozporządzenia o zasadach użycia broni.
W tym zakresie poczynione ustalenia faktyczne wskazują, że działanie ska-
zanych w kopalniach ,,Manifest Lipcowy" i ,,Wujek" nie mieściło się w grani-
cach kontratypu dozwolonego użycia broni palnej. Wspomniany już dekret o
MO jednoznacznie stanowił, że prawo do użycia broni było środkiem osta-
tecznym stosowanym jedynie w określonych przypadkach. Zawierał też nakaz
szczególnej ochrony życia, gdyż użycie broni nie mogło mieć na celu pozba-
wienie życia i powinno następować w sposób wyrządzający możliwie naj-
mniejszą szkodę osobie, przeciwko której broń została użyta oraz wymagał
zachowania maksymalnej ostrożności zmierzającej do zapobieżenia wyrzą-
dzenia szkody innym osobom (art. 8 ust. 1 i 2 dekretu o MO). W § 2 pkt 1 roz-
porządzenia o zasadach użycia broni jako jeden z takich przypadków wska-
zano, że użycie broni może nastąpić w obronie własnej oraz w celu odparcia
bezpośredniego i gwałtownego zamachu na życie innej osoby. Z treści tych
przepisów wynikało, że funkcjonariusz MO nie mógł użyć broni palnej, gdy
zagrożone było wyłącznie zdrowie innej osoby, a nadto istniał nakaz takiego
użycia broni, które stanowiłoby odparcie zamachu, czy wymuszenie określo-
nego zachowania (np. zatrzymanie uciekającego przestępcy) bez pozbawie-
nia życia osoby, wobec której broń została użyta, zaś strzał powinien zostać
oddany w takie okolice ciała tej osoby, których uszkodzenie nie stanowi w za-
sadzie niebezpieczeństwa dla życia. Chodziło bowiem o to, by pozbawienie
życia nie stanowiło celu użycia broni palnej.
W kasacjach sformułowano zarzut rażącego naruszenia § 2 ust. 1 roz-
porządzenia o zasadach użycia broni oraz art. 22 § 1 k.k. z 1969 r. przez nie-
przyjęcie, że skazani działali w warunkach obrony koniecznej. Odnosząc się
do tego zarzutu na wstępie trzeba zauważyć, że wskazana problematyka była
też przedmiotem zarzutów apelacyjnych, do których w sposób właściwy od-
niósł się Sąd odwoławczy (art. 433 § 2 i art. 457 § 3 k.p.k.). Wystarczy więc
stwierdzić, że § 2 ust. 1 rozporządzenia o zasadach użycia broni zezwalający
na użycie broni w obronie własnej, należało powiązać z przepisami dekretu o
MO, z których wynikało, że prawo użycia broni przez funkcjonariusza MO
traktowane było jako środek ostateczny. Natomiast, jak ustalił Sąd pierwszej
instancji, a te ustalenia zasadnie zaaprobował Sąd odwoławczy, w czasie
działań na terenie kopalń ,,Manifest Lipcowy" i ,,Wujek" skazani nie byli w sy-
tuacji ,,bez wyjścia", w której w obronie własnej pozostawało tylko użycie broni
palnej. Nie było też stanu bezpośredniego zagrożenia życia innych funkcjona-
riuszy. Podnoszona w kasacjach okoliczność, że funkcjonariusze sił porząd-
kowych spotkali się z aktywną obroną ze strony górników, która polegała m.in.
na obrzucaniu atakujących różnymi przedmiotami i powodowała stan zagro-
żenia dla ich zdrowia, a nawet życia, nie uprawniała do użycia broni palnej. W
przypadku działań w kopalni ,,Manifest Lipcowy", Sąd pierwszej instancji usta-
lił, że w pierwszej fazie zdarzenia, w której strzelali (...), nie doszło do bezpo-
średnich starć z górnikami, a wszyscy członkowie plutonu specjalnego mogli
bezpiecznie wycofać się z terenu kopali, gdy do kontrataku przystąpili górnicy.
Na wyposażeniu sił porządkowych były środki chemiczne i urządzenia do mio-
tania wody, które mogły zostać użyte. W drugiej fazie zdarzenia, w czasie od-
dawania strzałów przez (...), górnicy wycofywali się za zbudowaną barykadę i
nie stwarzali bezpośredniego zagrożenia dla funkcjonariuszy plutonu specjal-
nego. Natomiast podczas działań w kopali ,,Wujek" członkowie plutonu spe-
cjalnego w czasie oddawania strzałów usytuowani byli w wyłomie muru oraz
na rampie magazynu odzieżowego. Nie istniało wówczas zagrożenie dla ich
życia lub zdrowia z uwagi na dzielącą odległość od zgrupowania górników.
Nie było też bezpośredniego zagrożenia dla życia innych funkcjonariuszy.
Trzeba jeszcze zauważyć, że dekret o stanie wojennych rozszerzał przypadki
dozwolonego użycia broni na sytuacje nadzwyczajne (art. 26 dekretu) i zali-
czał do nich taką, w której wszelka zwłoka groziłaby bezpośrednim niebezpie-
czeństwem dla życia lub zdrowia ludzi albo mienia społecznego w znacznych
rozmiarach. Wówczas decyzję o użyciu broni palnej mógł podjąć dowódca
oddziału (pododdziału) zwartego, który obowiązany był zawiadomić nie-
zwłocznie swojego przełożonego o takim przypadku (art. 26 ust. 4 dekretu).
Jednakże w świetle ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji, taka sytu-
acja w rozpoznawanej sprawie nie zachodziła. Sądy obu instancji przyjęły
bowiem, że podczas akcji likwidowania strajku w kopalni ,,Manifest Lipcowy"
każdy z członków plutonu specjalnego sam podejmował decyzję o użyciu
broni palnej. Podobnie było podczas działania na terenie kopalni ,,Wujek", z
tym że sygnał do oddania strzałów wyszedł od skazanego Romualda C. Ża-
den zresztą z członków plutonu specjalnego nie powoływał się na te okolicz-
ności, zwłaszcza że jak wynika z ustaleń faktycznych, nie było wówczas sytu-
acji, w której wszelka zwłoka groziłaby bezpośrednim niebezpieczeństwem
dla życia lub zdrowia ludzi albo mienia w znacznych rozmiarach. Reasumując
trzeba stwierdzić, że Sądy obu instancji prawidłowo uznały, że użycie przez
skazanych broni palnej podczas akcji likwidowania strajków w kopalniach
,,Manifest Lipcowy" i ,,Wujek" było bezprawne, gdyż nie zostały spełnione wa-
runki uprawniające do takiego działania. Wobec tego pozostaje do rozważe-
nia kwestia odpowiedzialności karnej skazanych za bezprawne użycie broni
palnej. W tym przedmiocie w kasacjach sformułowano zarzut obrazy prawa
materialnego, polegającej na błędnym zakwalifikowaniu czynów z art. 158 § 2
i 3 k.k. i art. 159 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., a także podniesiono zarzut nie-
przyjęcia kwalifikacji prawnej z art. 160 § 1 k.k. Zdaniem skarżących do przy-
pisania przestępstwa z art. 159 k.k. nie jest wystarczające samo tylko użycie
broni palnej, gdyż konieczne jest jeszcze wzięcie udziału w bójce lub pobiciu.
Skarżący podnieśli, że samo oddanie strzałów z broni palnej nie może zostać
uznane za udział w pobiciu i w związku z tym należało czyny skazanych za-
kwalifikować jako przestępstwo z art. 160 § 1 k.k. Ta problematyka została
poruszona w kasacjach obrońców skazanych (...) z tym że w stosunku do
skazanych (...) co do obu przypisanych im przestępstw. W pierwszej kolejno-
ści trzeba stwierdzić, że Sądy obu instancji zasadnie uznały, iż działanie funk-
cjonariuszy sił porządkowych polegające na użyciu środków przymusu w celu
zlikwidowania strajków w kopalniach ,,Manifest Lipcowy" i ,,Wujek" miało cha-
rakter udziału w pobiciu. W doktrynie pojęcie udziału w pobiciu definiuje się
jako czynną napaść dwóch lub więcej osób na jedną lub więcej osób, zaś ce-
chą charakterystyczną jest tu przewaga jednej z grup, z których jedna atakuje,
a druga się broni. Jednocześnie wskazuje się, że dla odróżnienia udziału w
bójce od udziału w pobiciu decydujące znaczenie ma początek zajścia, gdyż
pozwala określić intencje jego uczestników (por. J. Bafia, K. Mioduski, M.
Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, t. II, Warszawa 1987, s. 112; O. Gór-
niok red.: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006, s. 510; A. Zoll red.: Ko-
deks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, Kraków 2006, s. 360; A. Ma-
rek: Kodeks karny. Komentarz, Kraków 2007, s. 331). Na podstawie tego kry-
terium Sądy obu instancji prawidłowo przyjęły, że stroną atakującą byli funk-
cjonariusze sił porządkowych, gdyż górnicy bronili swoich zakładów pracy po-
zostając przez cały czas na ich terenie. Trafnie też uznano, że takiego cha-
rakteru zajścia nie zmieniał fakt, iż podczas ataków sił porządkowych w nie-
których momentach górnicy uzyskiwali przewagę czynnie odpierając ataki mi-
licji i wojska, ale nie wykroczyli poza prawo do skutecznej obrony przysługują-
cej zaatakowanym.
W kasacjach zarzucono, że skazanym przypisano przestępstwo z art.
159 k.k., pomimo iż nie wzięli udziału w pobiciu, gdyż za takowe nie może zo-
stać uznane samo oddanie strzałów z broni palnej. Jednakże pogląd ten opie-
ra się na błędnym założeniu, że sprawca czynu z art. 159 k.k. musi najpierw
przystąpić do udziału w bójce lub pobiciu, a następnie w trakcie trwania tego
zdarzenia użyć broni palnej. Już w czasie obowiązywania art. 240 k.k. z 1932
r. typizującego udział w bójce i pobiciu prezentowane było stanowisko, że
,,nieodzowną przesłanką karalności pewnej osoby jest czynne działanie jej w
czasie bójki lub pobicia; nie jest natomiast wymogiem karalności stwierdzenie,
że dana osoba dotknęła się pokrzywdzonego, wystarczy, że podniosła nań kół
lub strzeliła" (por. L. Peiper: Komentarz do kodeksu karnego, Kraków 1936, s.
485 - 486). W orzecznictwie i doktrynie na gruncie Kodeksu karnego z 1969 r.
i Kodeksu karnego z 1997 r. prezentowane jest stanowisko, że podmiotem
przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. jest każdy, kto umyślnie bierze w jakikolwiek
sposób udział w bójce lub pobiciu (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7
kwietnia 1975 r., II KRN 10/75, OSNPG 1976, z. 3, poz. 20; wyrok Sądu Ape-
lacyjnego w Krakowie z dnia 13 lutego 2008 r., II AKa 5/08, Prok. i Prawo
2008, nr 9 dodatek orzecznictwo poz. 23; A. Zoll red.: Kodeks karny, Część
szczególna. Komentarz, t. II, Kraków 2006, s. 361). Także treść art. 159 k.k.
nie sprzeciwia się przyjęciu, że wzięcie udziału w pobiciu (tak jak i w bójce)
może polegać tylko na użyciu broni palnej przez oddanie strzału, jeżeli takie
zachowanie realizuje równocześnie znamiona przestępstwa z art. 158 § 1 - 3
k.k. Reasumując te rozważania należy wyrazić pogląd, że przepis art. 158 § 1
k.k. nie określa sposobu udziału w pobiciu (a także w bójce), co oznacza, że
może to być każda forma świadomego współdziałania uczestników pobicia, a
w jej ramach również każdy środek użyty do ataku na inną osobę (inne oso-
by), jeżeli wspólne działanie powoduje narażenie człowieka na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku wskazanego w art.
156 § 1 lub w art. 157 § 1 k.k.
Wobec zasadnego przypisania skazanym popełnienia przestępstwa z
art. 158 § 2 i 3 i art. 159 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. niezasadny okazał się za-
rzut nieprzyjęcia kwalifikacji z art. 160 § 1 k.k. Trzeba bowiem przypomnieć,
że różnica pomiędzy art. 158 k.k. a art. 160 k.k. polega na tym, że przepis art.
160 k.k. wprowadza ogólnie określony typ narażenia człowieka na bezpo-
średnie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdro-
wiu, ale nie określa bliżej sposobu zachowania się sprawcy. Natomiast w art.
158 § 1 k.k. został wskazany sposób działania polegający na braniu udziału w
bójce lub pobiciu. Jest to więc szczególna postać narażenia człowieka na nie-
bezpieczeństwo, o jakim mowa w art. 160 § 1 k.k. Dlatego też pomiędzy tymi
przepisami zachodzi relacja lex specialis - lex generalis.
W kasacjach obrońców skazanych (...) sformułowano zarzut niewyka-
zania winy umyślnej co do popełnienia przestępstwa udziału w pobiciu, a w
kasacjach obrońców skazanych (...) nadto brak ustalenia indywidualnej roli w
popełnieniu tego przestępstwa, co zdaniem skarżących wskazuje na zasto-
sowanie odpowiedzialności grupowej nieznanej polskiemu prawu karnemu.
Zarzuty te nie są zasadne. Kwestia ustalenia, który ze skazanych spowodo-
wał konkretne skutki wynikające z użycia broni palnej, z punktu widzenia kwa-
lifikacji prawnej z art. 158 § 2 i 3 k.k., nie ma istotnego znaczenia. Ratio legis
wprowadzenia przepisu art. 158 k.k. miało właśnie na celu usunięcie możli-
wych trudności dowodowych, gdy nie można wskazać indywidualnego udziału
uczestników zajścia i ich roli w spowodowaniu konkretnych skutków. Odpo-
wiedzialność za udział w pobiciu ma bowiem charakter wspólnej odpowie-
dzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywi-
dualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od te-
go, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale
pod warunkiem, że każdy możliwość ich nastąpienia przewidywał albo mógł
przewidzieć (por. L. Gardocki w: System prawa karnego, t. IV, cz. 1, Wrocław
1985, s. 456, s. 463, A. Wąsek red.: Kodeks karny. Część szczególna. Ko-
mentarz, t. I, Warszawa 2006, s. 360, A. Marek, Komentarz.., s. 333; O. Gór-
niok red.: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006, s. 511, a także wyroki
Sądu Najwyższego: z dnia 28 lipca 1972 r., Rw 692/72, OSNKW 1972, z. 11,
poz. 181, z dnia 7 kwietnia 1975 r., II KR 10/75, OSNPG 1976, z. 3, poz. 20, z
dnia 13 października 1977 r., III KR 256/77, OSNKW 1977, z. 12, poz. 135).
Natomiast zarzut dotyczący niewypełnienia przez skazanych znamion strony
podmiotowej przestępstwa z art. 158 i art. 159 k.k. de facto zmierza do pod-
dania kontroli kasacyjnej ustaleń faktycznych, na podstawie których Sąd meri-
ti przypisał umyślność w popełnieniu przestępstwa udziału w pobiciu z uży-
ciem broni palnej. Jednakże w kasacji niedopuszczalne jest formułowanie za-
rzutu dotyczącego ustaleń faktycznych (art. 523 § 1 k.p.k.), natomiast kontroli
kasacyjnej może zostać poddany sposób ich dokonania (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 6 września 1996 r., II KKN 63/96, OSNKW 1997, z. 1-2,
poz. 11). Tak odczytując intencje skarżących trzeba stwierdzić, że Sąd pierw-
szej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe odnośnie
do strony podmiotowej przypisanych przestępstw, co zasadnie zaaprobował
Sąd drugiej instancji. W tej kwestii ustalenia faktyczne oparto m.in. na dowo-
dach w postaci opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, biegłego z za-
kresu balistyki, zeznań świadków, oględzin miejsca zdarzenia. W przypadku
udziału skazanych w likwidowaniu strajku w kopalni ,,Manifest Lipcowy" przy-
pomnieć trzeba, że z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, iż
strzały padły z oddali, a z czterech rannych górników, dwóch miało rany po-
strzałowe o charakterze rykoszetu po uderzeniu o twarde podłoże, a dwóch
pozostałych - jeden ranę szyi, a drugi ranę barku. W tej fazie zdarzenia strza-
ły z broni palnej w postaci pistoletu maszynowego Pm-63 oddane zostały w
kierunku górników m. in. przez skazanych (...). W drugiej fazie zdarzenia
strzały z broni palnej - karabinu KBK AK - oddał skazany Grzegorz B. strze-
lając w okolice łącznika pomiędzy budynkami łaźni, zaś następnie z tej broni
strzelał skazany Romuald C. po murze budynku łaźni ponad oknami. W tej
fazie zdarzenia żaden z górników nie odniósł obrażeń ciała, lecz jak ustalił
Sąd pierwszej instancji strzały powodowały zagrożenie dla zdrowia i życia
górników z uwagi na możliwość trafienia ich rykoszetem pocisku odbitego od
budynku lub ze względu na niebezpieczeństwo postrzelenia osób przebiega-
jących w okolicach budynków łaźni. Natomiast co do udziału skazanych w li-
kwidowaniu strajku w kopalni ,,Wujek", biegły z zakresu medycyny sądowej
oceniając wspólnie wszystkie przypadki postrzałów stwierdził, że uderza
względna celność postrzałów zadanych w ważne dla życia anatomiczne miej-
sca, tj. głowę, klatkę piersiową, tułów, co przemawia za zamierzoną celnością
oddanych strzałów, a w jednym przypadku strzał oddano od tyłu, a więc do
osoby odwróconej plecami. Biegły stwierdził, że strzały padały z oddali, zaś
żaden z dziewięciu zastrzelonych górników nie zmarł na skutek postrzału, któ-
ry miał charakter rykoszetu. Natomiast co do dwudziestu jeden rannych górni-
ków, to zdaniem biegłego dokumentacja medyczna nie ujawniła charakteru
ran rykoszetowych lub kanałów nieregularnych np. szarpanych, poza dwoma
przypadkami postrzeleń. W świetle tych dowodów - wbrew zarzutom kasacji -
skazanym nie przypisano odpowiedzialności zbiorowej za sam fakt udziału w
ramach plutonu specjalnego w likwidowaniu strajków, a w zakresie następstw
nie oparto się na tzw. obiektywnych warunkach karalności. Przyjęcie kon-
strukcji udziału w pobiciu spowodowało, że każdy ze skazanych odpowiadał
za następstwa wspólnego działania, choćby sam nie używał broni palnej w
sposób zmierzający do postrzelenia górników. Jednakże przez oddanie strza-
łów z broni palnej w kierunku górników każdy z nich świadomie włączył się do
wspólnego niebezpiecznego działania i co najmniej godził się, że w ten spo-
sób narażał górników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo
uszkodzenia ciała. Nadto z uwagi na rodzaj użytej broni - broń maszynowa
Pm-63 (tylko skazany Romuald C. używał pistoletu podczas akcji w kopalni
,,Wujek") - a więc o dużej sile rażenia, warunki terenowe - zabudowania,
utwardzone podłoże - co sprzyjało rykoszetowaniu pocisków, ograniczona
widoczność (zadymienie, opady śniegu), niewielki obszar, na którym przeby-
wali górnicy, każdy ze skazanych mógł przewidzieć powstanie następstw w
postaci uszczerbku na zdrowiu i śmierci górników. Przypomnieć trzeba, że
skazani byli przecież członkami plutonu specjalnego, a więc formacji wyszko-
lonej do działań z użyciem broni palnej, która była ich podstawowym wyposa-
żeniem, a skutki jej użycia znali. W tych okolicznościach Sądy obu instancji
prawidłowo przyjęły, że skazani swoim zachowaniem wyczerpali znamiona
strony podmiotowej przypisanych im czynów zabronionych.
Za chybione należy uznać także podniesione w kasacjach zarzuty obra-
zy art. 2 ust. 1 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania
Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Podkreślić należy, że do kwestii tej
bardzo wyczerpująco odniósł się Sąd Apelacyjny, wykazując w sposób prze-
konywujący z jakich przyczyn czyny skazanych należało uznać za zbrodnię
komunistyczną w rozumieniu przywołanego przepisu. Podkreślić także trzeba,
że skazani byli funkcjonariuszami państwa komunistycznego w chwili popeł-
nienia przypisanych im czynów. Nie ulega wątpliwości, że czyny których się
dopuścili w momencie ich popełnienia były przestępstwem oraz stanowiły
formę naruszenia praw człowieka, gdyż godziły w prawo do życia i wolności, a
także, co wydaje się mieć mniejsze znaczenie, prawo do strajku. Jest rzeczą
niewątpliwą, że atak na te dobra skazani obejmowali swoją świadomością.
Istotą zbrodni komunistycznej od strony podmiotowej jest to, że sprawca
utożsamia się z ustrojem w ramach którego podejmuje działania, polegające
na stosowaniu represji, bądź naruszające prawa człowieka. Sprawca uznaje
tego rodzaju działanie za usprawiedliwione, utrwalając w ten sposób system
totalitarny. Wbrew stanowisku obrońców, celem działań skazanych nie była
ochrona zdrowia i życia innych osób, ochrona praw obywatelskich, porządku
publicznego, mienia narodowego. Motywy działania skazanych były inne. Z
mniejszą lub większą determinacją bronili oni systemu politycznego, którego
byli funkcjonariuszami. Skazani zdawali sobie sprawę z tego, że otwieranie
ognia z maszynowej broni palnej, naruszać musi prawo do życia i nie mieści
się w standardach państwa demokratycznego. Warto dodać, że działanie ta-
kie było także sprzeczne z ówczesnymi standardami prawnymi a także z ele-
mentarnym poczuciem sprawiedliwości i podstawowymi zasadami moralnymi.
Wbrew stanowisku prezentowanemu w kasacjach, przepis art. 2 ust. 1 ustawy
o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Naro-
dowi Polskiemu, nie ma charakteru retroaktywnego. Nie penalizuje on prze-
cież zachowań niebędących uprzednio przestępstwami. Jest wręcz przeciw-
nie, zbrodnią komunistyczną może być jedynie tego typu działanie, które było
umyślnym przestępstwem w czasie kiedy sprawca dopuszczał się takowego
czynu. Wnoszący kasację nie podważyli, bo i podważyć w świetle prawidłowo
poczynionych ustaleń nie mogli, tego że skazani zdawali sobie sprawę z fak-
tu, że strzelanie do ludzi podczas podjętego strajku jest przestępstwem w
świetle obowiązujących w chwili popełnienia tego czynu przepisów. Dlatego
także i w tym zakresie nie można podzielić wywodów i wniosków kasacji.
Odnosząc się do zgłoszonych w kasacjach obrońców skazanych (...) za-
rzutów przedawnienia wraz z wnioskiem o przedstawienie Trybunałowi Kon-
stytucyjnemu pytania prawnego co do zgodności aktu normatywnego z Kon-
stytucją RP w zakresie dotyczącym treści art. 4 ustawy z dnia 18 grudnia
1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko
Narodowi Polskiemu (Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 424 ze zm.), należy zauwa-
żyć, że w polskim systemie prawa karnego przedawnienie, jeśli nie jest wy-
łącznie instytucją prawa karnego materialnego, to ma na pewno charakter
mieszany. Dominuje przy tym, zarówno w judykaturze jak i doktrynie, mate-
rialne ujęcie przedawnienia, czego przejawem jest przekonanie, że w pełnym
zakresie zmiany regulacji dotyczące tej instytucji objęte są regułą art. 4 § 1
k.k. (por. R. Grupiński: Zmiana przepisów o przedawnieniu karalności w świe-
tle zasady lex retro non agit w: Rozważania o prawie karnym. Księga Pamiąt-
kowa z okazji 70-lecia urodzin profesora A. Ratajczaka, Poznań 1999, s. 127).
Wątpliwości dotyczą natomiast zakresu dopuszczalnych wyjątków od reguły
ustanowionej w treści art. 4 k.k., a także ich konstytucyjnego uzasadnienia. W
literaturze słusznie zwraca się uwagę, że zmiana regulacji odnosząca się do
przedawnienia karalności dotyczy zarówno przedłużenia, jak i skrócenia okre-
su przedawnienia karalności określonej kategorii czynów zabronionych, co
może być następstwem zmian w wysokości ustawowego zagrożenia albo de-
cyzji ustawodawcy, który ponownie wprowadza karalność czynów, w stosunku
do których okres przedawnienia już upłynął (por. W. Wróbel: Zmiana norma-
tywna i zasady intertemporalne w prawie karnym, Kraków 2003, s. 528). Do-
puszczalność zmian normatywnych w zakresie instytucji przedawnienia wy-
pada bezpośrednio odnieść do regulacji konstytucyjnych. Do treści przedaw-
nienia odnoszą się rozwiązania zawarte w art. 43 i art. 44 Konstytucji RP. Z
treści pierwszego z tych przepisów wynika, że zbrodnie wojenne oraz zbrod-
nie przeciwko ludzkości nie podlegają przedawnieniu. Tak więc art. 43 Kon-
stytucji ma charakter retroaktywny. Dodać należy, że przed wejściem w życie
Konstytucji, tego rodzaju rozwiązania znane były w polskim porządku praw-
nym w ustawach zwykłych np. w ustawie z 22 kwietnia 1964 r. o wstrzymaniu
biegu przedawnienia w stosunku do sprawców najcięższych zbrodni hitlerow-
skich popełnionych w okresie II wojny światowej (Dz. U. Nr 15, poz. 86). Tekst
art. 44 Konstytucji wyraża zasadę, w myśl której bieg przedawnienia w sto-
sunku do przestępstw nie ściganych z przyczyn politycznych, popełnionych
przez funkcjonariuszy publicznych lub na ich zlecenie ulega zawieszeniu do
czasu ustania tych przyczyn. Przepis art. 44 Konstytucji nie dotyczy bezpo-
średnio możliwości przedawnienia określonych w nim kategorii przestępstw,
lecz wprowadza nieznaną prawu karnemu instytucję ,,zawieszenia biegu
przedawnienia". Termin ten może zarówno oznaczać przerwę w upływie
przedawnienia, jak i sytuację, kiedy po ustaniu przeszkody przedawnienie
rozpoczyna swój bieg na nowo (zawieszenie biegu przedawnienia sensu
stricto). Tak więc, do zawieszenia biegu przedawnienia może dojść wyłącznie
wówczas, gdy okres tego przedawnienia jeszcze trwa. W literaturze zauważa
się, że skutkiem normatywnym art. 44 Konstytucji może być przedłużenie
okresu przedawnienia o czas, w którym z różnych przyczyn politycznych
określone przestępstwa nie były ścigane (por. W. Wróbel: Zmiana.., s. 530).
Treść art. 44 pozwala więc ustawodawcy określić okres zawieszenia biegu
przedawnienia i wskazać datę od której ustały polityczne przeszkody w ściga-
niu przestępstw popełnionych przez funkcjonariuszy aparatu władzy. Ustawo-
dawca uczynił to w art. 9 § 1 przepisów wprowadzających kodeks karny,
stwierdzając, że bieg terminów przedawnienia umyślnych przestępstw prze-
ciwko życiu, zdrowiu, wolności lub wymiarowi sprawiedliwości, zagrożonych
karą pozbawienia wolności powyżej 3 lat, popełnionych przez funkcjonariuszy
publicznych - w okresie od 1 stycznia 1944 r. do 31 grudnia 1989 r. - w cza-
sie lub w związku z pełnieniem funkcji, rozpoczyna się od dnia 1 stycznia
1990 r. Jednocześnie stwierdzono, że przepis art. 4 § 1 k.k. nie ma w takich
wypadkach zastosowania. W związku z powyższym, niezbędnym wydaje się
rozważenie, czy regulacja przewidziana w art. 44 Konstytucji pozwala na
przyjęcie, że ustawodawca skonstruował w treści tego przepisu prawo pod-
miotowe oraz to, czy jest to regulacja gwarancyjna w stosunku do sprawcy,
czy też w stosunku do pokrzywdzonego. Pomieszczenie art. 44 w rozdziale
drugim Konstytucji ,,Wolności i prawa osobiste" mogłoby sugerować, iż ustro-
jodawca uznaje prawo do przedawnienia jako prawo podmiotowe. W doktry-
nie podnosi się jednak, że w Konstytucji nigdzie nie wysłowiono wprost prawa
do przedawnienia, ani ochrony ekspektatywy przedawnienia karalności (por.
A. Zoll: Nowa kodyfikacja karna w świetle Konstytucji w: M. Wyrzykowski red.:
Konstytucyjne podstawy systemu prawa, Warszawa 2001, s. 190). W literatu-
rze podnosi się, że nieuprawnione jest wywodzenie z treści art. 44 i art. 45
Konstytucji istnienia szczególnego prawa do przedawnienia karalności. Sąd
Najwyższy podziela pogląd doktryny, że wspomniane przepisy mają charakter
gwarancyjny w stosunku do pokrzywdzonych przestępstwem oraz, że stano-
wią realizację postulatu sprawiedliwości, którego wyrazem jest wykluczenie
możliwości rezygnacji z karania pewnych przestępstw po upływie określonego
czasu (por. W. Wróbel: Zmiana.., s. 532). Stanowisko takie zostało sformuło-
wane wcześniej w uchwale Sądu Najwyższego, w której stwierdzono
expressis verbis, iż nie ma konstytucyjnej zasady przedawnienia oraz, że nie
istnieje ani prawo do przedawnienia, ani podlegająca ochronie ekspektatywa
takiego prawa (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2002 r., I KZP
15/2002, OSNKW 2002, z. 5-6, poz. 47; podobny pogląd został wyrażony
wcześniej w uchwale z dnia 13 maja 1999 r., I KZP 15/99, OSNKW 1999, z.
7-8, poz. 39). Dodać należy, że brak dostatecznych argumentów, które po-
zwalałyby przyjąć, że art. 44 Konstytucji przewiduje równocześnie zakaz wy-
kluczenia przedawnienia w szerszym zakresie.
Długość okresów przedawnienia niewątpliwie kształtowana jest przez
ustawodawcę w sposób podobnie arbitralny, jak ma to miejsce przy określa-
niu zagrożenia za poszczególne przestępstwa. Najważniejszą z przesłanek
wydaje się przy tym waga określonej kategorii przestępstw. Długość
przedawnienia wynika przy tym z przekonania o zależności, jaka istnieje mię-
dzy stopniem karygodności czynu oraz kryminalnopolityczną potrzebą kara-
nia. W tej sytuacji im bardziej naganne z punktu widzenia ustawodawcy jest
określone zachowanie przestępcze, tym dłuższy okres przedawnienia. Jest to
wyrazem stanowiska, że konieczny jest dłuższy okres czasu dla wygaśnięcia
społecznego konfliktu i zniwelowania potrzeby karania. W uzasadnieniu rzą-
dowego projektu nowego kodeksu karnego stwierdzono, że terminy przedaw-
nienia są odpowiednio długie w zależności od wagi przestępstwa. Dodano, że
ich upływ dezaktualizuje realizacje celów karania, ma też na względzie unik-
nięcie destrukcji procesu integracji społecznej sprawcy przestępstwa (Uza-
sadnienie rządowego projektu nowego kodeksu karnego. Nowe kodeksy kar-
ne z 1997 r. z uzasadnieniami, Warszawa 1997, s. 171). Uzasadnieniem ma-
terialnym przedawnienia jest to, że z upływem czasu słabnie, i w końcu zani-
ka, celowość reakcji karnej. Decyzja ustawodawcy wyznaczającego okresy
przedawnienia dla poszczególnych kategorii przestępstw ma w zakresie tej
oceny jedynie charakter prognostyczny. Termin przedawnienia ustanowiony
przez ustawodawcę nie ma charakteru niezmiennego, absolutnego. Sprawca
nigdy nie ma więc gwarancji ani co do tego, czy nie dojdzie w trakcie trwania
biegu przedawnienia do jego przerwy, ani co do tego, czy czas przedawnienia
nie zostanie wydłużony. Możliwość przedłużenia okresu przedawnienia prze-
widuje wprost art. 44 § 6 k.k.s. oraz art. 45 § 2 k.w. Z faktu, że rozwiązanie
takie nie zostało wyrażone wprost na gruncie kodeksu karnego nie da się wy-
wieść, że jest ono niedopuszczalne. Może się okazać, że decyzja ustawo-
dawcy co do terminu przedawnienia w odniesieniu do określonej kategorii
przestępstw okaże się - z uwagi na zachodzące zmiany społeczne - niepre-
cyzyjna, a nawet błędna. W takiej sytuacji może on przedłużyć okres
przedawnienia. Czyniąc to, nie przewartościowuje oceny naganności czynów,
do których okres przedawnienia się odnosi. Weryfikuje swoją wcześniejszą
opinię co do dalszej potrzeby karania pewnych kategori przestępstw. W lite-
raturze słusznie podnosi się, że decyzja ustawodawcy o przedłużaniu okre-
sów przedawnienia znajduje usprawiedliwienie w zasadzie proporcjonalności,
wysłowionej w treści art. 31 ust. 3 Konstytucji. Ustawodawca zobowiązany
jest bowiem reagować na zmieniające się okoliczności faktyczne, a jeśli wyni-
ka z nich, że karanie sprawców jest w dalszym ciągu konieczne, to nie może z
tego karania zrezygnować (por. W. Wróbel: Zmiana.., s. 536).
Na tym tle pojawia się ważkie pytanie o to, czy zmiana wydłużająca
okres przedawnienia nie narusza zasad państwa prawnego. Na pytanie to na-
leży udzielić odpowiedzi negatywnej, zważywszy na to, że przedłużenie okre-
su przedawnienia ani nie narusza praw nabytych, ani ochrony zaufania w za-
kresie regulacji określających karalność czynu zabronionego. Zgodności z za-
sadami państwa prawnego nie przeczy także niewątpliwa arbitralność decyzji
ustawodawcy wydłużającej okres przedawnienia. Każda bowiem zmiana w
zakresie regulacji prawnej ma charakter arbitralny. Oczywiście, przedłużanie
okresu przedawnienia określonej grupy przestępstw nie powinno mieć jednak
na celu zagwarantowania możliwości ,,dokończenia" konkretnego procesu są-
dowego. W takim przypadku, działanie ustawodawcy stanowiłoby ingerencję
w rozstrzygnięcie konkretnej sprawy karnej. Należy też zwrócić uwagę, że do
uchylenia skutków przedawnienia może dojść również w przypadku przyjęcia
ex post facto, że w określonym okresie przedawnienie to w ogóle nie biegło.
Koncepcja spoczywania przedawnienia była jednym z argumentów, które
uzasadniały wprowadzenie regulacji prawnych uchylających konsekwencje
przedawnienia przestępstw popełnionych z inspiracji władz przed 1989 r. (por.
L. Gardocki: Prawo karne, Warszawa 2000, s. 217; tegoż, Zagadnienia odpo-
wiedzialności karnej za zbrodnie stalinowskie, PPK 1992, nr 6, s. 63). Stano-
wisko takie wyraził także Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 czerwca 2002 r.
(I KZP 15/2002, OSNKW 2002, z. 7-8, poz. 49). Powyższe rozważania pro-
wadzą do wniosku, że ustawodawca posiada znaczną swobodę w określaniu
zakresu terminów przedawnienia, a wydłużanie ich nie stanowi naruszenia
konstytucyjnych zasad gwarancyjnych, o ile przyjmie ono postać ustawy. W
tym stanie rzeczy, zarzuty naruszenia treści art. 4 ust. 1 i art. 4 ust. 1a ustawy
z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania
Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu - okazały się całkowicie chybione. W
konsekwencji Sąd Najwyższy nie uwzględnił również wniosku o przedstawie-
nie Trybunałowi Konstytucyjnemu pytania prawnego.
Nietrafny jest również zarzut postawiony w kasacjach obrońców skaza-
nych (...) obrazy art. 4 § 1 k.k. przez jego niezastosowanie odnośnie do ska-
zania za przestępstwo z art. 158 § 2 i 3 k.k. i art. 159 k.k. w zw. z art. 11 § 2
k.k. Porównanie bowiem sankcji karnych przepisów stanowiących podstawę
prawną wymiaru kary jednoznacznie wskazuje, że względniejszy jest obecny
przepis art. 158 § 3 k.k. przewidujący karę pozbawienia wolności od roku do
lat 10 w stosunku do art. 158 § 3 k.k. z 1969 r., który przewidywał karę po-
zbawienia wolności na czas nie krótszy od roku, co oznaczało, że górna gra-
nica tej kary wynosiła 15 lat (art. 32 § 1 k.k. z 1969 r.).
Niezasadny jest także zarzut naruszenia art. 18 § 1 k.k. z 1969 r. zawar-
ty w kasacji obrońcy skazanego Romualda C. co do kwalifikacji prawnej czynu
przypisanego w punkcie 1 wyroku Sądu Okręgowego w K. Nie ma racji skar-
żący twierdząc, że Sąd pierwszej instancji dokonał błędnej wykładni tego
przepisu polegającej na uznaniu, że przepis ten penalizuje podżeganie z za-
miarem wynikowym. Taki pogląd nie został wypowiedziany. Sądy obu instan-
cji prawidłowo uznały, że wydane skazanemu Grzegorzowi B. przez skazane-
go Romualda C. polecenie oddania strzałów, w sytuacji stwarzającej bezpo-
średnie zagrożenie dla życia i zdrowia górników, należało zakwalifikować jako
podżeganie do popełnienia przestępstwa udziału w pobiciu z użyciem broni
palnej w świetle obowiązującego wówczas stanu prawnego.
W kasacjach obrońców skazanych (...) podniesiono zarzuty obrazy
przepisów postępowania, a to art. 2 § 2, 4, 5 § 2, 7, 410, 424 § 1, 457 § 3
k.p.k., a także art. 14 § 1 k.p.k. Jak wynika z uzasadnienia skarg kasacyjnych
zarzuty te mają wskazywać na wadliwość ustaleń faktycznych, co do użycia
przez skazanych broni palnej, przyjęcia kwalifikacji prawnej czynu z art. 159 i
art. 158 § 1, 2, i 3 k.k., błędnej oceny dowodu z zeznań świadków tzw. ,,tater-
ników", jak również naruszenia art. 14 § 1 k.p.k., tj. wyjścia przez Sąd pierw-
szej instancji poza granice oskarżenia.
Ocena kasacji, w których zostały podniesione zarzuty obrazy art. 2 § 2,
4, 5 § 2, 7, 424 § 1 k.p.k. prowadzi do wniosku, że są to zarzuty pozorne, ma-
jące na celu li tylko obejście ustawowego zakazu negowania ustaleń faktycz-
nych poprzez wyłączną polemikę skarżących z poczynionymi ustaleniami fak-
tycznymi. Są one de facto skierowane do Sądu pierwszej instancji, a nie do
Sądu odwoławczego, który nie zmienił zaskarżonego wyroku w zakresie przy-
jętych ustaleń faktycznych. Jakkolwiek skarżący pod adresem Sądu odwo-
ławczego podnieśli również zarzuty obrazy art. 410 k.p.k. oraz art. 457 § 3
k.p.k., to są one całkowicie chybione. Sąd odwoławczy procedował w oparciu
o całość zgromadzonego materiału dowodowego, zaś uzasadnienie wyroku
czyni w pełni zadość wymogom art. 457 § 3 k.p.k. Jeżeli chodzi o ton argu-
mentacji zawartych w kasacjach, rzeczą zrozumiałą jest wskazywanie wątpli-
wości co do winy każdego ze skazanych. Niemniej jednak stwierdzić należy,
że w zakresie okoliczności użycia broni palnej wątpliwości te nie zaistniały.
Jest też rzeczą oczywistą, że kwestia użycia broni palnej przez pluton spe-
cjalny była ,,ogniskową" ustaleń faktycznych dla przyjęcia odpowiedzialności
karnej skazanych. Do tego zagadnienia Sąd odwoławczy odniósł się w spo-
sób całościowy i trafny, mając za punkt wyjścia prawidłowe ustalenia faktycz-
ne poczynione przez Sąd pierwszej instancji. W szczególności Sąd odwoław-
czy przeanalizował dowody wskazujące na użycie broni palnej przez pluton
specjalny w kontekście wyjaśnień skazanych, jak i zeznań świadków tzw. ,,ta-
terników": (...). Rozważył też kwestię sporządzenia przez skazanych raportu o
użyciu broni palnej oraz okoliczności pobierania przydzielonej im broni ma-
szynowej Pm-63. Sąd odwoławczy podzielił ocenę tych dowodów przedsta-
wioną przez Sąd pierwszej instancji, a w szczególności dowodu z zeznań
świadków tzw. ,,taterników". Wywody Sądu odwoławczego w tym zakresie za-
sługują na akceptację. W tej mierze całkowicie nieuprawnione są twierdzenia
zawarte w kasacjach obrońców o dyskwalifikacji dowodu z zeznań świadków
tzw. ,,taterników" m. in. z uwagi na upływ czasu od zdarzenia, konfabulacje,
zmyślenia itp. Należy przypomnieć, że świadkowi ci zostali bezpośrednio
przesłuchani przed Sądem meriti przy udziale psychologa, byli w toku tego
postępowania konfrontowani ze skazanymi. Przez pryzmat dowodu z zeznań
tych świadków Sąd odwoławczy odniósł się również w sposób prawidłowy do
kwestii użycia broni palnej przez skazanych (...). Z tych też względów zarzuty
kasacyjne należało uznać za niezasadne.
W kasacji obrońcy skazanego Romualda C. podniesiono też zarzut ob-
razy art. 14 § 1 k.p.k. Zdaniem skarżącego oskarżony ten został uznany za
winnego popełnienia innego przestępstwa (opisanego w pkt. 1 wyroku Sądu
pierwszej instancji), pomimo że zarzucono mu całkowicie odmienny czyn.
Skarżący wskazał, że to uchybienie stanowi bezwzględną przyczynę odwo-
ławczą określoną w art. 439 § 1 pkt 9 w zw. z art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k., które
przeniknęło do postępowania odwoławczego i nie zostało odpowiednio skory-
gowane przez Sąd odwoławczy, albowiem w tej części zaskarżony wyrok zo-
stał utrzymany w mocy. Zarzut ten jest bezzasadny. O naruszeniu zasady
skargowości określonej w art. 14 § 1 k.p.k. można mówić tylko wtedy, gdy de
facto sprawcy przypisano całkowicie odmienny od strony podmiotowej i
przedmiotowej czyn od tego, który zarzucono aktem oskarżenia. W ujęciu art.
14 § 1 k.p.k. wyjście poza granice oskarżenia polega na orzekaniu poza jego
podstawą faktyczną. Sąd pierwszej instancji przypisując temu skazanemu
przestępstwo z art. 159 d.k.k. i z art. 18 § 1 d.k.k. w zw. z art. 159 d.k.k. w zw.
z art. 10 § 2 d.k.k. i w zw. z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1989 r. o
IPN ustalił, że w trakcie wydarzeń na terenie kopalni ,,Manifest Lipcowy" pole-
cił Grzegorzowi B., aby oddał kilka strzałów z karabinu KBK AK, co ten uczynił
strzelając w okolice łącznika między budynkami. Wówczas też Tadeusz W. ze
swojego pistoletu maszynowego Pm-63 wystrzelił kilka pocisków w górny róg
budynku znajdującego się za plecami górników. Następnie Romuald C. wziął
od Grzegorza B. karabin KBK AK i kilka razy strzelił po murze budynku łaźni
ponad oknami. Natomiast prokurator oskarżył Romualda C. o to, że w dniu 15
grudnia 1981 r. w J. dowodząc 15 osobową grupą funkcjonariuszy plutonu
specjalnego pułku manewrowego K.W.M.O. w K., wyposażoną wyłącznie w
broń maszynową Pm-63 podczas przeprowadzania akcji pacyfikacyjnej ko-
palni węgla kamiennego ,,Manifest Lipcowy" dał sygnał podległemu podod-
działowi do oddania ognia w kierunku kilkusetosobowej grupy strajkujących
górników przewidując możliwość pozbawienia życia bliżej nieokreślonej liczby
osób i godząc się na to, w wyniku czego po użyciu broni (...) doznali ciężkiego
uszkodzenia ciała w postaci ran postrzałowych, tj. o czyn z art. 16 k.k. w zw. z
art. 148 § 1 k.k. z 1969 r. W związku z tym trzeba stwierdzić, że zmiana opisu
czynu co do sposobu działania skazanego nie narusza tożsamości czynu,
bowiem decydujące znaczenie ma to, ażeby ocena o odmiennym sposobie
działania bądź o mniejszym fragmencie tegoż działania ,,mieściła" się w ra-
mach tego samego zdarzenia faktycznego przyjętego w akcie oskarżenia.
Sąd nie jest bowiem związany opisem poszczególnych elementów zarzuco-
nego czynu, czy też powstałych skutków, o ile pozostają one w ramach tego
samego zdarzenia faktycznego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20
września 2002, V KKN 112/01, Lex nr 55225, z dnia 25 czerwca 2008, IV KK
39/08, OSNKW 2008, z. 9, poz. 73). Z tych też względów zarzut kasacji został
uznany za niezasadny.
Trzeba też wskazać, że nieprawidłowo w kasacji obrońcy skazanego
Marka C. jako zarzut obrazy prawa materialnego wskazano naruszenie art. 53
§ 1 k.k. Przepis ten formułujący dyrektywy sędziowskiego wymiaru kary nie
jest normą zawierającą niezrealizowany w zaskarżonym wyroku nakaz lub
pominięty zakaz o charakterze stanowczym. Nie może więc stanowić podsta-
wy zarzutu obrazy prawa materialnego. Natomiast za niedopuszczalny, w
świetle art. 523 § 1 in fine k.p.k., należało uznać zarzut rażącej niewspółmier-
ności kary sformułowany w kasacji obrońcy skazanego Antoniego N.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy oddalił kasacje obrońców
skazanych. (...)

Izba Karna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IK] IV KK 165/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/11/96
2009-06-18 
[IK] IV KK 145/09   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/9/77
2009-06-18 
[IK] IV KK 28/09   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/11/97
2009-06-24 
[IK] IV KK 3/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/6/47
2009-02-12 
[IK] IV KK 459/08   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/9/75
2009-05-18 
  • Adres publikacyjny: