Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Związki partnerskie w Polsce. Donald Tusk ostrzega

1
Podziel się:

- Nie jestem zwolennikiem najbardziej progresywnych projektów z różnych względów. Przede wszystkim bardzo obawiam się także skutków społecznych i publicznych - powiedział Tusk.

Związki partnerskie w Polsce. Donald Tusk ostrzega
(Tomasz Urbanek/East News)

Jeśli ktoś będzie przesadzał w kwestii związków partnerskich, przyniesie to odwrotne od zamierzonych skutki - ocenił premier Donald Tusk, występując podczas V Kongresu Kobiet. Podkreślił też, że jest zwolennikiem utrzymania obecnych przepisów prawa aborcyjnego.

Premier przedstawił _ raport _ z realizacji postulatów poprzedniego Kongresu. _ - Wiem, że to jest za mało, żebyście się panie cieszyły. Uwierzcie, że to jest dużo, jak się bierze pod uwagę przyzwyczajenia niektórych, nie tylko facetów, ale wielu urzędników, polityków i posłów _ - powiedział Tusk podsumowując działania rządu.

Sala Kongresowa, gdzie toczyły się obrady, żywo reagowała na wystąpienie premiera - kilkukrotnie przerywano je okrzykami, buczeniem lub brawami. Kiedy Tusk pojawił się na scenie, Anna Zawadzka, działaczka LGBT znana, jako Anka Zet, zaczęła wykrzykiwać przez megafon swoje pytania i zarzuty wobec premiera. Sala próbowała ją wyklaskać, usiłowano odebrać jej megafon, w końcu dopuszczono ją do głosu - spytała m.in., kiedy premier wprowadzi związki partnerskie.

Tusk odniósł się do tego pod koniec wystąpienia - przyznał, że początkowo nie zamierzał poruszać tej kwestii. _ - Nie jestem zdeklarowanym zwolennikiem najbardziej progresywnych projektów z różnych względów. Przede wszystkim z tego tytułu, że bardzo obawiam się także skutków społecznych i publicznych _ - powiedział Tusk.

Jego zdaniem prace nad zmianami ustawowymi powinny być prowadzone tak, by nie powodowały agresji, a obecnie w Polsce kluczowe jest _ wychowanie wszystkich Polaków do maksymalnej tolerancji i zrozumienia dla faktów odmienności, nie tylko o charakterze seksualnym _. _ - Wydaje się, że zbyt forsowne tempo niektórych zmian może doprowadzić do skutków odwrotnych. Ja się tego obawiam _ - powiedział premier.

Apelował, by rzetelnie oceniać to, co naprawdę można uzyskać. Ustawa o związkach partnerskich - podkreślił szef rządu - wymaga nie tylko większości w parlamencie, lecz również _ faktycznej i to przygniatającej większości wśród Polaków _.

_ - Nie jest sztuką rozpętać bój o dość radykalne projekty po to, żeby ten bój w parlamencie przegrać, ale co gorsza, żeby przegrać pewną ideę wychowania do szacunku dla odmienności, także wśród innych ludzi _ - mówił Tusk. - _ Jeśli ktoś będzie przesadzał w tej kwestii, to przyniesie to odwrotne od zamierzonych skutki _ - podkreślił.

Powołując się na rozmowy z sędziami Trybunału Konstytucyjnego, Tusk ocenił też, że wprowadzenie związków partnerskich jest skomplikowane ze względu na konstytucyjny zapis, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. _ - Nie byłoby gorszego scenariusza, niż radykalny projekt dotyczący związków partnerskich uznany przez Trybunał Konstytucyjny za sprzeczny z konstytucją, bo to by zamroziło ten problem nie na lata, a być może na dziesiątki lat _ - ocenił szef rządu.

Podkreślił przy tym, że nie widzi żadnej szansy, by w ciągu 10-15 lat znalazła się w parlamencie większość zdolna zmienić konstytucję na rzecz radykalnych rozwiązań dla związków partnerskich. _ - Powiem więcej, jeśli można się czegoś obawiać, także wtedy, jeśli będziemy przesadzali z tempem, że będzie dokładnie odwrotnie - że znajdzie się w parlamencie większość konstytucyjna, która da tak do wiwatu, że będziemy żałowali, że się w ogóle podjęliśmy tego wysiłku, do końca życia _ - ostrzegał Tusk.

Przedstawiając _ raport _, Tusk mówił też o przepisach dotyczących przerywania ciąży. - _ Jeśli chodzi o liberalizację ustawy aborcyjnej, to tutaj bez bicia przyznawałem się, że nie jestem i nie będę zwolennikiem liberalizacji ustawy aborcyjnej. Ja nie będę w tej kwestii się angażował. Jestem zwolennikiem utrzymania status quo _ - oświadczył premier. Po tych słowach na sali rozległo się głośne buczenie.

_ - Nie przyjechałem tutaj po to, aby oszukiwać w tej kwestii _ - odparł szef rządu i przypomniał, że Sejm odrzucił niedawno projekt, który miał zaostrzyć rygory. _ - Myślę, że sporo pracy w to włożyłem, aby zaostrzenie ustawy aborcyjnej nie stało się faktem. Bo to status quo uważam za optimum i za dowód realnego podejścia do tego, co dziś w Polsce możliwe _ - zaznaczył.

Chwilę później Tusk dostał brawa, gdy przypomniał, że od 1 lipca ruszy refundacja zabiegów zapłodnienia in vitro. Program rządowy jest ograniczony ze względów finansowych, ale jest to na pewno krok do przodu - zaznaczył premier.

Również brawami sala zareagowała na deklarację kroczących podwyżek świadczenia pielęgnacyjnego dla rodziców rezygnujących z pracy, by zajmować się niepełnosprawnym dzieckiem - w ciągu pięciu lat świadczenie ma osiągnąć wysokość płacy minimalnej.

Poprzedni Kongres postulował m.in. szybką i bez zastrzeżeń ratyfikację konwencji Rady Europy ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet. Tusk przypomniał, że Polska podpisała ten dokument w grudniu 2012 r., sprawa trafiła do konsultacji, a teraz _ jesteśmy uczestnikami pewnej rutyny _, która _ wymaga obiegu pewnych papierów _. _ - Ale sprawa w mojej ocenie jest rozstrzygnięta i to zgodnie z naszą wspólna intencją _ - zapewnił Tusk.

Premier mówił też o zmianach dotyczących ścigania gwałtu z urzędu, ustawie żłobkowej oraz wchodzącej w życie w poniedziałek ustawie wprowadzającej roczny urlop rodzicielski. W tym kontekście Tusk wyraził nadzieję, iż nie stanie się on wyłącznie urlopem macierzyńskim.

Przypomniał też działania na rzecz zagwarantowania dla każdej z płci kwot dotyczących miejsc w zarządach i radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.

Zapowiedział prace nad eliminacją z podręczników szkolnych stereotypów płci i kontrole różnic płac kobiet i mężczyzn w instytucjach publicznych. Obiecał, że jeśli sytuacja budżetowa się poprawi, znajdą się pieniądze na budowę świetlic w gminach. Deklarował, że będzie przekonywał swoją partię, by poprzeć stosowanie na listach wyborczych metody suwakowej, czyli umieszczania na przemian kandydatów i kandydatek.

Czytaj więcej w Money.pl
Powstanie nowa partia? Kobiety... _ Przed nami ciężkie dwa lata codziennej pracy w regionach. Przechodzimy na pracę międzykongresową, a nie od kongresu do kongresu. _
Premier przemawia, słuchający głośno buczą _ Nie przyjechałem tutaj po to, aby oszukiwać w tej kwestii _- oświadczył Tusk na Kongresie Kobiet.
Gowin znów o zarodkach. Chodzi mu o.... Minister sprawiedliwości nie odpuszcza i wyjaśnia co miał na myśli. Co na to premier?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(1)
ETR47
7 miesięcy temu
Zwiazki partnerskie z czasem winny byc zalegalizowane rowniez w Polsce,podpatrujac zachod,a mialem okazje byc jakis czas temu i czynnie podpatrywac zycie spoleczne,przy czym zaznaczam,nigdy nie spotkalem sie z takim hejtem,jaki obecnie"trapi"polskie spoleczenstwo i w dodatku dzieli niz jednoczy w kampanii przedwyborczej,na sali sejmu czy senatu,w telewizji.Wydaje mi sie ze na ten czas powiedzenie:mowa jest srebrem a milczenie zlotem,to skuteczny srodek na wszelkiego rodzaju nieporozumienia i tak powinni robic ci,ktorzy zabieraja czynny glos w roznego rodzaju dyskusjach.W pierwszej kolejnosci musimy nadrobic zaleglosci tolerancji jeden wobec drugiego bo tego nam brak!