Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zestrzelenie samolotu uderzy we władze w Kijowie

0
Podziel się:

Zdaniem eksperta OSW Adama Eberhardta, po katastrofie wzrośnie presja na ukraińskie władze, by wstrzymać operację wojskową na wschodzie kraju.

Zestrzelenie samolotu uderzy we władze w Kijowie
(print screen twitter)

Zdaniem eksperta Ośrodka Studiów Wschodnich Adama Eberhardta, po katastrofie wzrośnie presja na ukraińskie władze, by wstrzymać operację wojskową na wschodzie kraju i tym samym usankcjonować status quo. Ekspert wojskowy i redaktor naczelny Nowej Techniki Wojskowej Andrzej Kiński, zaznacza z kolei, że system przeciwlotniczy Buk musi obsługiwać wyspecjalizowana ekipa -_ Sami separatyści nie byli w stanie zestrzelić samolotu przy pomocy tak skomplikowanej wyrzutni - _dodaje.

Wiceszef OSW przypomina, że separatyści chwalili się zestrzeleniem dużego samolotu. To może wskazywać na nich jako winowajców katastrofy malezyjskiego boeinga. Najwyraźniej pomylono cywilny samolot z samolotem armii ukraińskiej.

Zdaniem Adama Eberhardta teraz wzrośnie presja na Ukraińców, aby przerwać operację na wschodzie kraju. Do kontrofensywy przejdzie Rosja, która będzie obwiniać za wypadek Kijów. Ekspert nie wyklucza, że Moskwa będzie domagać się ustanowienia strefy zakazu lotów, także wojskowych. To znacząco utrudni Ukraińcom prowadzenie operacji przeciwko separatystom.

_ Państwa zachodnie zdają sobie sprawę kto ponosi odpowiedzialność za sytuację na wschodzie Ukrainy, ale przeważy dążenie do za wszelką cenę pokoju i kompromisu _ - uważa ekspert. _ To jest cel działania władz rosyjskich - utrzymanie sytuacji na wschodzie kraju, która destabilizuje całą Ukrainę - _dodaje.

Mało prawdopodobne, by to separatyści

Mariusz Cielma, redaktor portalu dziennikzbrojny.pl. przekonuje, że jeśli doszło do zestrzelenia, to mogły to zrobić rosyjskie wojska. - _ Broń przeciwlotnicza, zdolna do zestrzelenia samolotu lecącego na pułapie 10 kilometrów, jest bardzo skomplikowana. Tego typu uzbrojenie znajduje się zwykle na wyposażeniu regularnych armii narodowych i wymaga całego stystemu obrony powietrznej - _mówi ekspert. Jego zdaniem pojedyncza wyrzutnia, znajdująca się poza takim systemem, nie była by w stanie dosięgnąć samolotu lecącego tak wysoko.

Mariusz Cielma zastrzega, że bazując na obecnych danych są to czyste spekulacje, ale wariant że to rosyjska armia zestrzeliła cywilny samolot wydaje się być najbardziej prawdopodobny. Boeing leciał z Amsterdamu, a więc znajdował się nad terytorium Ukrainy dłuższy czas. - _ Leciał wysoko, a więc mało prawdopodobne jest, aby Ukraińcy wzięli go za samolot, który atakuje od strony rosyjskiej _ - powiedział Cielma.

Z ekspertem zgadza się redaktor naczelny Nowej Techniki Wojskowej Andrzej Kiński - _ System przeciwlotniczy Buk musi obsługiwać wyspecjalizowana ekipa _- podkreśla. - _ Sami separatyści nie byli w stanie zestrzelić samolotu przy pomocy skomplikowanej wyrzutni. _ Ekspert ocenia, że do efektywnej obsługi zestawu przeciwlotniczego potrzeba około 50 wyszkolonych osób. Znalezienie wśród separatystów całej grupy osób, które były w stanie użyć systemu Buk jest bardzo prawdopodobne.

Sprawa malezyjskiego samolotu otworzy światu oczy

Doktor Adam Lelonek z portalu Defence24 uważa, że sprawa zestrzelenia malezyjskiego samolotu nad wschodnią Ukrainą może zmienić odbiór tego konfliktu przez światową opinię publiczną. - Może też być tak, że takie wydarzenia przyciągną uwagę światowej opinii publicznej, że tam trwa wojna - podkreślił.

Lelonek podkreśla, że niewiarygodne są tłumaczenia separatystów, że nie dysponują sprzętem, którym można zestrzelić samolot na takiej wysokości. - To jest zdecydowanie wyssane z palca - ocenił ekspert. Zaznaczył, że jest wielu świadków i liczne nagrania, jak przez rosyjską granicę przepuszczany jest na Ukrainę ciężki sprzęt wojskowy na przykład czołgi.

Zestrzelenie Boeinga możliwe, ale trudne

Ekspert lotniczy i wojskowy Tomasz Hypki uważa, że wypadek malezyjskiego samolotu na Ukrainie raczej nie nastąpił z powodu awarii. Zastrzegł, że sprawa musi zostać na razie dokładnie zbadana.

Tomasz Hypki wyjaśnia, że zasięg przenośnych systemów przeciwlotniczych jest zbyt mały, aby dosięgnąć samolot pasażerski na wysokości przelotowej. Jeśli naprawdę doszło do zestrzelenia mogło się to odbyć jedynie za pomocą stacjonarnego sprzętu o dużym zasięgu lub myśliwca. Takim sprzętem raczej separatyści nie dysponują.

Z drugiej strony ekspert podkreślił, że nie wyobraża sobie, by Rosjanie z premedytacją zestrzelili samolot. Dla wojskowych radarów jest łatwo odróżnić, że ma się do czynienia z cywilnym lotem. Dopóki jednak nie zostaną przebadane szczątki samolotu, nie będzie wiadomo co wydarzyło się z samolotem. Eksper przestrzega też przed dezinformacją z obu stron konfliktu. Doniesienia z miejsca wypadku mogą się często wykluczać, zależnie od źródeł.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)