Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych rozpoczęła pracę. Wstępny raport powinien być gotowy za miesiąc.
Eksperci unikają spekulacji na temat przyczyn katastrofy. Tym bardziej, że do stawiania hipotez brakuje im danych. Jak mówi Jerzy Kędzierski z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, jednej z maszyn nie zdołali obejrzeć. Nie wiedzą, jakie ma uszkodzenia. Jego zdaniem wydobycie wraku samolotu z wody to nie lada wyzwanie. Z całą pewnością konieczny będzie do tego specjalistyczny sprzęt. Na razie nie wiadomo jak leciały Cessny i w jakich okolicznościach doszło do katastrofy.
Co prawda członkowie komisji doszli do pewnych wniosków, ale nie chcą ich upubliczniać, bo - jak powiedział Kędzierski - wszystko się może jeszcze zmienić.
Przypomnijmy, tuż po południu doszło do zderzenia dwóch samolotów szkoleniowych. Jedna z maszyn lądowała awaryjnie, druga- runęła do pobliskiego stawu hodowlanego. Dwie osoby zginęły, dwie zostały ranne.