Bułgarski prezydent Rosen Plewnelijew poinformował, że przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się 12 maja. W orędziu do narodu powiedział, że protesty z ostatnich tygodni są szansą, by odzyskać zaufanie ludzi, ale to misja nowego parlamentu.
Najwcześniejszą możliwą datą jest 12 maja - oświadczył szef państwa w orędziu wygłoszonym w Zgromadzeniu Narodowym. W dwie wcześniejsze niedziele przypadają bowiem największe prawosławne święta - Niedziela Palmowa i Wielkanoc. Święta te powinny pozostać poza polityką - podkreślił Plewnelijew.
Plewnelijew przemawiał w obecności nowo wybranego patriarchy Neofita i swoich poprzedników na czele państwa. Najczęściej powtarzanym słowem w orędziu było _ zaufanie _.
_ - Mamy historyczną szansę, by odzyskać zaufanie ludzi _ - zaznaczył. - _ Ludzie chcą, by rządzono nimi uczciwie, by ich nie okradano i nie okłamywano; chcą żyć dobrze. To nie ulica powoduje problemy państwa, a niespełnione obietnice, niskie zaufanie do instytucji, które należy odzyskać _ - mówił.
Prezydent przestrzegł przed ekstremizmem niektórych żądań protestujących. - _ Na ulicach pali się konstytucję i unijną flagę. Może przed spaleniem konstytucji lepiej ją przeczytać _ - skomentował i podkreślił, że emocje nie powinny górować._ - Czas na dialog. Niezbędne zmiany i dialog to jednak będzie zadanie nowego parlamentu, który będzie cieszył się zaufaniem _ - powiedział.
Prezydent wskazał kilka pilnych zadań obecnego parlamentu przed rozwiązaniem: przyjęcie zmian w ustawodawstwie energetycznym, moratorium na zabudowę wybrzeża czarnomorskiego, definitywne zaaprobowanie pakietu ustaw o służbach specjalnych, gwarantujących obywatelską kontrolę nad nimi.
Pozostałe pilne zadania - ustawodawstwo antymonopolowe, walka z bezrobociem wśród młodzieży, dotychczas bezowocna walka z korupcją, reformy w oświacie i systemie ochrony zdrowia, wsparcie dla małego i średniego biznesu - przypadną już na następny parlament - podkreślił.
Tymczasowy rząd będzie miał za zadanie przygotowanie uczciwych wyborów. W tym celu przy rządzie powstanie rada obywatelska, a na wybory zostaną zaproszone rozszerzone misje OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Nawiązując do faktu, że rząd Borysowa, który sprawuje władzę do powołania tymczasowego gabinetu, po raz trzeci odwołał posiedzenie, prezydent oświadczył: _ Kluczowym słowem obecnie jest stabilność. Kryzysy to nic nowego. Były i będą _.
Do politycznego kryzysu w Bułgarii doszło po serii trwających kilka tygodni ulicznych protestów, spowodowanych wysokimi rachunkami za energię. Żądania protestujących z ekonomicznych zmieniły się w polityczne, przede wszystkim w postulat dymisji rządu. Centroprawicowy gabinet Bojko Borysowa podał się do dymisji 20 lutego.
Protesty jednak, choć z mniejszą intensywnością, trwają, a w kraju doszło do zjawiska bez precedensu - trzech samopodpaleń na znak protestu przeciw ubóstwu i korupcji.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nie będzie premierem, niezależnie od wyników - _ Zwróciłem mandat utworzenia nowego rządu, który przekazał mi prezydent. Sytuacja w kraju wymaga przedterminowych wyborów _ - oświadczył przywódca socjalistów Sergej Staniszew. | |
Nie mają wyjścia. Muszą rozwiązać parlament Zgodnie z procedurą, przewidzianą przez konstytucję, oznacza to, że prawdopodobnie do końca przyszłego tygodnia parlament zostanie rozwiązany. | |
Opozycja rośnie w siłę. Będzie zmiana władzy? Pięć miesięcy przed wyborami parlamentarnymi w Bułgarii opozycyjna lewica dogoniła i wyprzedziła rządzącą centroprawicę, a poparcie dla liderów obu stron wyrównało się. |