Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory w Afganistanie. USA chwalą wysoką frekwencję i organizację

0
Podziel się:

Biały Dom zadeklarował również wolę współpracy z każdym następcą prezydenta Karzaja. Zdaniem ekspertów nadszedł czas, by USA ogłosiły, ilu żołnierzy planują zostawić w kraju po 2014 roku.

Wybory w Afganistanie. USA chwalą wysoką frekwencję i organizację
(PAP/EPA)

_ Możemy pochwalić miliony kobiet i mężczyzn afgańskich, którzy poszli do lokali wyborczych w sobotę _ - powiedział w poniedziałek rzecznik Białego Domu Jay Carney. Tłumaczył, że wybory były ważne, gdyż były w pełni afgańskim procesem: _ To Afgańczycy zabezpieczali te wybory, to Afgańczycy je przeprowadzili i - najważniejsze - to Afgańczycy w nich zagłosowali. To ważny krok _.

Zapewnił, że USA nie mają _ ulubionego kandydata, bo przyszłość Afganistanu należy do Afgańczyków _. _ Liczymy na konstruktywną współpracę z następca prezydenta Karzaja, ktokolwiek to będzie _ - dodał.

Wśród amerykańskich komentatorów dominują pozytywne oceny sobotnich wyborów. Dziennik _ New York Times _ napisał, że _ afgańskie wybory przekroczyły oczekiwania _, gdyż szacuje się, że wzięło w nich udział aż 60 proc. z 12 milionów uprawnionych do głosowania. Tymczasem przed wyborami zachodni oficjele mówili, że jeśli frekwencja przekroczy 40 proc., będzie to doskonały wynik. Także komentator radia NPR wskazywał, że tak wysoka frekwencja świadczy o tym, że Afgańczycy masowo powiedzieli _ nie _ talibom, którzy ostrzegali ludzi, by nie zbliżali się do lokali wyborczych.

Były dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) gen. John Allen powiedział w wywiadzie dla portalu _ Defense One _, że wybory to _ ogromne osiągnięcie Afgańczyków _, a _ administracja USA i społeczność międzynarodowa powinny teraz szybko i jednoznacznie zobowiązać się do obecności w tym kraju także po 2014 roku _.

Prezydent Hamid Karzaj odmówił podpisania wynegocjowanego już z Kabulem porozumienia z USA o bezpieczeństwie (Bilateral Security Agreement - BSA), które umożliwiłoby pozostawienie w kraju amerykańskich i natowskich sił poza 2014 rok. Sfrustrowany tym faktem Barack Obama zlecił w lutym Pentagonowi przygotowanie planu na ewentualność całkowitego opuszczenia Afganistanu do końca roku. Zapewnił jednak, że jest _ otwarty _ na pozostawienie ograniczonych sił USA do szkolenia afgańskich służb bezpieczeństwa oraz operacji antyterrorystycznych, jeśli następca Karzaja podpisze BSA.

Zdaniem Allena afgańskie siły bezpieczeństwa ANSF udowodniły, że są gotowe do zapewnienia bezpieczeństwa z pomocą dodatkowych sił z zewnątrz. _ Przemoc (podczas wyborów) była niska nie dlatego, że talibowie zostali w domu. Przemoc była niska, ponieważ ANSF wywiązał się ze swych obowiązków. Walczyli jak demony, by powstrzymać talibów od ingerowania w tym być może najważniejszym momencie we współczesnej historii Afganistanu _ - powiedział. Jego zdaniem Afgańczycy bardzo chcą amerykańskiej obecności i teraz nadszedł czas, by podać konkretną liczbę żołnierzy, którzy zostaną w Afganistanie. _ W przypadku braku tej informacji tworzymy niepewność _ - argumentował, dodając, że to właśnie niepewność wśród wszystkich stron: Afgańczyków, talibów i społeczności międzynarodowej najbardziej zagraża obecnie przyszłości Afganistanu.

Większość kandydatów w afgańskich wyborach sygnalizowała, że popiera BSA. Ale jak powiedziała PAP ekspertka ds. Afganistanu w Brookings Institution Vanda Felbab-Brown, _ podpisanie może się opóźnić nawet o kilka miesięcy _, bo tyle trzeba będzie czekać na nowy rząd, jeśli konieczna będzie druga runda głosowania, a jej wynik może też dodatkowo zostać zakwestionowany. Także jej zdaniem USA i NATO jak najszybciej powinny ogłosić, ilu żołnierzy planują zostawić w kraju po 2014 roku, by rozwiać niepokoje nieufnych Afgańczyków. _ Obama powinien powiedzieć: to jest pakiet, który dostaniecie, jeśli podpiszecie porozumienie _ - dodała.

Nieoficjalnie mówi się, że w myśl porozumienia BSA w Afganistanie pozostałoby ok. 10 tysięcy żołnierzy USA.

_ Nie miejmy złudzeń, że 10 tysiącom żołnierzy w przyszłym roku uda się w pełni ustabilizować Afganistan, skoro nie udało się to 100 tys., którzy tam byli w pewnym momencie _ - powiedział w piątek na briefingu zorganizowanym przez ośrodek Wilson Center ekspert ds. Azji Michael Krugman. Ale jego zdaniem administracja Obamy chce zostawić tych żołnierzy, _ by zademonstrować Afgańczykom i światu, że USA nie zapominają i nie porzucają tego kraju _. Utrzymanie nawet skromnych sił pozwoli też na kontynuację międzynarodowej pomocy finansowej na rozwój Afganistanu.

Czytaj więcej w Money.pl
Trwa liczenie głosów. Będzie druga tura? Lokalne komisje wyborcze proszą o cierpliwość. Cząstkowe wyniki mogą znane być jeszcze dziś, ale prawdopodobniej pełny obraz wyników zacznie wyłaniać się najwcześniej za tydzień.
Wieźli karty do głosowania. Zamach Ofiary śmiertelne to członek komisji wyborczej, policjant i kierowca.
Historyczne wybory. Frekwencja tak duża, że zabrakło kart do głosowania Z całego świata płyną gratulacje i wyrazy uznania.
wybory
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)