Kijowski Wyższy Specjalizowany Sąd Ukrainy rozpoczął kolejne posiedzenie, na którym rozpatrywana jest sprawa kasacyjna Julii Tymoszenko. Dotyczy ona ewentualnego uchylenia wyroku skazującego byłą premier na 7 lat więzienia za naruszenia proceduralne w czasie podpisywania umów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Rozpoczęcie procesu od maja kilkakrotnie przekładano, ponieważ oskarżyciele nie chcieli się zgodzić na rozpatrywanie sprawy bez obecności skazanej, mimo że sama Julia Tymoszenko nie miała nic przeciwko temu.
W ubiegłym tygodniu prokuratorzy zmienili zdanie i już nie domagają się, aby była premier, która jest leczona w szpitalu w Charkowie, była na sali sądowej w Kijowie. Sędzia rozpoczął zatem w czwartek proces. Wysłuchał między innymi adwokatów Julii Tymoszenko, którzy argumentowali, że wyrok powinien zostać uchylony ponieważ dotąd ani sądy niższej instancji, ani prokuratura nie były w stanie powiedzieć, która z państwowych instytucji straciła finansowo z powodu podpisania przez ówczesną premier kontraktów gazowych z Rosją.
Dziś rozpatrywanie sprawy będzie kontynuowane. Prawdopodobnie podjęta zostanie ostateczna decyzja. Przypuszczalnie sąd nie uchyli wyroku. Tym samym jednak sprawa zostanie rozpatrzona przez sądy wszystkich instancji na Ukrainie, a to pozwoli obrońcom na zwrócenie się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Czytaj więcej w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej