Palestyńscy radykałowie wystrzelili wieczorem, już po ogłoszeniu rozejmu między palestyńskim Hamasem a Izraelem, 12 rakiet ze Strefy Gazy w kierunku Izraela - powiedział rzecznik policji w Jerozolimie Micky Rosenfeld.
Jak wyjaśnił rzecznik, rakiety spadły na otwarty teren i nie spowodowały żadnych strat ani zniszczeń. - _ Nie odwołaliśmy alarmu i jesteśmy nadal czujni _ - dodał Rosenfeld.
Według rzeczniczki izraelskiej armii system obrony antyrakietowej Żelazna Kopuła przechwycił część wystrzelonych w kierunku Izraela pocisków. Dodała, że Izrael zaprzestał wszelkich ataków z powietrza po wejściu w życie zawieszenia broni.
Jak pisze Reuters, krótko po rozpoczęciu rozejmu w Strefie Gazy słychać było wybuch, jednak nie było ofiar, a przyczyna eksplozji nie jest znana.
Minister spraw zagranicznych Egiptu Mohammed Kamal Amr potwierdził w środę wieczorem, że Izrael i palestyński Hamas doszły do porozumienia w sprawie zawieszenia broni. Rozejm wszedł w życie o godz. 20.
Przywódca Hamasu Chaled Meszal powiedział tymczasem w Kairze, że wywołana przez Izrael _ awantura zakończyła się fiaskiem _. Meszal zaznaczył, że zawieszenie broni oznacza otwarcie wszystkich przejść granicznych w Strefie Gazy.
W wyniku trwającej od ośmiu dni wymiany ognia zginęło ponad 140 Palestyńczyków i pięciu Izraelczyków.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Oto prawda o atakach Hamasu. Padają liczby Ekstremiści w Strefie Gazy wystrzelili od początku roku 750 do 800 rakiet na terytorium Izraela. | |
Koniec zabijania w Strefie Gazy. Jest rozejm Premier Izraela przychylił się do rady Baracka Obamy i wyraził zgodę na zawieszenie broni. | |
Dzięki nim islamscy radykałowie mają rakiety Władze tego kraju przyznały, że czują dumę z tego, że zawsze stały u boku Palestyny. |