Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Walki na wschodzie Ukrainy. Separatyści spierają się o strefy wpływów

0
Podziel się:

Szef ukraińskiego MON o postępach operacji specjalnej w regionach donieckim i ługańskim.

Separatyści z batalionu "Wostok" w Doniecku
Separatyści z batalionu "Wostok" w Doniecku (PAP/EPA)

Minister obrony Ukrainy Mychajło Kowal oświadczył, że ukraińskie wojska _ całkowicie oczyściły _ z prorosyjskich bojowników część separatystycznego wschodu Ukrainy. Zapowiedział ciąg dalszy operacji.

[Aktualizacja godzina 12:14]

_ - Nasze siły zbrojne całkowicie oczyściły z separatystów południe i wschodnią część obwodu donieckiego, a także północ obwodu ługańskiego _ - powiedział Kowal.

Minister podkreślił, że ofensywa będzie kontynuowana, dopóki we wschodnich obwodach Ukrainy nie zostanie przywrócony pokój i porządek.

Kowal powtórzył zarzuty pod adresem Rosji o prowadzenie _ specjalnej operacji _ na wschodzie Ukrainy i oświadczył, że siły rządowe będą kontynuować operację w rejonach przy granicy, _ dopóki nie wróci w nich normalne życie _.

Powiedział też, że w Słowiańsku, w obwodzie donieckim, uzbrojeni separatyści przygotowują się do wysadzenia w powietrze pojemników z trującą substancją, których - jak wskazał - _ jest tam dość _.

Informacjom tym zaprzeczyli sami separatyści, którzy twierdzą, że nie dysponują żadnymi _ substancjami wybuchowymi ani trującymi _. _ Po co mielibyśmy wysadzić własne miasto? _ - cytuje agencja Interfax źródła w sztabie separatystów.

Cytowani przez rosyjską agencję separatyści oświadczyli także, że w Słowiańsku jest oczyszczalnia, w której wykorzystywany jest ciekły chlor i jeśli Gwardia Narodowa albo ukraińska armia otworzą ogień, _ to katastrofa jest nieunikniona _.

Ukraiński minister złożył takie deklaracje dzień po zestrzeleniu pod Słowiańskiem, w obwodzie donieckim, śmigłowca należącego do ukraińskiej Gwardii Narodowej. Zginęło 12 osób. Według Gwardii zlikwidowano grupę, która zestrzeliła śmigłowiec

Separatyści walczą sami ze sobą. O wpływy

Dobrze uzbrojeni bojownicy, wchodzący w skład batalionu Wostok, zaatakowali wczoraj kwaterę generalną innych prorosyjskich separatystów w Doniecku na wschodzie Ukrainy i ogłosili nowe rządy w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej (DRL).

Uzbrojeni w granatniki i kałasznikowy rebelianci w mundurach maskujących opanowali budynek donieckiej administracji obwodowej około południa, wypierając z niego dziesiątki innych separatystów, którzy od kilku tygodni mieli tam kwaterę.

Świadczy to o zmianie władz w ramach ruchu separatystycznego na wschodzie Ukrainy po tygodniach wewnętrznych tarć między różnymi politycznymi i militarnymi przywódcami - pisze w piątek _ Financial Times _. Wszystko wskazuje na to, że separatyści z bliższymi związkami z Moskwą dążą do zacieśnienia kontroli nad coraz mniej zdyscyplinowaną rebelią. Przesunięcie sił z zadowoleniem przyjął samozwańczy premier tzw. DRL Ołeksandr Borodaj.

Członkowie batalionu _ Wostok _ tłumaczyli, że zajęcie budynku administracji było konieczne ze względu na wzrost przestępczości i grabieże wśród separatystów, a także nieporozumienia w obrębie dowództwa rebelii. Według bojowników _ Wostoka _ niektórzy separatyści dopuścili się plądrowania hipermarketu.

Denys Puszylin, jeden z przywódców Donieckiej Republiki Ludowej, powiedział na konferencji prasowej, że w Doniecku nie doszło do żadnego przewrotu. _ - Wszyscy, którzy zajmowali stanowiska, będą je zajmować. Musieliśmy pozbyć się nieuczciwych ludzi, którzy prowadzili działalność przestępczą przeciwko Donieckiej Republice Ludowej _ - mówił Puszylin, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Członkowie komanda, które zajęło siedzibę administracji obwodowej w Doniecku, twierdzą, że również są separatystami, którzy pogardzają _ juntą _ w Kijowie i chcą albo niepodległości wschodniej Ukrainy, albo by stała się ona częścią Rosji. Większość mężczyzn utrzymuje, że pochodzą z regionu Doniecka, ale niektórzy mówili po osetyjsku, co sugeruje ich pochodzenie z Kaukazu - zaznacza _ FT _.

Według ukraińskich mediów w skład batalionu _ Wostok _ wchodzą weterani konfliktów zbrojnych na terenie byłego ZSRR, a także byli funkcjonariusze krymskiego Berkutu, który był zaangażowany w krwawe tłumienie demonstracji w Kijowie.

Członkowie misji OBWE uwolnieni

Członkowie zbrojnych formacji w obwodzie ługańskim uwolnili czterech obserwatorów OBWE i nie zamierzają utrudniać im pracy - powiedział dziś agencji Interfax lider Frontu Ludowego w obwodzie ługańskim Ołeksij Czmiłenko. Brak dotychczas potwierdzenia OBWE.

Czmiłenko podkreślił, że separatyści w żaden sposób nie utrudniają działalności obserwatorom OBWE. _ - Przeciwnie, członkowie naszych milicji pokazali im to, co chcieli zobaczyć. Wszędzie ich oprowadzamy i pomagamy _ - dodał.

Dzień wcześniej samozwańczy mer Słowiańska, w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, Wiaczesław Ponomariow powiedział, że obserwatorzy są _ cali i zdrowi _ i wkrótce będą uwolnieni. Nie przedstawił żadnych warunków ich uwolnienia.

Następnie źródło w siłach samoobrony Słowiańska powiedziało agencji Interfax przez telefon, że obserwatorzy OBWE mogą zostać uwolnieni w piątek.

OBWE informowała, że od poniedziałku wieczorem nie ma kontaktu z jedną z grup swoich obserwatorów w obwodzie donieckim. Ekipa składa się z czterech osób - Estończyka, Szwajcara, Turka i Duńczyka.

Organizacja wysłała swoich obserwatorów na Ukrainę pod koniec marca. Obecnie misja liczy ok. 280 osób, w tym 198 cywilnych obserwatorów z 41 krajów członkowskich OBWE.

Na początku maja separatyści na wschodzie Ukrainy uwolnili grupę obserwatorów wojskowych z krajów OBWE, przetrzymywanych ponad tydzień w Słowiańsku. Wśród wojskowych był polski oficer.

Czytaj więcej w Money.pl
Po okrągłym stole na Ukrainie. Premier obiecał zmiany, ale przełomu nie było - _ Rząd jest gotów do decentralizacji władzy _ - zapewniał Arsenij Jaceniuk.
Z Niemiec płyną pierwsze pochwały Putina _ Uczynił dziś to, o co wielokrotnie apelowaliśmy - wysłał separatystom sygnał zniechęcający. _
_ Rosja chce wojny domowej na Ukrainie _ Celem Władimira Putina jest wywołanie wojny domowej na Ukrainie, by pokazać, że państwo to nie jest w stanie samo funkcjonować - przekonuje b. doradca prezydenta Rosji Andriej Iłłarionow.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)