[aktualizacja: 13:27]
Ustawa o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym jest częściowo niezgodna z konstytucją. Tak orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Niekonstytucyjna jest zawarta w art. 1 ustawy definicja korupcji. Jak uznał Trybunał Konstytucyjny, artykuł używa definicji niejasnych i nielogicznych. Definicja korupcji użyta w ustawie jest zbyt szeroka i nie sprzyja odróżnieniu zachowań korupcyjnych od innych przypadków przyjmowania nienależnych korzyści, które na przykład nie wiążą się z wykonywaną przez daną osobę funkcji publicznej czy obowiązków służbowych.
Trybunał zakwestionował też przepisy dotyczące _ danych wrażliwych _ osób trzecich. Centralne Biuro Antykorupcyjne ma też prawo do zbierania wszelkich niezbędnych danych osobowych.
Dane mogą być gromadzone bez wiedzy i zgody osoby, której dotyczą oraz mogą być przetwarzane. Zdaniem wnioskodawców jest to ujęcie zbyt szerokie i nadmiernie ingerujące w sferę prywatności przez co narusza zasadę proporcjonalności.
Rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Temistokles Brodowski jest zadowolony z wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Jak podkreślił, sędziowie ocenili, że podstawowe przepisy, na podstawie których działa CBA, są zgodne z Konstytucją. A to oznacza, jak dodał rzecznik, że wyrok Trybunału w żaden sposób nie zmienia sposobu funkcjonowania biura.
Temistokles Brodowski podkreślił, że definicja korupcji nie rodzi żadnych skutków prawnych, bo zarzuty nie są stawiane w oparciu o definicję, a o przepisy kodeksu karnego. Poza tym, jak dodał rzecznik, Trybunał nie orzekł, że nie możemy pozyskiwać danych osobowych. _ - Możemy w dalszym ciągu, jeśli ma to związek z realizacją ustawowych działań prowadzonych przez CBA _, tłumaczył Brodowski.