Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: na Krymie rubel zamiast hrywny? Ludzie opróżniają konta

0
Podziel się:

Wicepremier półwyspu nie wyklucza fundamentalnego przemeblowania w finansach.

Ukraina: na Krymie rubel zamiast hrywny? Ludzie opróżniają konta
(PAP/EPA)

Autonomiczna Republika Krymu w kwietniu może przejść na rozliczenia w rosyjskich rublach, a gdy przyłączy się do Rosji, przystosowanie do rosyjskich standardów zajmie około roku - oświadczył wicepremier Krymu Rustam Temirgalijew. Tymczasem przed bankami na półwyspie ustawiają się kolejki ludzi, którzy wypłacają swoje oszczędności w obawie o ich los w razie przyłączenia Krymu do Rosji.

[Aktualizacja 13:00]

TUTAJ CZYTAJ RELACJĘ Z BIEŻĄCYCH WYDARZEŃ NA UKRAINIE I KRYMIE
Wicepremier Krymu przyznał, że rezygnacja z hrywny na rzecz rubli to wynik obaw, że władze w Kijowie mogą ograniczyć napływ ukraińskiej waluty na Krym.

_ - Ukraiński skarb państwa ponownie zablokował konta republiki. Sytuacja nie jest dziś katastrofalna, ponieważ mamy system alternatywny, jednak bez szybkiego wprowadzenia na Krymie rubla utrzymanie stabilizacji finansowej będzie trudne. Dlatego też kwestia wprowadzenia rubla to sprawa około dwóch tygodni _ - powiedział Temirgalijew w cytowanej w piątek rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.

Wicepremier oświadczył, że mieszkańcy Krymu otrzymają wypłaty wynagrodzeń i świadczenia socjalne w rosyjskiej walucie już w kwietniu. Trochę więcej czasu zajmie półwyspowi tworzenie własnych organów władzy, jeśli zaplanowane na niedzielę referendum zdecyduje o przyłączeniu półwyspu do Federacji Rosyjskiej.

Zobacz nagranie z ćwiczeń rosyjskiej armii przy granicach Ukrainy

_ - Będziemy potrzebowali od trzech miesięcy do roku, by sformować organy władzy, zreformować system prawny oraz wyszkolić sędziów i prawników do pracy według rosyjskiego prawa, a także dokonać zmiany dokumentów, w tym również paszportów _ - ocenił Temirgalijew.

Wyjaśnił także procedurę ewentualnego wejścia ARK w skład Federacji Rosyjskiej. _ Po odpowiedniej decyzji w referendum parlament Krymu zwróci się do swych rosyjskich kolegów. Następnie potrzebna będzie decyzja odpowiedniego organu Rosji. Najprawdopodobniej dojdzie do zawarcia umowy między Krymem a Rosją. Oprócz tego będziemy musieli stworzyć własną konstytucję i wybrać przywódcę regionu. Najpewniej będzie on wybierany później przez parlament po konsultacjach z prezydentem Rosji _ - oświadczył wicepremier ARK.

Mieszkańcy Krymu w popłochu wypłacają oszczędności

Przed bankomatami Symferopola ustawiają się kolejki. Mieszkańcy Półwyspu Krymskiego, obawiając się o los swoich oszczędności po możliwym przyłączeniu do Rosji w wyniku niedzielnego referendum, starają się opróżnić swoje konta.

Separatystyczne władze zapowiedziały w razie opowiedzenia się większości mieszkańców za wejściem do Rosji m.in. przejście na rosyjskiego rubla oraz obowiązkowe przerejestrowania ukraińskich przedsiębiorstw na Krymie, w tym banków, na rosyjskie. Mieszkańcy obawiają się, że część banków zniknie z półwyspu.

Wicepremier Krymu Rustam Temirgalijew zapowiedział w piątek, że władze Krymu już od następnego tygodnia wszystkie płatności dla pracowników sfery budżetowej, w tym pensje i emerytury, które były przelewane przez PrivatBank, skierują do banków krymskich i rosyjskich, _ aby nie zależeć od ukraińskich banków _.

W Symferopolu największe kolejki stoją przed bankomatami bardzo popularnego na Krymie ukraińskiego PrivatBanku. - _ Nie wiadomo, co będzie po 16 marca. Podobno ten bank ma nie mieć swojej filii na Krymie _ - mówi młoda kobieta stojąca w kolejce.

Kilkanaście osób czeka cierpliwie przed bankomatem PrivatBanku w supermarkecie Silpo przy centralnej ulicy Kirowa. _ - Jest limit 500 hrywien _(164 zł) - mówi młody chłopak. Ma jednak nadzieję, że uda mu się wykonać kilka operacji pod rząd. Młoda kobieta obok wtrąca, że teraz zamierza tylko wypłacić pensję, a oszczędności zaczęła wyjmować już dwa tygodnie temu.

Kolejki stoją także przed bankomatami rosyjskiego Sbierbanku Rossija, który zapewne pozostanie na półwyspie. _ - Stoję, bo właśnie dostałam pensję _ - mówi młoda kobieta. Po chwili dodaje jednak ciszej: _ Ludzie mówią, że lepiej wypłacić, bo nie wiadomo, co będzie _.

Zaledwie dwie osoby czekają przed bankomatem krymskiego Czarnomorskiego Banku Rekonstrukcji i Rozwoju. - _ Co? Limit 200 hrywien? _ - oburza się młody chłopak dokonujący właśnie operacji. _ Niemożliwe! - _komentuje stojąca za nim emerytka. _ - Wczoraj wypłacałam tu 2 tysiące. _.

Młodemu człowiekowi udaje się jednak dokonać trzech wypłat pod rząd. Emerytka mówi: _ Ja zaczęłam wypłacać oszczędności już w poniedziałek. Ten bank jest krymski, więc na pewno tu zostanie, ale nie wiadomo, czy nie zamkną na jakiś czas oddziałów _.

Problemy zaczęły się pojawiać także z operacjami kartą kredytową. We wspomnianym Silpo, podobnie jak pobliskim sklepie odzieżowym Assorti przyjmują je bez przeszkód. Ale tuż obok, w sklepie odzieżowym Fimka, sprzedawczyni mówi, że karty płatnicze _ są niepożądane _. Dostała polecenie od szefa, by prosić klientów o płacenie gotówką. _ Szef obawia się, że nie będziemy w stanie odzyskać pieniędzy z tych operacji _ - wyjaśnia.

Całkowicie wyłączył natomiast swój terminal płatniczy sklep z luksusową herbatą w jednej z mniejszych uliczek w centrum Symferopola. _ - Bardzo mi przykro, nie można płacić kartą. Terminal wyłączyliśmy już wczoraj _ - mówi sprzedawczyni.

Z rosyjskiego okrętu wojennego w zatoce obok Sewastopola zostały dziś wyładowane ciężarówki i co najmniej jeden transporter opancerzony - poinformowała agencja Reutera. Na ląd zeszli też rosyjscy żołnierze. Krym szykuje się do zaplanowanego na pojutrze referendum w sprawie przyłączenia do Rosji lub pozostania przy Ukrainie. W Doniecku w zamieszkach między prorosyjskimi manifestantami a zwolennikami jedności Ukrainy zginęły wczoraj dwie, a według niektórych źródeł trzy osoby.

Dziennikarz agencji Reutera widział m.in. ciężarówki i transporter opancerzony opuszczające okręt desantowy Jamał 156 w Zatoce Kozackiej obok Sewastopola.

Jest to kolejny transport, o którym napływają doniesienia z Krymu. Rzecznik ukraińskich sił zbrojnych na Krymie Władysław Sielezniow informował przed tygodniem, że świadkowie widzieli w nocy okręty desantowe rozładowujące około 200 pojazdów wojskowych na wschodzie Krymu, najwyraźniej po przekroczeniu Cieśniny Kerczeńskiej, która oddziela Krym od Rosji.

Selezniow, powołując się na źródła z Kerczu, poinformował, że transporty rosyjskiego sprzętu wojskowego ruszyły w głąb Krymu.

Rosja umacnia swoją obecność wojskową na należącym do Ukrainy Półwyspie Krymskim. Prorosyjskie władze półwyspu zaprzeczają, jakoby rosyjscy żołnierze przebywali poza bazą Floty Czarnomorskiej. Jednak zamaskowani mężczyźni, którzy otaczają wiele ukraińskich instalacji wojskowych, jeżdżą samochodami z rosyjskimi rejestracjami, a ukraińskim żołnierzom mówią, że są rosyjskimi wojskowymi.

Rosyjskie myśliwce odrzutowe i śmigłowce rozpoczęły loty ćwiczebne nad Morzem Śródziemnym - poinformował dziś rzecznik marynarki wojennej Rosji, komandor Wadim Serga.

Powiedział on agencji Interfax, że w ćwiczeniach bierze udział lotniskowiec Admirał Kuzniecow, a lotnicy doskonalą taktykę przechwytywania celów powietrznych i inne techniki bojowe. Rzecznik nie nawiązał w żaden sposób do obecnego kryzysu w stosunkach Rosji z Ukrainą, spowodowanego przejęciem kontroli nad Krymem przez siły rosyjskie.

Należący do rosyjskiej Floty Północnej Admirał Kuzniecow przeszedł na początku bieżącego roku na Morze Śródziemne i 28 lutego zawinął na Cypr.

W Doniecku nie potrafią się dogadać

Do dwóch, a według niektórych mediów do trzech wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wczorajszych starć między uczestnikami prorosyjskiego wiecu w centrum Doniecka na wschodniej Ukrainie a manifestantami na rzecz jedności tego kraju.

Rannych zostało około 50 osób - informują ukraińskie portale internetowe. Wcześniej informowano o jednej osobie, która zmarła w wyniku starć.

Zdaniem prasy kolejne zamieszki w Doniecku zaplanowano na sobotę i niedzielę, by odciągnąć uwagę od referendum na Krymie, którego celem jest przyłączenie tego należącego do Ukrainy półwyspu do Federacji Rosyjskiej.

Według relacji agencji w czwartek wieczorem na donieckim placu Lenina uczestnicy prorosyjskiej demonstracji napadli na manifestujących pod hasłem _ Za jedną Ukrainę _.

Prorosyjscy demonstranci, skandujący _ Berkut _ i _ Rosja _, obrzucali przeciwników politycznych petardami, jajami i świecami dymnymi. Następnie przedarli się przez milicyjny kordon oddzielający obie strony. W starciach uczestniczyło ok. 2 tys. ludzi.

Organizacje prorosyjskie, które nawołują swych zwolenników do demonstracji w nadchodzący weekend, oświadczają, że nie pozwolą na powtórzenie w Doniecku scenariusza zrealizowanego przez _ banderowsko-faszystowską bandę _ w Kijowie.

_ Powinniśmy dać odsiecz zwolennikom UE i pokazać, że jest nas tak wielu i jesteśmy tak silni, że zastrzęsą się im kolana! _ - głoszą rozpowszechniane w internecie apele.

_ Przyjaciele! 15 i 16 marca to szczególnie ważne dla nas dni. Krym postawi kropkę w stosunkach z banderowcami i będzie miejscem naszego wyzwolenia. Donbas powinien poprzeć Krym z całych sił! _ - czytamy w cytowanych przez ukraińskie media odezwach sił prorosyjskich.

Nie ma drogi środka

W referendum mieszkańcy będą odpowiadać na dwa pytania: _ Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR? _ oraz _ Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krymu z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy? _.

Oznacza to, że brak możliwości opowiedzenia się za stanem obecnym, konstytucja z 1992 r. rozszerza bowiem kompetencje władz Krymu, nadając mu takie cechy niepodległego państwa jak samodzielne mianowanie urzędników i możliwość występowania na forum międzynarodowym w bezpośrednich kontaktach z innymi państwami.

Referendum zostało ogłoszone 27 lutego, po zajęciu budynków rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu (ARK) w Symferopolu przez napastników w nieoznakowanych mundurach. Na tej samej sesji deputowani mianowali premierem Siergieja Aksjonowa, lidera partii Rosyjska Jedność. Ten oświadczył, że uważa odsuniętego od władzy Wiktora Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy. Poinformował też, że władze krymskie nawiązały _ współpracę z Flotą Czarnomorską w zakresie ochrony obiektów ważnych dla życia Autonomii _. Ukraińskie jednostki wojskowe na półwyspie zostały otoczone przez rosyjskich żołnierzy i uzbrojonych ludzi z prorosyjskich sił separatystycznych.

Nieuznawane przez Kijów władze krymskie zapewniają, że za wejściem Krymu w skład Rosji opowiada się ponad 80 proc. mieszkańców. Z takiej perspektywy rzeczywiście wydaje się być zadowolona większość mieszkańców. Poparcie dla przyłączenia do Rosji zademonstrowało w zeszłą niedzielę w stolicy Krymu Symferopolu ponad 5 tys. osób.

Zwolennicy włączenia Krymu do Rosji oprócz argumentu historycznych więzi z Rosją przywołują hasła rosyjskiej propagandy, że władzę w Kijowie przejęli faszyści, a _ banderowcy _ z zachodniej Ukrainy są dla mieszkańców zagrożeniem. Na półwyspie wyłączono ukraińskie kanały telewizyjne, a w niektórych miejscach można zobaczyć bilbordy wyborcze, na których alternatywą dla rosyjskiego Krymu jest naznaczony swastyką półwysep pogrążony w morzu czerni.

Przeciwnicy pozostania Krymu w składzie Ukrainy przywołują również argument ograniczania praw ludności rosyjskojęzycznej. Nawiązują w ten sposób m.in. do anulowania przez Radę Najwyższą Ukrainy 23 lutego przeforsowanej za prezydentury Wiktora Janukowycza ustawy nadającej uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy o dużych skupiskach tych mniejszości. P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zapowiedział później, że nie podpisze tej decyzji, ale nie przeszkadza to niektórym mieszkańcom Krymu mówić o _ zakazie języka rosyjskiego _.

Oni zagłosują przeciw

Jest jednak grupa mieszkańców, którzy zapowiadają bojkot referendum. To krymscy Tatarzy, stanowiący około 12 procent ludności Krymu. Medżlis (parlament) Tatarów krymskich zaapelował do mieszkańców półwyspu o zbojkotowanie głosowania. Władze, starając się ich skłonić do zmiany stanowiska, obiecują im dodatkowe fundusze oraz 20 procent miejsc w organach władzy Krymu.

Tatarzy krymscy zostali wysiedleni z półwyspu przez Moskwę w 1944 w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą w trakcie II wojny światowej. Z informacji radzieckich wynika, że w trakcie tej operacji wywieziono w głąb państwa 191 tys. ludzi narodowości tatarskiej. Pozwolono im wrócić na Krym dopiero w połowie lat 80. W efekcie tych wydarzeń dziś duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie i możliwości włączenia autonomii krymskiej do Rosji.

Przedstawiciele Tatarów krymskich byli też aktywni na kijowskim Majdanie.

Przeciwni przyłączeniu półwyspu do Rosji są też inni zwolennicy proeuropejskiego kursu Ukrainy. W ostatnich dniach doszło jednak do niewyjaśnionego zniknięcia kilku działaczy, tym jednego z koordynatorów Euromajdanu-Krym Andrija Szczekuna oraz szefa organizacji Ukraiński Dom Anatolija Kowalskiego. Zostali zatrzymani przez milicję, a następnie przekazani nieznanym osobom i ślad po nich zaginął.

Rosja ostrzega przed prowokacją

Po ulicach Symferopola chodzą przedstawiciele prorosyjskiej _ samoobrony Krymu _, której członkowie zaczęli już wstępować do tworzonych przez separatystyczne władze krymskich sił zbrojnych. Rada Ministrów i Rada Najwyższa (parlament) są cały czas obstawione siłami _ samoobrony _ oraz Kozaków. Władze obiecują jednak, że w punktach wyborczych nie będzie uzbrojonych ludzi.

Rossijskaja Gazieta ostrzega mieszkańców Krymu przed prowokacjami. Ich autorami mają być ukraińscy nacjonaliści. Oskarża też władze w Kijowie o wywieranie presji na mieszkańców półwyspu, którzy mają wziąć udział w referendum.

W opinii rządowej gazety, referendum ogłoszone przez separatystów zmieni losy Krymu. Jednak, jak twierdzi dziennik, są tacy którzy zamierzają wywierać presję na mieszkańców półwyspu. Rossijskaja Gazieta wskazuje na ukraińskich nacjonalistów przebranych w rosyjskie mundury. Mogą oni, w ramach prowokacji, dokonywać napaści na ukraińskich żołnierzy, którzy pozostali jeszcze na Krymie.

Według rządowej gazety, presję na mieszkańców półwyspu wywierają też władze w Kijowie, strasząc odłączeniem prądu i wody. Jak przekonuje Rossijskaja Gazieta, ludzie nie boją się, bo wiedzą że już wkrótce znowu połączą się ze swoją ojczyzną - Rosją.

1024 lokale wyborcze będą otwarte w niedzielę od godz. 8 rano (7 czasu polskiego) do 22 wieczorem. Liczbę uprawnionych do głosowania wicepremier Krymu Rustam Temirgalijew określił jako około 1,5 mln. Plebiscyt zostanie uznany za nieważny, jeśli frekwencja nie wyniesie 50 proc. Wyniki głosowania mają być ogłoszone w poniedziałek.

Zachód odpowiada na prośby Ukrainy

Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w odpowiedzi na wniosek Ukrainy przeciwko Rosji wezwał wczoraj wieczorem _ obie zainteresowane strony _ do powstrzymania się od podjęcia działań, które mogłyby naruszać Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Jest to, jak podkreśla agencja AFP, niezwykle szybka reakcja trybunału na wniosek rządu Ukrainy przeciwko Federacji Rosyjskiej złożony wczoraj. Głosił on, że rząd FR powinien powstrzymać się od kroków mogących zagrażać życiu i zdrowiu ludności cywilnej na terytorium Ukrainy.

W odpowiedzi trybunał zastosował regułę 39 swego regulaminu mówiącą o tym, że przewodniczący ETPCz może zalecić stronom podjęcie środka tymczasowego, który według niego leży w interesie stron. Trybunał podkreślił w oświadczeniu, że _ obecna sytuacja stwarza stałe ryzyko poważnych naruszeń Europejskiej Konwencji Praw Człowieka _.

_ Przewodniczący wzywa obie zainteresowane strony, by powstrzymały się od podjęcia jakichkolwiek działań, w szczególności o charakterze militarnym, które mogłyby skutkować dla ludności cywilnej naruszeniem praw gwarantowanych przez konwencję - w tym narażeniem na niebezpieczeństwo życia i zdrowia ludności cywilnej _ - oznajmił trybunał.

Wzywa on obie strony, by poinformowały go najszybciej, jak to możliwe, o tym, jakie środki podjęły, by zapewnić, że konwencja będzie w pełni respektowana.

ETPCz przypomniał, że oba kraje ratyfikowały konwencję w latach 90.

Czytaj więcej w Money.pl
Szef OBWE: _ Referendum na Krymie będzie nielegalne _ Didier Burkhalter zaapelował do wszystkich stron, by zaniechali prowokowania napięć i pomogli w zażegnaniu kryzysu na Ukrainie.
_ Po raz pierwszy ludzie ginęli pod flagą UE _ - Kreml musi zrozumieć, że Ukraina jest państwem, a nie terytorium - mówiła była premier.
_ To nie referendum, to farsa i przestępstwo _ - Obronimy nienaruszalność terytorium Ukrainy - zadeklarował Ołeksandr Turczynow w krótkim wystąpieniu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)