Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Turecki rząd broni się przed "próbą mini zamachu stanu"

0
Podziel się:

Ankara oświadczyła, że władze chcą przejąć pewne elementy w policji i aparacie sądownictwa, służące interesom tak obcych, jak i krajowych sił, które chcą upokorzyć Turcję.

Turecki rząd broni się przed "próbą mini zamachu stanu"
(Polaris/East News)

Turecki rząd powiedział, że broni się przed _ próbą mini zamachu stanu _ podjętą przez pewne elementy w policji i aparacie sądownictwa, służące interesom tak obcych, jak i krajowych sił, które chcą upokorzyć Turcję.

Wicepremier Ali Babacan powiedział, że rządząca w Turcji Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) przetrwała już w przeszłości spiski i próby rozwiązania. Nie ulegnie także i teraz wobec dochodzenia o korupcję, wymierzonego w rząd, choć korupcyjny skandal zdążył już zaszkodzić gospodarce kraju.

_ - Tych ostatnich zdarzeń w sądownictwie i policji nie możemy nazwać zamachem, tylko próbą mini zamachu. To jest właśnie to, czym zainteresowani są zagraniczni inwestorzy _ - powiedział Babacan telewizji CNBC-e, powtarzając sugestie premiera Recepa Tayyipa Erdogana o obcym interesie w doprowadzeniu do kryzysu.

_ - Być może najwyraźniejszym wskaźnikiem tego jest spadek cen akcji _ - dodał Babacan, który jest wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę. Wskazał, że w poniedziałek na zamknięciu giełdy główny indeks akcji tureckich spółek spadł o 1 procent.

Erdogan od wybuchu korupcyjnej afery powtarza tezę o zamierzonej z góry akcji politycznej, mającej zdezawuować jego gabinet. Oskarża, bez wskazywania na niego palcem, tureckiego wpływowego duchownego Fethullaha Gulena, przebywającego w USA, o utworzenie _ państwa w państwie _ i wykorzystywanie wpływów w aparacie sądownictwa i policji do dyskredytowania rządu.

Gulen stoi na czele ruchu _ Hizmet _ (Służba), który kontroluje rozległą sieć prywatnych szkół i firm.

Za pośrednictwem komunikatu Fundacji Dziennikarzy i Pisarzy, której Gulen jest honorowym prezesem, Hizmet poinformował w poniedziałek, że _ nie żywi żadnych wrogich uczuć _ wobec AKP i zaprzeczył, jakoby stanowił _ państwo w państwie _.

Afera korupcyjna wybuchła w Turcji 17 grudnia; początkowo zatrzymano ponad 50 osób, w tym synów kilku ministrów. Erdogan zmuszony był przeprowadzić rekonstrukcję rządu i wymienić 10 szefów resortów. Skandal dotyczący m.in. przetargów w budownictwie został ujawniony na kilka miesięcy przed wyborami lokalnymi uważanymi za test dla szefa rządu i jego AKP.

_ Doprowadziliśmy do tej politycznej i gospodarczej stabilizacji naszą własną siłą. Nie ulegniemy łatwo i nie pozwolimy, by ktoś nam to zabrał. Niezależnie od tego, jak dużo starań już podjęto, by wstrząsnąć stabilizacją polityczną, przezwyciężymy je _ - powiedział Babacan.

Od czasu wygranych po raz pierwszy przez AKP wyborów z 2002 roku Turcja osiągnęła silny wzrost gospodarczy i cieszy się bezprecedensową w najnowszej historii stabilizacją polityczną - pisze agencja Reutera.

W 2008 roku w aparacie sądownictwa podjęto próbę doprowadzenia do delegalizacji AKP, tworzonej przez koalicję konserwatystów religijnych, centroprawicowych polityków i nacjonalistów. AKP oskarżono wtedy o podważanie świeckiego charakteru państwa.

W czasie przemówienia Babacana nadeszły wiadomości o opuszczaniu AKP przez kolejnych członków. Łącznie z AKP wystąpiło od końca listopada siedmiu deputowanych, a od 17 grudnia, kiedy wybuchł skandal - dalszych pięciu. Jak zauważa Reuters, nie jest to jednak ruch na skalę masową.

Erdogan wciąż cieszy się popularnością niemającą sobie równych i mógłby nawet zwołać przedterminowe wybory, by wzmocnić swoją pozycję. Jego popularność przetrwała falę protestów organizowanych tego lata przeciwko autorytarnemu stylowi rządów. Premierowi udało się też rozszerzyć tureckie wpływy na Bliskim Wschodzie i w Afryce.

Erdogan na skandal korupcyjny zareagował czystkami, które objęły około 70 policyjnych śledczych i zablokowaniem drugiej fali dochodzeń. Dotyczą one najbardziej ambitnych przedsięwzięć infrastrukturalnych podjętych przez Erdogana, jak planowana budowa trzeciego mostu nad Bosforem i kanału łączącego Morze Czarne ze Śródziemnym, aby ułatwić ruch w Zatłoczony blisko 16-milionowym Stambule.

_ - Jest bardzo szeroka i znacząca rzesza, dla której niewygodna jest pozycja, jaką Turcji udało się osiągnąć w ostatnich 11 latach, postępami, jakich dokonała, potęgą, jaką zdobyła w regionie i rezonansem tego w świecie _ - mówił Babacan.

Afera korupcyjna wybuchła 17 grudnia; początkowo zatrzymano ponad 50 osób, w tym synów kilku ministrów. Erdogan zmuszony był przeprowadzić rekonstrukcję rządu i wymienić 10 szefów resortów. Skandal dotyczący m.in. przetargów w budownictwie został ujawniony na kilka miesięcy przed wyborami lokalnymi uważanymi za test dla szefa rządu i jego AKP.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)