Z więzień w Iraku rebelianci odbili co najmniej 500 więźniów - przyznały oficjalnie władze tego kraju. Początkowo informowano, że zdołało uciec 7 przetrzymywanych. Z kolei rebelianci twierdzili, że uwolnili tysiące osób.
Podczas nocnego szturmu na więzienie w Taji i placówkę w Abu Ghraib zginęło 41 osób - 21 więźniów i 20 funkcjonariuszy.
Rebelianci ostrzelali wejście do więzień pociskami z moździerzy. Przy zakładzie karnym w Taji wysadzili się w powietrze trzej zamachowcy samobójcy. Równocześnie eksplodowały przydrożne bomby. Walki trwały prawie całą noc, wojsko wysłało na miejsce śmigłowce. Ostatecznie armia odzyskała kontrolę nad zakładami karnymi.
Do ataków na więzienia doszło mniej więcej w rok po tym, jak al-Kaida zapowiedziała działania wymierzone w iracki wymiar sprawiedliwości.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Ten kontrakt niepokoi Amerykanów Zgodnie z kontraktem Iran zbuduje gazociąg prowadzący do Iraku, który zasili trzy elektrownie w Bagdadzie i prowincji Dijala. | |
| "Łączą się wojny w Iraku i Syrii". Wzgórza Golan pod ostrzałem Syryjska wojna rozszerza się na Irak, a jednocześnie Irakijczycy walczą między sobą w Syrii - alarmuje wysłannik ONZ. | |
| Zamachowiec samobójca zabił 24 osoby Samochody wypełnione materiałami wybuchowymi eksplodowały w pobliżu wjazdu do więzień i zamachowcy wdarli się do wnętrza. Starcia trwały całą noc; brały w nich udział wojskowe śmigłowce. |