Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sytuacja w Kambodży. Protest opozycji w stolicy rozpędzony gazem łzawiącym

0
Podziel się:

Gdy strażnicy próbowali rozpędzić demonstrantów, ci rzucili się na nich z kijami i kamieniami.

Sytuacja w Kambodży. Protest opozycji w stolicy rozpędzony gazem łzawiącym
(PAP/EPA)

Podczas starć rannych zostało co najmniej 30 osób. Zatrzymano trzech deputowanych opozycji - podali obrońcy praw człowieka i policja.

Dzisiaj ok. 300 aktywistów zebrało się, by domagać się otwarcia Parku Wolności, czyli placu w centrum stolicy, gdzie w ubiegłym roku dochodziło do antyrządowych protestów. Plac od wielu miesięcy jest zamknięty.

Gdy strażnicy próbowali rozpędzić demonstrantów, ci rzucili się na nich z kijami i kamieniami. W ostatnich miesiącach strażnicy byli kilkakrotnie oskarżani o bicie protestujących, którzy zbierali się przed parkiem.

Chan Soveth z organizacji praw człowieka Adhoc powiedział, że obrażenia odniosło co najmniej 30 osób, głównie strażników. Według rzecznika policji Khenga Tito rannych zostało 17 z nich. Rzecznik poinformował też o zatrzymaniu trzech opozycyjnych deputowanych.

Wśród zatrzymanych jest Mu Sochua, który w lipcu 2013 r. został wybrany do parlamentu z ramienia Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP). Podobnie jak jego partyjni koledzy bojkotuje on posiedzenia Zgromadzenia Narodowego. CNRP odrzuca wyniki wyborów parlamentarnych twierdząc, że podczas głosowania dochodziło do wielu fałszerstw.

W ubiegłorocznych wyborach zwyciężyła Kambodżańska Partia Ludowa (PPC) premiera Hun Sena, która zdobyła 68 miejsc w parlamencie. Był to jej najgorszy wynik od 1998 roku. Opozycyjna CNRP otrzymała 55 mandatów, znacznie więcej niż wcześniej.

Hun Sen, który u władzy jest od 1985 r., boryka się nie tylko z protestami opozycji, ale też z demonstracjami pracowników sektora tekstylnego, który jest kluczowy dla gospodarki.

Na początku stycznia siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do demonstrujących pracowników fabryk odzieżowych, którzy domagali się większych wynagrodzeń. Zginęły co najmniej cztery osoby. W rezultacie tych wydarzeń władze zabroniły organizowania protestów i pochodów w Phnom Penh. Zamknięto Park Wolności, który w maju został otoczony drutem kolczastym.

_ - Władze nie powinny były tego robić, bo jest to jedyne miejsce, w którym mieszkańcy Phnom Penh i innych prowincji mogą protestować _ - oburzał się rzecznik CNRP Yim Sovann, domagając się uwolnienia kolegów.

W czerwcu zamknięcie parku skrytykował specjalny sprawozdawca ONZ w Kambodży Surya Subedi. _ Można odnieść wrażenie, że jest to próba zamknięcia demokracji w klatce _ - powiedział.

Czytaj więcej w Money.pl
Krwawe protesty w Caracas. 36 osób nie żyje W antyrządowych demonstracjach, które trwają w Caracas od 12 kwietnia, śmierć poniosło 36 osób.
Szokujące zachowanie rosyjskiej policji Siły specjalne policji OMON przy wejściu na plac Maneżowy w Moskwie, przed murami Kremla, zatrzymują ludzi, których podejrzewają o zamiar wzięcia udziału w manifestacji zwołanej tam przez opozycję.
Opozycja stawia barykady na ulicach stolicy Ruch uliczny w niektórych dzielnicach Caracas został sparaliżowany, gdy opozycyjni demonstranci wznieśli barykady ze śmieci i gruzu na przelotowych arteriach.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)