Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syryjska broń chemiczna we włoskim porcie

0
Podziel się:

Przeniesienie 78 kontenerów z duńskiego statku na amerykański okręt potrwa około doby.

Syryjska broń chemiczna we włoskim porcie
(SIPA/East News)

W porcie Gioia Tauro w Kalabrii rozpoczęła się operacja przeładunku niebezpiecznych substancji, wywiezionych z Syrii na mocy międzynarodowego porozumienia. Przeniesienie 78 kontenerów z duńskiego statku na amerykański okręt potrwa około doby.

Broń chemiczna zostanie następnie zneutralizowana na wodach międzynarodowych. Ludność Kalabrii była przez kilka miesięcy przygotowywana do tej operacji i informowana o jej szczegółach w związku z obawami i protestami.

Zapewniono, że przeładunek odbędzie się przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności i żaden z kontenerów ze śmiercionośnym substancjami nawet na chwilę nie dotnie lądu i nie zagrozi życiu ani zdrowiu. Port został odcięty od świata kordonem sił bezpieczeństwa.

Prawie 600 ton materiałów z Syrii przywiózł do kalabryjskiego portu duński statek "Ark Futura". Przeładunek na pokład amerykańskiej jednostki "Cape Ray" zaczęto od trzech kontenerów z gazem musztardowym - poinformowały włoskie media.

Następnie przy pomocy dźwigu rozpoczęto przenoszenie 75 pojemników z sarinem. Nad przeładunkiem czuwa siedmiu inspektorów Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej. Kontrolują oni, czy wszystko przebiega zgodnie z zasadami konwencji o zakazie jej stosowania.

Po zakończeniu operacji amerykański kontenerowiec z groźnym ładunkiem, eskortowany przez wojsko, opuści port w Kalabrii i wypłynie w kierunku utrzymywanego w tajemnicy miejsca na Morzu Śródziemnym, gdzie cała broń zostanie na jego pokładzie zneutralizowana m.in. poprzez hydrolizę. Nieoficjalnie media włoskie podają, że odbędzie się to na południowy zachód od Krety.

Substancje, które pozostaną po tych procesach chemicznych, zostaną po dwóch miesiącach przetransportowane do Niemiec i Finlandii, gdzie będą poddane końcowej obróbce.

Syryjski rząd zgodził się na jesieni 2013 roku przekazać swój arsenał chemiczny, gdy USA zagroziły odwetowymi uderzeniami po zeszłorocznym chemicznym ataku pod Damaszkiem. Rosyjsko-amerykańskie porozumienie, pod egidą ONZ, przewidywało zniszczenie całej syryjskiej broni chemicznej do 30 czerwca br.

W grudniu ubiegłego roku misja ekspertów ONZ ustaliła, że pod Damaszkiem 21 sierpnia 2013 roku doszło do użycia gazów bojowych. Zginęło ponad 1400 ludzi. USA i ich sojusznicy winą za tamten atak obarczyli siły reżimu Baszara el-Asada. Władze w Damaszku twierdzą, że ataku dokonali rebelianci.

Czytaj więcej w Money.pl
Putin rozmówił się z Asadem. Jest zadowolony Prezydent Rosji omówił z dyktatorem przygotowania do konferencji w Genewie, zniszczenie broni chemicznej i sytuację humanitarną w Syrii.
Mocarstwa zachodnie odmówią Syrii Reżim prezydenta Baszara el-Asada przedstawił - jak to określili wysłannicy dwóch krajów zachodnich - _ długą listę zakupów _.
Asad: Potrzebuję roku i miliarda dolarów Asad powiedział, że przekaże tę broń jakiemukolwiek państwu, które zechce podjąć ryzyko jej utylizacji. Ale - jak zaznaczył - potrzeba na to roku i miliarda dolarów.
Unia przekonana o winie Asada. Są dowody Państwa Unii Europejskiej zgadzają się, że dostępne obecnie dane wydają się prezentować mocne dowody na to, że winę za atak chemiczny pod Damaszkiem ponosi reżim syryjski - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton w sobotę w Wilnie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)