Bilans rannych się zwiększa. 13 osób ucierpiało wczoraj wieczorem czasu lokalnego w strzelaninie w parku South Side w południowo-zachodniej części Chicago - poinformowały władze. Wśród rannych jest trzyletni chłopiec, który podobnie jak dwie inne osoby, jest w stanie krytycznym.
Jeden ze świadków powiedział gazecie _ Chicago Sun-Times _, że sprawcami byli mężczyźni noszący dredy i poruszający się szarym samochodem. Według innych świadków dwóch mężczyzn wyszło z auta i zaczęło strzelać.
Policja wiąże strzelaninę z działalnością gangów, ale nie wyjaśnia bliżej okoliczności incydentu. Władze poinformowały, że nikt nie został zatrzymany.
Do strzelaniny doszło około godz. 22 czasu lokalnego (godz. 5 rano w piątek czasu polskiego) na terenie przemysłowo-mieszkalnej dzielnicy o nazwie Back of the Yards, najprawdopodobniej na boisku do gry w koszykówkę - podał na swojej stronie internetowej dziennik _ Chicago Harald Tribune _.
Na miejsce wysłano kilka karetek pogotowia oraz około 60 policjantów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zaraz po strzelaninie rzucał petardami - _ Nie było strzałów przed Białym Domem _ - powiedział rzecznik Edwin Donovan. | |
Kolejna strzelanina na uczelni w USA. Czarna seria Teren kampusu został zamknięty. Na miejscu są oddziały specjalne policji. | |
Strzelanina w USA. Jest wielu rannych Wśród 11 rannych krwawych porachunków w Chicago jest trzyletnie dziecko. Według nieoficjalnych informacji, zostało postrzelone w twarz. |