Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa Papały. "Słowik" i Bogucki jeszcze poczekają na wyrok

0
Podziel się:
Sprawa Papały. "Słowik" i Bogucki jeszcze poczekają na wyrok
(PAP/Andrzej Hrechorowicz)

Odroczono bezterminowo rozpraw w procesie Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., oskarżonych o podżeganie do zabójstwa generała Marka Papały. Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił zwrócić się do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi o przekazanie wszystkich śledztwa.

Adwokat Ryszarda Boguckiego Marta Smołka powiedziała dziennikarzom, że jest jedno śledztwo, więc powinien być też jeden akt oskarżenia. - _ Prokuratura oskarża jako instytucja, niezależnie od tego jaką ma siedzibę. Powinna się zdecydować - _ tłumaczy.

W ubiegłym tygodniu Prokuratura Apelacyjna w Łodzi poinformowała o zwrocie w śledztwie. Zarzut zabójstwa usłyszał Igor M., pseudonim _ Patyk _. Według informacji śledczych, złodziej samochodów nie planował zabójstwa generała. Strzelił, bo doszło do szamotaniny, gdy próbował ukraść auto byłemu szefowi policji.

Te najnowsze ustalenia podważają wersję o udziale Boguckiego i "Słowika" w zbrodni. Tego pierwszego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa, a także o bezskuteczne nakłanianie w 1998 roku gangstera Zbigniewa G. do zabicia byłego szefa policji za 30 tysięcy dolarów. Z kolei _ Słowikowi _ zarzucono nakłanianie do zabójstwa Papały za 40 tysięcy dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego, który odebrał sobie życie w areszcie. Proces gangsterów rozpoczął się w lutym 2010 roku.

Adwokat Piotr Pieczykolan, obrońca Andrzeja Z. pseudonim Słowik, ocenia dzisiejszą decyzję sądu jako neutralną. _ - Przewlekanie nie jest w interesie naszego klienta, ale takie rozwiązanie, jakie zastosował sąd, to zawieszenia sprawy na czas nieokreślony - _ tłumaczy.

Warszawski sąd postanowił również aresztować ostatniego świadka, który odmawiał składania zeznań w tej sprawie. Rozprawa rozpoczęła się od połączenia się z sądem okręgowym w Gdańsku w celu przesłuchania ostatniego świadka w sprawie - Jarosława Nanengasa. Ponieważ uporczywie odmawiał on składania zeznań, sąd najpierw nałożył na niego karę 5 tysięcy złotych grzywny, a kiedy to nie przyniosło efektów - postanowił go aresztować na 30 dni.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)