Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa Olewnika. Będzie zwrot w śledztwie?

0
Podziel się:

Ruszył proces dwóch, którzy pracowali przy sprawie porwania Krzysztofa Olewnika. Obaj są oskarżeni o niedopełnienie obowiązków.

Sprawa Olewnika. Będzie zwrot w śledztwie?
(PAP/Piotr Piotrowski)

Przed Sądem Okręgowym w Płocku ruszył proces dwóch policjantów, którzy w latach 2001-2004 pracowali przy sprawie porwania Krzysztofa Olewnika. Obaj są oskarżeni o niedopełnienie obowiązków, co naraziło uprowadzonego na utratę życia. Remigiusz M. i Maciej L. nie przyznają się do winy. Zarzuty, które postawiła im gdańska prokuratura apelacyjna, zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 3 i przedawniają się w sierpniu 2014 r.

Obaj oskarżeni stawili się w sądzie wraz z obrońcami. W rozprawie bierze też udział jako oskarżyciel posiłkowy Włodzimierz Olewnik - ojciec Krzysztofa. Przed rozpoczęciem rozprawy obrońca oskarżonych mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło oceniła w rozmowie z dziennikarzami, że akt oskarżenia przeciwko policjantom jest nierzetelny.

Prokurator Jarosław Paluch oświadczył z kolei, że materiał dowodowy zebrany w sprawie dawał jednoznaczne podstawy do oskarżenia funkcjonariuszy. Według pełnomocnika Włodzimierza Olewnika, mecenasa Bogdana Borkowskiego, wobec licznych zaniedbań we wcześniejszym śledztwie, dotyczącym porwania Krzysztofa Olewnika, obecna _ ława oskarżonych jest zbyt krótka _.

Remigiusz M. to szef grupy operacyjno-dochodzeniowej z mazowieckiej komendy policji w Radomiu, która od października 2001 r. do sierpnia 2004 r. badała sprawę porwania Krzysztofa Olewnika; Maciej L. to funkcjonariusz policji z Płocka, który pracował w tej samej grupie.

Jak wcześniej mówił przewodniczący II wydziału karnego płockiego sądu okręgowego sędzia Dariusz Wysocki, proces Remigiusza M. i Macieja L. potrwa co najmniej do połowy października - wyznaczono 35 terminów rozpraw i ponad 79 świadków do przesłuchania, ale ich liczba będzie zapewne większa.

W grudniu 2012 r. gdańska prokuratura apelacyjna oskarżyła Remigiusza M. i Macieja L. o liczne zaniedbania, w tym o to, że w lipcu 2003 r. w Warszawie nienależycie zabezpieczyli miejsce przekazania okupu porywaczom Krzysztofa Olewnika. Obu funkcjonariuszom śledczy zarzucili m.in., że przedwcześnie i bezzasadnie odstąpili od obserwacji miejsca przekazania okupu, a później nie przeprowadzili natychmiastowych jego oględzin, co mogło doprowadzić do utraty śladów kryminalistycznych.

Prokuratorzy postawili też policjantom zarzut, że w 2001 r. nie przesłuchali osoby mogącej pomóc sporządzić portret pamięciowy szefa grupy porywaczy - Wojciecha Franiewskiego - który kupił telefon komórkowy służący potem porywaczom do kontaktu z rodziną Olewników. Obaj funkcjonariusze mieli także zbyt późno i niedokładnie zbadać połączenia telefoniczne wykonane w lipcu 2003 r. z aparatu używanego przez porywaczy do kontaktu z rodziną Olewników - według śledczych rzetelnie przeprowadzona analiza mogła doprowadzić policję m.in. do Franiewskiego.

Ponadto śledczy zarzucili Remigiuszowi M. i Maciejowi L. pochopne zniszczenie nagrań rozmów telefonicznych wykonanych z podsłuchów założonych w czasie śledztwa. Były to rozmowy ze sprawcami porwania prowadzone przez rodzinę Olewników oraz ówczesnego przyjaciela Krzysztofa Olewnika - Jacka K., któremu w innym śledztwie gdańska prokuratura apelacyjna postawiła zarzut udziału w grupie przestępczej planującej porwanie Olewnika oraz współudziału w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu.

Akt oskarżenia wobec Remigiusza M. i Macieja L. trafił początkowo do Sądu Rejonowego w Płocku. Na jego wniosek Sąd Apelacyjny w Warszawie z uwagi na wagę i zawiłość sprawy przekazał ją do Sądu Okręgowego w Płocku.

W lutym podczas posiedzenia z udziałem stron sąd uznał, że dla sprawnego przeprowadzenia procesu, konieczne jest uzupełnienie uzasadnienia aktu oskarżenia przez gdańską prokuraturę apelacyjną. Chodziło min. o wskazanie faktów i okoliczności, którym zaprzeczają policjanci w swej obronie, a także wskazanie świadków zaprzeczających wyjaśnieniom oskarżonych oraz świadków potwierdzających tezy obrony. W marcu - już po częściowym uzupełnieniu przez śledczych uzasadnienia aktu oskarżenia - sąd wyznaczył termin rozpoczęcia procesu i kolejnych rozpraw.

W 2011 r. Remigiusz M. i Maciej L. złożyli skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, wskazując na nieprawidłowości w toczącym się przeciwko nim śledztwie oraz na przewlekłość tego postępowania. Skargi te zostały przez trybunał zarejestrowane.

Krzysztof Olewnik został uprowadzony ze swego domu w Drobinie (Mazowieckie) w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r., po przyjęciu z udziałem m.in. płockich policjantów. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców okupu, został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan. Odnaleziono je w 2006 r., a w 2010 r. po ekshumacji na cmentarzu w Płocku i badaniach genetycznych ostatecznie potwierdzono tożsamość Krzysztofa Olewnika.

W sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika w październiku 2007 r. na ławie oskarżonych płockiego sądu okręgowego zasiadło w sumie 11 osób. W marcu 2008 r. sąd skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywotniego więzienia. Ośmioro innych oskarżonych otrzymało kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił.

Trzech sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i Płocku: Franiewski jeszcze przed procesem w 2007 r., a po ogłoszeniu wyroku - Kościuk w 2008 r. i Pazik w 2009 r.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)