Szef Sony Pictures Michael Lynton powiedział, że wytwórnia nie miała innej alternatywy jak wycofać z kin film _ The Interview _ o fikcyjnym zamachu na przywódcę Korei Płn. Kim Dzong Una, po odmowie wyświetlania filmu przez właścicieli sieci kinowych. W obszernym wywiadzie dla CNN Lynton nie zgodził się z poglądem prezydenta Baracka Obamy, który powiedział, że wycofanie filmu z kin było błędem.
_ - W tym przypadku prezydent, prasa i opinia publiczna błędnie oceniają to co się stało _ - powiedział. Dodał, że osobiście rozmawiał z doradcami Białego Domu, którzy _ bez wątpienia zdawali sobie sprawę z sytuacji _.
Lynton wyraził też zdumienie i zaskoczenie faktem, iż żadna z wielkich wytwórni w Hollywood nie stanęła publicznie po stronie Sony Pictures po dokonanym na nią cyberataku i podejmowanych przez nią próbach wprowadzenia filmu do kin. _ - Spowodowało to, że całe przedsięwzięcie było bardzo, bardzo samotne _ - podkreślił.
Kiedy sieci kin odmówiły wyświetlania obrazu _ nie mieliśmy innej alternatywy _ jak go wycofać - powiedział Lynton. Podkreślił, że Sony Pictures bada inne możliwości rozpowszechnienia filmu jednak dotychczas żadna z medialnych platform nie wykazała konkretnego zainteresowania.
Zainteresowanie rozpowszechnieniem filmu wyraził _ jeden z największych dystrybutorów VOD (płatnych filmów na życzenie odbieranych za pośrednictwem kablowych sieci TV - PAP) oraz jeden z handlowych portali internetowych _ - powiedział szef Sony Pictures. Nie podał jednak bliższych szczegółów.
Sony Pictures odwołała w środę wprowadzenie filmu do kin po groźbach hakerów - najprawdopodobniej z Korei Północnej - pod adresem zarówno widzów jak i właścicieli sieci kin.
W piątek decyzję wytwórni skrytykował na konferencji prasowej prezydent Barack Obama. Powiedział, że może ona zachęcać innych do zastraszania twórców, których dzieła zawierają niewygodne treści oraz, że może to zapoczątkować _ autocenzurę _.
Po wypowiedzi prezydenta Sony Pictures zapewniła w opublikowanym oświadczeniu, że _ natychmiast rozpoczęła badanie alternatywnych sposobów, które umożliwiłyby nam rozpowszechnienie filmu na innej platformie _. Oświadczenie głosi, że _ wolność wypowiedzi nie powinna być nigdy ograniczana przez groźby lub wymuszenia _.
Film, którego produkcja kosztowała 44 mln dolarów jest komedią i opowiada o fikcyjnym zamachu na przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una. Film wywołał oburzenie Korei Północnej i stał się powodem ataku hakerów na wytwórnię, chociaż władze w Pjongjangu zaprzeczyły jakoby miały z nim związek. Hakerzy zagrozili atakami, porównywalnymi z tymi z 11 września 2001 roku, jeśli film wejdzie na ekrany kin. Jeszcze w listopadzie przeprowadzili oni cyberatak na Sony Pictures, uważany za największy, jaki dotychczas miał miejsce na terenie USA.
FBI formalnie oskarżyło w piątek o ten atak Koreę Północną. Obama powtórzył ten zarzut i zapowiedział, że USA odpowiedzą na ten atak _ proporcjonalnie _ i w sposób jaki uznają za odpowiedni.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
FBI oskarża Koreę Płn. o cyberatak na Sony Władze w Pjongjangu zapewniają, że nie mają nic wspólnego z cyberatakiem na Sony Pictures. | |
Hakerzy chwalą Sony. Grozili im zamachami Służby USA ustaliły, że za atakiem stała Korea Północna. Pjongjang zaprzecza. | |
USA mają poważny problem. Jak zareagują? Rzecznik Białego Domu Josh Earnest nie potwierdził, że ataku dokonała Korea Północna. |