Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nie rozpoznali głosu Błasika

0
Podziel się:

Andrzej Seremet poinformował też, że Rosja uzupełni protokoły sekcji zwłok niektórych ofiar.

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nie rozpoznali głosu Błasika
(PAP/Radek Pietruszka)

Wśród osób zidentyfikowanych na taśmie z kokpitu TU-154 lecącego do Smoleńska, nie ma głosu ówczesnego Dowódcy Sił Powietrznych Andrzeja Błasika - poinformował szef Okręgowej Prokuratury Wojskowej w Warszawie.

aktualizacja 15:13

To wynik ekspertyz krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa. Prokuratura wojskowa zapowiedziała też, że po konsultacji z rodzinami ujawni 90-stronicowy stenogram z kokpitu. Pułkownik Ireneusz Szeląg powiedział, że na zapisach wyodrębniono głosy siedemnastu osób, ale nie ma wśród nich głosu dowódcy Sił Powietrznych. Nie wiadomo, czy dowódca Sił Powietrznych w ogóle przebywał w kokpicie podczas katastrofy.

Po ekspertyzie rejestratorów nie ma nowych hipotez ws. katastrofy pod Smoleńskiem - poinformowano. Według biegłych nagranie zaczyna się o godzinie 8:02 (czasu polskiego), a kończy o godz. o 8:41 i trwa 38 minut.

Według szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk. Ireneusza Szeląga taśma z rejestratora Tu-154M jest w bardzo dobrym stanie, ale biegłym nie udało się rozszyfrować wszystkich zarejestrowanych głosów. Dodał, że są niezidentyfikowane wypowiedzi osób spoza załogi, także w końcowej fazie lotu. Treści wielu wypowiedzi w ogóle nie zdołano zrekonstruować m.in. z powodu uwarunkowań technicznych sprzętu zamontowanego w samolocie - powiedział.

_ - Zasadnicza trudność wynika z niskiej wyrazistości mowy, spowodowanej wysokim poziomem szumu i sumowania sygnałów jednoczesnych z trzech mikrofonów oraz samej charakterystyki tychże mikrofonów. Dodatkowo w początkowej części nagrania brak jest określonego kontekstu sytuacyjnego, który pozwoliłby weryfikować semantycznie dokonywane odsłuchy _ - powiedział Szeląg.

Ireneusz Szeląg poinformował, że prokuratorzy nie zidentyfikowali autorów wszystkich wypowiedzi z kokpitu TU-154 lecącego do Smoleńska.

- _ Oznaczono także korespondencję radiową, prowadzoną przez załogi sześciu innych samolotów. Na podstawie badań identyfikacyjnych przypisano wypowiedzi konkretnym osobom. Tu je wymienię: dowódcę samolotu TU-154M, jego pilota, nawigatora i technika pokładowego tego samolotu, jednej ze stewardess, dyrektora protokołu dyplomatycznego ministerstwa spraw zagranicznych oraz trzech członków załogi samolotu JAK 40, który stał na płycie lotnisk Sewiernyj _- powiedział Ireneusz Szeląg.

Nagranie z miejsca katastrofy smoleńskiej jest oryginalne, zaznaczył pułkownik Ireneusz Szeląg. - _ Zdaniem biegłych, dowodowe nagranie znajdujące się na taśmie wyjętej z rejestratora, znalezionego na miejscu katastrofy, jest oryginalne i składa się z trzech ciągłych fragmentów. Poddane badaniom kopie, wyłączając różnice powstałe w czasie kopiowania, na skutek mankamentów urządzeń analogowych, w granicach możliwości technicznych odtwarzają zapis z taśmy. Tego typu ustalenia, czyli że taśma i zawarte na niej nagranie jest oryginalne, ma kardynalne badanie w sprawie _- powiedział Szeląg.

POSŁUCHAJ IRENEUSZA SZELĄGA:

W lutym w Warszawie spotkają się polscy i rosyjscy prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej - poinformował Prokurator Generalny Andrzej Seremet.

To efekt ustaleń Prokuratora Generalnego podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Moskwie. W związku z kontrowersjami dotyczących badań genetycznych ofiar katastrofy, prokuratorzy rosyjscy mają na tym spotkaniu przedłożyć swoje stanowisko.

- _ Dla uniknięcia tych nieporozumień doszliśmy do porozumienia, że dojdzie do spotkania pomiędzy prokuratorami prowadzącymi tę sprawę w Polsce i śledczymi z komitetu śledczego z Federacji Rosyjskiej _ - mówi prokurator.

Andrzej Seremet poinformował też na konferencji prasowej, że Rosja uzupełnieni protokoły sekcji zwłok niektórych ofiar. Prokuratorzy przekazali też wyniki badania czarnych skrzynek przez polskich biegłych. Potwierdzili, że nasi eksperci uważają, że nie spsoób zidentyfikować, by którykolwiek z wielu nierozpoznanych głosów uwiecznionych w nagraniach należał do generała Andrzej Błasika.

Przed weekendem _ Rzeczpospolita _ ujawniła, że czarne skrzynki nie zarejestrowały żadnych słów generała Andrzeja Błasika, a te, które były mu przypisywane, w rzeczywistości wypowiadał drugi pilot. Rzuca to inne światło na tezy, postawione choćby w raporcie MAK, który stwierdził, że generał wywierał bezpośrednio presję na załogę.

więcej o śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej
Polscy biegli rozpoczęli pracę w Moskwie Eksperci z zakresu fonoskopii zbadają oryginalne zapisy czarnej skrzynki TU-154M.
Rosjanie dopuszczą polskich śledczych do czarnych skrzynek Twierdzą, że otrzymali informację, która pozwoli stwierdzić czy na Protasiuka wywierano presję.
Generał Błasik jednak naciskał na pilota? Marian Janicki, szef Biura Ochrony Rządu zeznał, że tuż przed feralnym lotem do Smoleńska obaj rozmawiali.
Kłótnia na lotnisku? "Nie mam pewności" Szef MSWiA Jerzy Miller wciąż nie podaje daty opublikowania polskiego raportu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)