Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo smoleńskie. Ślady trotylu w tupolewie po żołnierzach z misji

0
Podziel się:

Rządowy tupolew był wykorzystywany do transportu polskiego kontyngentu do Afganistanu.

Śledztwo smoleńskie. Ślady trotylu w tupolewie po żołnierzach z misji
(prezydent.pl/GFDL)

Szef Stowarzyszenia Polskich Ekspertów Bombowych ppłk Jerzy Artemiuk ocenia, że ślady materiałów wybuchowych, które - jak podała _ Rzeczpospolita _ - ujawnili polscy eksperci we wraku tupolewa, mogą pochodzić od żołnierzy latających wcześniej tym samolotem.

- _ Gdyby to miały być ślady wybuchu, musiano by je odkryć nie tylko na siedzeniach samolotu, ale także na ciałach ofiar. To zawężałoby dalsze śledztwo do jednej wersji. Takich informacji nie ujawniono _ - powiedział ekspert.

Jak podkreślił, rządowy tupolew był często wykorzystywany do transportu naszego kontyngentu do Afganistanu, wcześniej też do Iraku, więc ślady trotylu jako najczęściej używanego materiału wybuchowego mogłyby pochodzić z mundurów żołnierzy. - _ To by tłumaczyło ich obecność _ - ocenił.

Jak podkreślił, w przeszłości takie wypadki się zdarzały i odpowiednie służby pirotechniczne ujawniały taki materiał. - _ Pytanie, co wtedy robiono i jak przebiegała procedura dopuszczania samolotu do lotu. Jest też pytanie, co robili wcześniej eksperci, którzy badali ten wrak wcześniej. To jest kwestia oceny jakości ich pracy _ - uznał Artemiuk.

- _ Gdyby wykryte ślady miały pochodzić z niewypałów lub niewybuchów - pozostałości po działaniach wojennych w rejonie Smoleńska - należałoby zbadać, czy doszło do takich eksplozji po runięciu samolotu na ziemię i porównać zabezpieczone ślady z materiałem w miejscu ewentualnego wybuchu wzbudzonego ładunku _ - powiedział.

Według wtorkowej _ Rzeczpospolitej _ polscy prokuratorzy i biegli, którzy ostatnio badali wrak tupolewa w Smoleńsku, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych. Jak podaje dziennik, wiadomość o odkryciu osadu z materiałów wybuchowych natychmiast przekazano prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi oraz naczelnemu prokuratorowi wojskowemu płk. Jerzemu Artymiakowi, a prokurator generalny osobiście przekazał informacje premierowi Donaldowi Tuskowi.

Czytaj więcej w Money.pl
"To zbrodnia. Konsekwencje muszą być" Dotychczasowe, rosyjskie ekspertyzy, nie wykazały obecności substancji wybuchowych na wraku czy też we wnętrzu maszyny.
Premier widział o trotylu na samolocie? Według Rzeczpospolitej, polscy biegli i śledczy kilka tygodni temu badając wrak znaleźli na nim ślady trotylu i nitrogliceryny.
Odkryli ślady materiału wybuchowego w Tu-154 Prokurator generalny osobiście przekazał informacje premierowi. Od powrotu Polaków ze Smoleńska trwają intensywne konsultacje, co dalej robić z odkryciem.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)