Radosław Sikorski nie powinien dłużej pełnić funkcji ministra spraw zagranicznych, bo nie sprawdził się w tej roli. Gość radiowej Trójki, poseł PiS Witold Waszczykowski ma nadzieję, że premier Ewa Kopacz w swoim rządzie powierzy tekę szefa dyplomacji osobie kompetentnej i nie zamieszanej w rozgrywki partyjne.
Parlamentarzysta przekonywał, że w MSZ-cie potrzebne jest nowe otwarcie. Według niego Radosław Sikorski pomylił się w ocenie sytuacji międzynarodowej. Odszedł od współpracy z Amerykanami na rzecz Niemiec, które, według Waszczykowskiego nie są zainteresowane dawaniem gwarancji bezpieczeństwa Polsce. Dlatego konieczna jest zmiana na stanowisku szefa dyplomacji.
Media spekulują, że następcą Sikorskiego będzie były minister finansów Jacek Rostowski. W ocenie Witolda Waszczykowskiego nie jest to najlepsza kandydatura. Poseł PiS wskazywał, że w PO są osoby bardziej odpowiednie do pełnienia tej funkcji, podając przykład Jacka Saryusza-Wolskiego.
O tym, kto będzie ministrem spraw zagranicznych w rządzie Ewy Kopacz dowiemy się najpóźniej 22 września.
Złe wieści z Ukrainy
Odroczenie wejścia w życie ekonomicznej części umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską to zła wiadomość. Nasz wschodni sąsiad potrzebuje szybkich reform, a to opóźnienie je zablokuje - uważa Witold Waszczykowski, gość radiowej Trójki.Tymczasowe wdrażanie handlowych postanowień umowy zostało odroczone do 31 grudnia 2015 roku.
Zdaniem posła PiS jest to groźne, bo może skutkować kolejnym wybuchem społecznym - _ kolejnym Majdanem _. Witold Waszczykowski wskazywał, że brak wymuszonych przez umowę stowarzyszeniową reform sprawi, że Ukraińcy zaczną sobie stawiać pytania o sens zbliżenia z Unią Europejską, skoro wszystko odbywa się tak powoli.
Poseł PiS zaznaczył, że odroczenia prawdopodobnie chcieli sami Ukraińcy. W jego ocenie popełnili w ten sposób kosztowny błąd, bo, po pierwsze, opóźnili wprowadzenie koniecznych reform, a po drugie dali sygnał Rosji, że może, jak wyraził się Waszczykowski, _ odwojować Ukrainę _.
Decyzja o odroczeniu zapadła na spotkaniu z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, Ukrainy i Rosji.
Czytaj więcej w Money.pl