Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Separatyści ogłosili stan wojenny i godzinę policyjną

0
Podziel się:

Decyzję w tej sprawie wydał samozwańczy minister obrony rebeliantów Igor Striełkow.

Separatyści ogłosili stan wojenny i godzinę policyjną
(PAP/EPA)

Prorosyjscy separatyści ogłosili dziś stan wojenny i godzinę policyjną w Doniecku na wschodzie Ukrainy, gdzie bronią się przed atakami ukraińskich sił rządowych. Decyzję w tej sprawie wydał samozwańczy minister obrony rebeliantów Igor Striełkow (Girkin). Jutro separatyści zapowiedzieli wideokonferencję _ grupy kontaktowej ds. kryzysu ukraińskiego _.

[Aktualizacja 19:56]

Rozkaz Striełkowa opublikowano na Twitterze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Zgodnie z nim stan wojenny ma obowiązywać w zagrożonych dzielnicach Doniecka, które będą wyznaczane _ w trybie roboczym _. Godzina policyjna ma z kolei obowiązywać od godz. 23 do godz. 6.

W rozkazie wyjaśniono, że kroki te podejmowane są ze względu na bezpieczeństwo i dobro cywilnych mieszkańców miasta.

Ukraińskie wojsko od ponad tygodnia umacnia swoje pozycje wokół Doniecka i Ługańska, kolejnego centrum obwodowego na wschodzie, realizując w ten sposób plan zablokowania głównych bastionów separatystów.

Samozwańcza Doniecka Republika Ludowa została ogłoszona przez separatystów po majowym tzw. referendum niepodległościowym na wschodzie Ukrainy. Według ukraińskich i zachodnich służb specjalnych obywatel Rosji Igor Striełkow (Girkin) jest związany z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU.

Wideokonferencja separatystów

Jeden z przywódców prorosyjskich separatystów Aleksandr Borodaj poinformował, że jutro odbędzie się wideokonferencja grupy kontaktowej ds. kryzysu ukraińskiego. W skład grupy wchodzą przedstawiciele Rosji, Ukrainy, separatystów i mediatorów z OBWE.

_ - Przed chwilą nasz wicepremier Andriej Purgin odwiedził misję OBWE i tam osiągnął porozumienie, że nie rozmowy, a - podkreślam - konsultacje odbędą się jutro, najpewniej w formacie wideokonferecji _ - powiedział w Borodaj w telewizji Rossija 1. Jego wypowiedź cytuje rosyjska agencja ITAR-TASS.

Borodaj, który jest samozwańczym premierem tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL), dodał, że format tych konsultacji będzie omawiany jeszcze w środę wieczorem.

Komentując wcześniejsze oświadczenia przedstawicieli OBWE o zerwaniu rozmów z winy DRL, Borodaj oznajmił, że nie otrzymywał żadnych konkretnych propozycji w sprawie konsultacji pokojowych.

Z kolei administracja prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki wcześniej informowała, że przedstawiciele separatystów odmówili udziału we wcześniej zapowiadanym posiedzeniu grupy kontaktowej.

_ - Grupa kontaktowa stale jest gotowa spotkać się w dowolnym miejscu na Ukrainie czy poza jej granicami. Jednak przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej nie chcą się nigdzie spotkać, bo nie otrzymali takiego polecenia _ - powiedział zastępca szefa administracji ukraińskiego prezydenta Wałerij Czałyj dając do zrozumienia, że separatyści są uzależnieni od decyzji Rosji.

Grupa kontaktowa ds. kryzysu ukraińskiego ma pomóc w wypracowaniu porozumienia w sprawie stałego zawieszenia broni we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie separatyści od kwietnia walczą z siłami rządowymi. Jest to jeden z kroków przewidzianych umową wypracowaną 2 lipca w Berlinie przez szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.

Rosja destabilizuje gospodarkę Ukrainy

Premier Arsenij Jaceniuk oskarża Rosję o to, że działaniami wojennymi destabilizuje ona sytuację gospodarczą na Ukrainie. Szef rządu odwiedził kontrolowany przez Ukraińców od prawie dwóch tygodni Słowiańsk.

Premier powiedział, że obwody doniecki i ługański nie przynoszą obecnie żadnych dochodów. Za to wymagają ogromnych wydatków z budżetu, na przykład, na remonty sieci elektrycznych, wodociągów, szkół i budynków mieszkalnych. Arsenij Jaceniuk liczy, że w odbudowie Wschodu pomoże Unia Europejska, a także ukraińscy oligarchowie.

Najbardziej zaciekłe walki trwają na granicy rosyjsko-ukraińskiej, między miejscowościami Maryniwka i Amwrosijiwka, a także w okolicach Izwaryna. Żołnierze skarżą się, że są ostrzeliwani z dwóch stron - od strony granicy z Rosją oraz kontrolowanych przez bojówkarzy terenów. Prawdopodobnie z terytorium sąsiedniego państwa, przez granicę przejeżdżają wyrzutnie Grad, które ostrzeliwują ukraińskie wojsko i wracają do baz. Taki wniosek można wyciągnąć z oświadczenia Służby Granicznej, która zarejestrowała kolejne przypadki nielegalnego wjazdu na terytorium Ukrainy z Rosji wyrzutni rakietowych Grad. Wjechały one tylko 70 metrów od granicy, znaleziono tam elementy świadczące o tym, że z tego miejsca wystrzeliwano pociski.

Czytaj więcej w Money.pl
Separatyści zajęli koszary na Ukrainie Żołnierze ukraińscy obronili magazyny, stołówkę oraz plac. W ręce napastników wpadły dwa samochody ciężarowe i cześć terytorium.
Czego chcą separatyści z Doniecka? Jest... Władze Donieckiej Republiki Ludowej godzą się na zaproponowane przez prezydenta Ukrainy trzydniowe przedłużenie zawieszenia broni. Są też gotowe wymienić zakładników z Kijowem.
_ O wojnie domowej można zapomnieć _ Prezydent kraju chce pokojowego rozwiązania.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)