W Lublinie sędziowie wprowadzili w życie nowy sposób protestu. Rezygnują z udziału w komisjach wyborczych w wyborach do rad dzielnicy - czytamy na stronie _ Rzeczpospolitej _.
Zdaniem sędziów to dobry sposób protestu, który może sparaliżować także wybory do Parlamentu Europejskiego. To niejedyna forma sprzeciwu wobec zbyt niskich wynagrodzeń. Wcześniej sędziowie protestowali biorąc urlopy na żądanie i nie prowadząc rozpraw. Teraz przedstawiciele lubelskiej Temidy skutecznie zablokowali wybory do rad dzielnic - podaje dziennik na stronie internetowej.
-_ Do tej pory były sugerowaliśmy tylko, że bez sędziów nie będzie głosowania. Nikt specjalnie się tym nie przejmował, ale nie było też okazji, by to udowodnić _ - mówi lubelski sędzia, który z kilkuletnim stażem pracy zarabia 4 tys. zł. Jest jednym ze 130 sędziów, którzy odrzucili propozycję sprawowania funkcji przewodniczącego Miejskiej Komisji Wyborczej.
ZOBACZ TAKŻE:
Wybory do rad dzielnic zaplanowano na listopad, ale nie będzie ich można przeprowadzić bez przewodniczącego Miejskiej Komisji Wyborczej.
Ordynacja wyborcza mówi też o konieczności udziału sędziów wyborach do europarlamentu.
| Zarobki sędziów w sądach rejonowych wynoszą przeciętnie 4-5 tys. zł. Projekt budżetu Ministerstwa Sprawiedliwości na przyszły rok zakłada, że wzrosną one o 1 tys. zł. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia domaga się wzrostu płac do wysokości trzech średnich krajowych wynagrodzeń (ok. 10 tys. zł). |
| --- |