Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd odstąpił od wymierzenia kary w sprawie dziennikarskiej prowokacji

0
Podziel się:

Sąd uznał to za tzw. wypadek mniejszej wagi i - biorąc pod uwagę motywację i cel jego działania - odstąpił od wymierzenia kary. Zasądził jedynie 2 tys. zł świadczenia pieniężnego na cel społeczny.

Sąd odstąpił od wymierzenia kary w sprawie dziennikarskiej prowokacji
(Reporter)

Białostocki sąd rejonowy uznał dziś reportera TVP, oskarżonego o składanie fałszywych zeznań i podrabianie dokumentów, za winnego, ale odstąpił od wymierzenia kary. Chodziło o dziennikarską prowokację, w ramach której podał się on za uchodźcę.

Sąd uznał to za tzw. wypadek mniejszej wagi i - biorąc pod uwagę motywację i cel jego działania - odstąpił od wymierzenia kary; zasądził jedynie 2 tys. zł świadczenia pieniężnego na cel społeczny.

Prokuratura domagała się kary pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Obrona i sam oskarżony - umorzenia sprawy przy uznaniu, że czyn miał znikomą szkodliwość społeczną. Wyrok nie jest prawomocny. Żadna ze stron nie zdecydowała jednoznacznie, czy będzie składała apelację.

Endy Gęsina-Torres (zgadza się na podawanie danych i prezentowanie wizerunku) dostał się do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Białymstoku w styczniu br. Dał się zatrzymać przez policję, wykorzystał swoje kubańskie pochodzenie, podał fałszywe dane personalne i historię swego rzekomego przekroczenia granicy z Białorusią.

Decyzją sądu umieszczony został w ośrodku, gdzie ukrytą kamerą nagrał materiał do programu _ Po prostu _. Kiedy sprawa wyszła na jaw (funkcjonariusze Straży Granicznej w ośrodku zorientowali się, że mężczyzna ma zegarek z ukrytą kamerą i kartą pamięci), prokuratura wszczęła śledztwo i ostatecznie oskarżyła dziennikarza.

Postawiono mu zarzuty podrabiania dokumentów (podpisywania ich fałszywym imieniem i nazwiskiem). Oskarżony został także o składanie fałszywych zeznań dotyczących rzekomego pobytu na Białorusi, nielegalnego przekroczenia granicy oraz utraty rzeczy i dokumentów, a także swej sytuacji rodzinnej i materialnej.

Uzasadniając wyrok, sędzia Barbara Paszkowska mówiła, że w tej sprawie istota problemu sprowadzała się do oceny stopnia społecznej szkodliwości czynów. Sąd uznał, że _ nie jest ona znikoma _. _ Czyny oskarżonego godziły w dobro wymiaru sprawiedliwości, a także wiarygodność dokumentów _ - powiedziała.

Aby dostać się do ośrodka, przedstawił on bowiem przed sądem podejmującym decyzję w tej sprawie nieprawdziwą historię i podpisał się nie swoim nazwiskiem. _ Sąd został wprowadzony w błąd, wykorzystany instrumentalnie, zaangażowany do legalizacji działań podejmowanych w interesie, czy też na korzyść, jednej ze stron konfliktu _ - mówiła sędzia. Wyjaśniała, że w ośrodkach takimi stronami konfliktu byli uchodźcy tam umieszczeni oraz funkcjonariusze SG.

Mówiła, że w demokratycznym państwie prawa takie wykorzystanie sądu jest _ nie do zaakceptowania _, przypominała jak wygląda pozycja władzy sądowniczej w polskim, i nie tylko, systemie prawnym. _ Nie może być tak, by sąd był angażowany do legalizacji pewnych działań, pewnej +mistyfikacji+, aby uzyskać materiał prasowy _ - powiedziała Paszkowska.

Oceniła też, że nie była to prowokacja, a sama sprawa karna nie dotyczyła problematyki wolności słowa. Uznała, że działanie oskarżonego _ nie realizowało podstawowych założeń dziennikarstwa śledczego _, a telewizyjny reportaż _ nie wniósł żadnych nowych, istotnych treści _ ponad to, co było już znane z publikacji prasowych czy raportów organizacji pozarządowych.

Odwołując się do przykładów spraw dziennikarzy, przedstawionych w opinii złożonej do akt sprawy przez Helsińską Fundację Praw Człowieka (była ona obserwatorem tego procesu), sędzia powiedziała, że w żadnej z tych spraw sąd _ nie był wykorzystany _ do legalizacji działań dziennikarza _ w celu uzyskania materiału prasowego _.

Reporter i jego obrońca nie chcieli wypowiadać się bezpośrednio po publikacji wyroku co do ewentualnej apelacji.

Prokurator Piotr Bilewicz z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe powiedział dziennikarzom, że satysfakcjonują go ustalenia sądu dotyczące samego faktu popełnienia przestępstwa. Zapowiedział, że prokuratura wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i wtedy zdecyduje, czy złożyć apelację.

Czytaj więcej w Money.pl
UOKiK wygrał w sądzie z Getin Noble Bank Sąd podtrzymał nałożoną na bank karę w wysokości blisko 6 mln złotych. Sprawdź za co.
Dostanie 177 tys. zł za 16 miesięcy aresztu To zadośćuczynienie dla Roberta W., za niesłuszny pobyt w celi pod zarzutem zabójstwa.
Prof. KUL podejrzany o plagiat. Ale zaprzecza Zarzut dotyczy publikacji _ Ewolucja kościelnego prawa polskiego w świetle kodyfikacji do XIX wieku _, w której Stanisław T. przywłaszczył autorstwo cudzych utworów.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)