Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przez zaskakującą decyzję rząd musi znaleźć nagle 1,5 mld zł

0
Podziel się:

Armia 185 tysięcy państwowych urzędników kosztuje 14 mld złotych. Pierwsze podejście do cięć zablokował Trybunał Konstytucyjny.

Przez zaskakującą decyzję rząd musi znaleźć nagle 1,5 mld zł
(PAP/Grzegorz Jakubowski)

Armia 185 tys. państwowych urzędników kosztuje 14 mld zł. Jest na czym oszczędzać, ale pierwsze podejście do cięć zostało zablokowane przez Trybunał Konstytucyjny. Michał Boni zapowiedział, że rząd nie będzie forsował nowej ustawy, ale premier Donald Tusk nie zamierza rezygnować z wojny z biurokracją.

Trybunał zdecydował wczoraj, że ustawa, za sprawą której pracę miało stracić około 20 tysięcy urzędników państwowych nie może wejść w życie. Sędziowie podzielili wątpliwości prezydenta Komorowskiego. Ten wskazywał, że redukcja etatów w administracji ma objąć m.in. urzędników mianowanych i korpus służby cywilnej. A to mogłoby być sprzeczne z konstytucyjną zasadą zaufania do państwa.

Rząd szacował, że dzięki zwolnieniom w tym roku uda się zaoszczędzić od 500 do nawet 800 mln zł. W przyszłym roku oszczędności miały być jeszcze większe i sięgnąć miliarda złotych. Minister Michał Boni już zapowiedział, że nowej ustawy nie będzie. Rząd musi więc znaleźć inne źródła dochodów, by załatać niespodziewany ubytek.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/111/t124015.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/czujko;urzednikow;trzeba;plewic;jak;chwasty,188,0,850876.html) Czujko: Urzędników trzeba plewić jak chwasty
Planowane oszczędności bledną w obliczu kwot, jakie co roku pochłania funkcjonowanie urzędniczej armii. W tym roku na działanie państwowych urzędów planujemy wydać ponad 14,1 mld zł. To o około pół miliarda więcej niż w roku 2010. W przyszłym roku wydatki mają być na poziomie podobnym do tegorocznego.

Urzędnicza armia rośnie szybko

Choć - jak wskazują eksperci - rozrastającą się administracja to dobre pole do cięć wydatków i szukania oszczędności, to mimo licznych obietnic polityków, rozrostu biurokratycznej machiny powstrzymać się nie udało.

Ustawa przewidywała, że zwolnienia nastąpią w: ministerstwach, agencjach rządowych, urzędach wojewódzkich, skarbówce, ZUS, KRUS, NFZ, NFOŚ i PFRON

Przez 20 lat liczba urzędników w Polsce niemal się potroiła. W 1990 roku, tuż po reformie samorządowej urzędników było 159 tysięcy. W 2000 roku było to już blisko 298 tysięcy ludzi. Teraz urzędnicza armia liczy ponad 440 tysięcy osób. Tylko w 2010 r. przybyło 12 tysięcy.

W administracji państwowej pracuje ponad 185 tysięcy osób. Mniej więcej dwie trzecie to urzędnicy mianowani różnego szczebla. Większość zatrudnionych pracuje w urzędach i organach centralnych. W urzędach wojewódzkich zatrudniony był w ubiegłym roku co szesnasty urzędnik państwowy.

źródło: Money.pl na podstawie danych z MF i GUS

Za sprawą nowej ustawy wyhamowany miał być rozrost korpusu urzędników mianowanych. Jednak zastępy urzędników państwowych znacznie przewyższa biurokracja samorządowa, licząca już ćwierć miliona osób.

Dlaczego szeregi urzędników są coraz liczniejsze? Zdaniem prof. Jana Waszkiewicza, byłego marszałka województwa dolnośląskiego i twórcy struktur samorządowych w tym regionie, urzędnicy na stanowiskach kierowniczych mnożą posady, które im podlegają, bo wtedy potrzeba ich urzędowania staje się coraz silniej uzasadniona.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/36/t25636.jpg ) ] (http://msp.money.pl/wiadomosci/zarzadzanie/artykul/przedsiebiorcy;nie;widza;szans;na;zmniejszenie;biurokracji,29,0,811805.html) Przedsiębiorcy nie widzą szans na zmniejszenie biurokracji

- _ Wystarczy więc, że nie znajdzie się nikt, kto się temu przeciwstawi, a liczba urzędników rośnie jakby naturalnie, z instynktownej potrzeby zabezpieczania stanowiska na którym się pracuje _ - wyjaśnia prof. Waszkiewicz.. - _ A do tego dochodzą partyjne potrzeby. Każdy polityk, który znajdzie zatrudnienie w urzędzie po wygranych wyborach chce zatrudnić tam jak najwięcej swoich ludzi, z zobowiązania i potrzeby bezpieczeństwa. Często trudno jest zwolnić ludzi, by znalazły się stanowiska, więc tworzy się nowe _ - dodaje.

źródło: GUS

Skoro redukcji nie będzie, to czy problem przerostu administracji to kłopot, który może pogrążyć finanse publiczne? Według Macieja Rapkiewicza, eksperta w dziedzinie finansów publicznych z Instytutu Sobieskiego, sprawa nie jest aż tak poważna, ale znacząca.

- _ Oczywiście są ważniejsze kwestie, jak sprawa emerytur czy rosnącego kosztu obsługi długu publicznego. Nie znaczy to jednak, że możemy przymykać oko na wykorzystywanie urzędów do fundowania ciepłych posad - _ mówi Rapkiewicz. - _ Przy obecnej sytuacji budżetowej wszystkie cięcia są ważne. Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka _- dodaje.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/36/t75300.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/e-rewolucja;w;urzedach;rusza;e-puap,82,0,847698.html) E-rewolucja w urzędach? Rusza e-PUAP

Ekspert jest przekonany, że urzędników w Polsce jest za dużo. Według niego, dowodem na to jest prędkość z jaką ich przybywa. - _ Liczba etatów w urzędach rośnie lawinowo. A taki stan rzeczy nie ma żadnego uzasadnienia. W naszym kraju nie dzieje się nic, co miałoby spowodować potrzebę tak szybkiego powoływania kolejnych stanowisk w urzędach. W zeszłym roku przeciętny wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym wyniósł 0,7 proc., a w administracji publicznej 2 procent. Prawie trzy razy więcej. I nie wiadomo dlaczego _ - dziwi się Rapkiewicz.

Prof. Waszkiewicz tłumaczy, że kłopoty z rosnącą administracją ma większość świata. Przybywa urzędników w Unii Europejskiej, a nawet w USA. - _ Choć tam znaleziono sposób, by ten przyrost poważnie ograniczyć. We wszystkich urzędach stanowiska podzielone są na polityczne i niepolityczne. Ludzie na tych pierwszych wymieniani są z każdą zmianą władzy. Jest ich dużo, bo ciągną się od najniższych do najwyższych szczebli urzędu. Tym sposobem nowo powołany polityk nie musi tworzyć nowych miejsc pracy, by zadowolić posadami swoich popleczników _ - tłumaczy prof. Waszkiewicz.

Z danych Eurostatu wynika, że urzędnicy w naszym kraju stanowią ponad 6 procent ogółu zatrudnionych. Bardziej rozrośniętą administrację ma Francja, gdzie co dziesiąta pracująca osoba to urzędnik. Również Luksemburg i Belgia mają bardzo dużo urzędników, ale ma to związek z obecnością na terenie tych państw wielu instytucji unijnych.

źródło: Eurostat

Biurokraci zarabiają lepiej niż Kowalski

Z szacunków Money.pl wynika, że tylko na pensje w urzędach centralnych i wojewódzkich idzie rocznie około 8,5 mld zł. Drugie tyle idzie na zarobki samorządowców.

Pracownicy administracji państwowej zarabiali w 2010 r. średnio 4596 zł. To aż o 1372 złotych więcej niż średnia krajowa.

źródło: GUS

Wynagrodzenie urzędnika składa się z: tzw. podstawy, dodatku stażowego oraz - to już przywilej urzędników służby cywilnej - tzw. dodatku służby cywilnej.
Wysokość wynagrodzenia ustala się przez przemnożenie wskaźnika odpowiedniego dla danego stanowiska oraz tzw. kwoty bazowej. Do tego dochodzą premie i nagrody.

Najlepiej zarabiają zatrudnieni w urzędach centralnych. Tam średnia pensja w ubiegłym roku wynosiła ponad 4,8 tys. zł. W urzędach wojewódzkich pensje są niższe o około 900 zł. Ale to i tak wciąż o niemal 500 zł więcej niż średnia w całej gospodarce.

Kowalskiemu na pocieszenie pozostaje fakt, że przynajmniej w tym roku ta dysproporcja się nie pogłębi. Rząd zamroził bowiem podwyżki płac w budżetówce i podwyżek w urzędach nie będzie.

Polscy urzędnicy zarabiają powyżej średniej krajowej, jednak nie wyróżniają się specjalnie na tle kolegów z innych krajów Unii Europejskiej.

Najlepiej opłacani są urzędnicy w Danii. Tam, jak podaje Eurostat, średnia pensja w administracji publicznej przekraczała przed dwoma laty cztery tysiące euro miesięcznie. Po drugiej stronie stawki znajdują się nowe kraje UE. Na przykład w Bułgarii średnia pensja urzędnika nie przekraczała 350 euro miesięcznie.

źródło: Eurostat, dane za 2008 rok

Czy urzędnicy zasługują na tak wysokie pensje? Ekspert Instytutu Sobieskiego nie ma dobrego zdania o wydajności pracy. Według niego, w urzędach nie szuka się rozwiązań, które pomogłyby jak najszybciej i najefektywniej wykonywać obowiązki. Nie inwestuje się na przykład w systemy informatyczne, bo to może spowodować, że zmniejszy się zakres pracy, którą będę musieli wykonać urzędnicy.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/36/t25636.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/urzednik;zaplaci;za;blad;nawet;roczna;pensje,124,0,831356.html) Urzędnik zapłaci za błąd. Nawet roczną pensję

- _ A do tego tak konstruuje się procedury, by rozmywała się odpowiedzialność. Gdy więc urząd skrzywdzi petenta, to trudno jest znaleźć winnego _ - mówi Rapkiewicz.

Z biurokracją warto walczyć. Odetchnie gospodarka

Koszty biurokracji to jednak nie tylko koszty funkcjonowania urzędniczej machiny. Ministerstwo Gospodarki policzyło, że najbardziej uciążliwe i nadające się do likwidacji lub zmiany obowiązki nakładane na firmy kosztują przedsiębiorców aż 37,3 mld zł. To równowartość 2,9 proc. naszego PKB. Dlatego resort przygotował już dwie ustawy deregulacyjne. Pierwsza ma wejść w życie 1 lipca. Przepisy drugiej prawdopodobnie będą obowiązywać od 1. stycznia 2012 roku.

O konieczności zmian świadczy m.in. to, że z raportów przygotowywanych przez międzynarodowe organizacje wynika, że prowadzenie firmy to w naszym kraju wciąż droga przez mękę. W ubiegłorocznej edycji raportu _ Doing Business _ łatwość prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce została oceniona na tyle nisko, że nasz kraj znalazł się na 70. miejscu w zestawieniu.

Ranking Doing Business 2010 pierwsza dziesiątka i kraje z naszego regionu
1 Singapur 17 Estonia
2 Hong Kong 22 Niemcy
3 Nowa Zelandia 23 Litwa
4 Wielka Brytania 24 Łotwa
5 USA 41 Słowacja
6 Dania 42 Słowenia
7 Kanada 46 Węgry
8 Norwegia 51 Bułgaria
9 Irlandia 56 Rumunia
10 Australia 63 Czechy
... ... 68 Białoruś
12 Gruzja 70 Polska

Lepiej niż nad Wisłą mają przedsiębiorcy m.in. w: Ghanie, Rwandzie i Omanie. Zdaniem ekspertów Banku Światowego w Polsce zdecydowanie najgorzej wygląda kwestia uzyskiwania pozwoleń na budowę. W tej kategorii zajęliśmy 164. miejsce w gronie 180 badanych państw.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/13/t132621.jpg ) ] (http://msp.money.pl/wiadomosci/prawo/artykul/zbedna;biurokracja;kosztuje;37;mld;zl;pawlak;to;zmieni,75,0,776779.html) Zbędna biurokracja kosztuje 37 mld zł. Pawlak to zmieni? Na pierwszy ogień idzie 100 najbardziej kosztownych i bezsensownych obowiązków nakładanych na firmy.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/123/t74619.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/koniec;urzedowej;udreki;dzis;decyzja;sejmu,114,0,736882.html) Koniec urzędowej udręki? Dziś decyzja Sejmu Poseł Adam Szejnfeld przekonuje, że zmieni się sposób działania państwa.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)