Rosja stawia warunek w sprawie embarga

_ - Wszystkie warzywa mają certyfikat Instytutu Ochrony Roślin i wszystkie partie towarów zostaną przebadane przez akredytowane laboratorium, Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach, na obecność bakterii E coli _ - powiedział Andrzej Butra. Podkreślił, że cały czas trwa monitoring warzyw przez SANEPiD i Instytut Ochrony Roślin i ani w jednej próbce nie znaleziono bakterii coli.

- _ Strona rosyjska miała do naszych producentów zastrzeżenia, że eksportujemy towary z innych krajów i chciano od nas dodatkowego zapewnienia od strony rządowej, że na pewno nie będziemy robili tego reeksportu. Także nie było to żadne niedopełnienia z naszej strony, gdyż wcześniej tego nie wiedzieliśmy i oczywiście to zostało spełnione. Będziemy eksportować tylko towary polskie - _podaje wiceminister.

POSŁUCHAJ ANDRZEJA BUTRY:

_ - Odnosząc się do komunikatu Ukrainy z 11 lipca o zakazie wwozu na jej terytorium warzyw z Unii Europejskiej, które nie mają świadectw potwierdzających badania na obecność E coli, Andrzej Butra powiedział, że to była spóźniona i niepotrzebna reakcja Ukrainy. Postępowanie Rosji wobec Polski nie ma uzasadnienia meryto rycznego - _ mówi poseł opozycji Henryk Kowalczyk z Prawa i Sprawiedliwości.

Romuald Ajchler z Sojuszu Lewicy Demokratycznej zarzuca ministrowi rolnictwa zlekceważenie problemu. Mówi, że ranga sprawy jest taka, że minister Sawicki powinien sam pojechać do Moskwy, a nie posyłać tam swoich zastępców.

Romuald Ajchler podkreślił, że tygodniowo polscy ogrodnicy tracą około 20 milionów złotych i że wnioski na odszkodowania od Komisji Europejskiej za straty powinny być przyjmowane dłużej niż do 11 lipca, bo te straty nadal występują. Z powodu embarga wzrosła podaż warzyw na krajowym rynku i spadły ich ceny, co widać między innymi na warszawskiej giełdzie rolno-spożywczej w Broniszach koło Warszawy.