Romowie we Francji. Minister spraw wewnętrznych wzywa do wysiedlania

We Francji przed wiosennymi wyborami samorządowymi odżywa debata o Romach. Socjalistyczny minister spraw wewnętrznych Manuel Valls (na zdj.) ostatnio kilkakrotnie oświadczał, że większość z nich nie chce się integrować i dlatego należy ich wydalić z kraju.

We Francji mieszka ok. 20 tys. Romów, jedna czwarta w pobliżu Lille i Lyonu. W 2010 roku, za rządów centroprawicowej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP), rozpoczęto akcję likwidowania nielegalnych obozowisk Romów, a politykę tę - wbrew obietnicom wyborczym - kontynuuje socjalistyczny prezydent Francois Hollande. Operacje te były krytykowane m.in. przez francuskie organizacje pozarządowe oraz ONZ.

We wtorek Valls powiedział, że Romowie powinni opuścić Francję, gdyż tylko ich niewielki odsetek chce się integrować. _ - Złudne jest myślenie, że możemy rozwiązać problem Romów tylko poprzez integrację _ - oświadczył. _ Trzeba powiedzieć prawdę Francuzom: tryb życia Romów bardzo różni się od naszego, stoi w sprzeczności _ z francuskim - oznajmił Valls, dodając, że _ projekty integracji powinny być prowadzone w Rumunii i Bułgarii _.

Dzień później w telewizji minister oświadczył, że _ większość Romów powinna być deportowana za granicę _. _ - Nie mamy obowiązku przyjmowania tej społeczności _ - dodał.

_ - To koniec powojennej Europy, która sprzeciwiała się pojęciu "rasy" _ - napisał w dzienniku _ Le Monde _ socjolog Eric Fassin. Słowami Vallsa oburzona była część lewicy, krytykowali je też niektórzy członkowie rządu. Minister ds. reindustrializacji Arnaud Montebourg ocenił, że szef resortu spraw wewnętrznych przesadził i powinien sprostować swoją wypowiedź. Dodał, że nie wierzy w teorię, zgodnie z którą _ określony naród czy osoba danego pochodzenia nie jest w stanie się zintegrować _.

W podobnym tonie wypowiedział się pierwszy sekretarz Partii Socjalistycznej i eurodeputowany Harlem Desir, a Francuska Partia Komunistyczna nazwała wypowiedzi Vallsa ksenofobicznymi.

Słowa ministra pochwalił z kolei szef konserwatywnej UMP, Jean-Francois Cope. Dodał, że Valls ze względu na stanowisko, które zajmuje, _ powinien działać, a nie wygłaszać przemówienia _.

Valls otrzymał też pośrednie poparcie socjalistycznego burmistrza Paryża Bertranda Delanoe. Poinformował on, że od początku roku zlikwidował 18 nielegalnych romskich obozowisk w stolicy. _ - Nie zgadzam się na bałagan na ulicach. Dlatego usuwamy ludzi z siedlisk _ - powiedział w telewizji LCI.

Według Amnesty International (AI), która w środę wezwała władze Francji do zerwania z polityką wysiedlania Romów, zjawisko to przybrało w tym roku rekordowe rozmiary. Ponad 10 tys. członków tej społeczności zostało usuniętych z nielegalnych obozowisk w pierwszej połowie 2013 roku, podczas gdy w całym 2012 roku osób tych było ok. 12 tys.

Romowie z nielegalnych obozowisk, w których brakuje dostępu do wody czy prądu, nie mają dokumentów ze stałym adresem zamieszkania i dlatego mają problemy z zapisywaniem dzieci do szkół, ubieganiem się o dopłaty do mieszkań czy korzystaniem z opieki zdrowotnej. Według Amnesty International te problemy narastają wraz z każdym kolejnym wysiedleniem, sprawiając, że Romowie są coraz bardziej marginalizowani.

26-letnia matka czworga dzieci, która podczas 10-letniego pobytu we Francji była wysiedlana 15 razy, powiedziała AI, że jeśli nie dostanie mieszkania zastępczego, to wraz z rodziną trafi na ulicę. _ - Jeśli nie mogą nic zrobić, by nam pomóc, to dlaczego nie pozwolą nam zostać w obozowisku? _ - pytała.

Jak pisze agencja AP, wielu Francuzów jest zdania, że to za sprawą Romów na ulicach jest coraz więcej żebraków, a liczba drobnych przestępstw rośnie. Pod koniec września ub.r. policja rozbiła gang, którego członkowie zmuszali romskie dzieci do kradzieży w popularnych wśród turystów miejscach francuskiej stolicy.

Zdaniem unijnej komisarz sprawiedliwości Viviane Reding antyromska nagonka jest związana z wyborami samorządowymi, które czekają Francję w marcu 2014 roku. _ - We Francji zbliżają się wybory. Za każdym razem, gdy politycy nie chcą mówić o ważnych sprawach, jak budżet czy dług publiczny, wybierają Romów _ - oceniła komisarz w wywiadzie dla francuskiego radia. Także przed trzema laty, za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego, Reding w ostrych słowach krytykowała Paryż za deportacje Romów.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/47/m214575.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/tylko;23;proc;wyborcow;zadowolonych;z;polityki;hollandea,46,0,1387054.html) *Topnieje poparcie dla polityki Hollande'a * Mieszaną reakcję Francuzów wzbudziło poparcie, jakiego prezydent udzielił idei ataku na magazyny broni chemicznej w Syrii. W środę przypomniała, że UE przeznaczyła na integrację tej społeczności konkretne fundusze. _ - Dostępnych jest 50 mld euro, które nie są wykorzystywane. Zastanawiam się, dlaczego _ - powiedziała unijna komisarz. _ Francja podpisała krajową strategię integracji Romów, ale pieniądze nie docierają tam, gdzie powinny, do lokalnych władz, tam gdzie są problemy _ - dodała.

Były minister rolnictwa Francji Bruno Le Maire odpowiedział uwagę, że Reding _ nie powinna mieszać się we francuską politykę wewnętrzną _.

Komisja Europejska przypomniała w środę, że zgodnie z unijnymi traktatami obywatele Rumunii i Bułgarii mogą swobodnie podróżować i przemieszczać się po UE. Mają też prawo do mieszkania w kraju członkowskim, o ile po trzech miesiącach udowodnią, że są w stanie się utrzymać. Rzecznik KE Oliver Bailly przypomniał, że swobodne przemieszczanie się i możliwość wyboru kraju zamieszkania to podstawowe prawa członków Wspólnoty. _ Nie liczy się, czy jesteś Romem czy Francuzem _ - podkreślił.

Ponadto _ fakt, że Bułgaria i Rumunia nie należą do strefy Schengen nie oznacza, że obywatele tych krajów nie mogą swobodnie poruszać się po UE _ - dodał Bailly. _ - Jedynym ograniczeniem jest to, że obowiązują ich kontrole na granicach strefy Schengen, co dotyczy też obywateli Wielkiej Brytanii przyjeżdżających np. do Brukseli _ - podkreślił.

1 stycznia 2014 osiem krajów UE, w tym Niemcy, Francja i Holandia, które wciąż utrzymują bariery na rynku pracy w stosunku do Bułgarów i Rumunów, będą zobowiązane je znieść.