Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Reforma sądów bez odwołania. Gowin wciąż twardy

0
Podziel się:

Minister broni reformy. Jak mówi, by jej nie było musielibyśmy się cofnąć do czasów Franciszka Józefa..

Reforma sądów bez odwołania. Gowin wciąż twardy
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Decyzja dotycząca reorganizacji sądów leży w rękach ministra sprawiedliwości - podkreśla szef tego resortu Jarosław Gowin. Według niego planowane przekształcenia powinno się wprowadzić ministerialnym rozporządzeniem, a nie ustawą.

Planowana przez Gowina reorganizacja wzbudziła sprzeciw niektórych samorządów i części pracowników sądownictwa, według których oznacza to likwidację niektórych sądów. PSL uważa, że minister narusza konstytucję, proponując reorganizację mniejszych sądów. Ludowcy chcą, by wycofał się ze swoich propozycji; zapowiedzieli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.

_ - Decyzja w tej sprawie jest w moich rękach, bo sądy - na mocy ustawy - powoływane są bądź znoszone rozporządzeniem ministra i wkrótce taki projekt rozporządzenia zostanie przesłany do konsultacji międzyresortowych _ - powiedział Gowin.

Minister nie zgadza się z twierdzeniem przeciwników przekształcenia sądów, że planowana przez niego reorganizacja powinna być wprowadzona ustawą, a nie rozporządzeniem. _ - Analizowaliśmy, a właściwie wybitni konstytucjonaliści analizowali na potrzeby Ministerstwa Sprawiedliwości te zarzuty, jakoby było to rozwiązanie sprzeczne z konstytucją. Jesteśmy spokojni; uważam, że jest to rozwiązanie w pełni zgodne z ustawą zasadniczą _ - oświadczył.

Gowin dodał, że od czasów austro-węgierskich sądy były powoływane, likwidowane i przekształcane decyzją ministra. _ - Musielibyśmy się zatem cofnąć do czasów Franciszka Józefa. Ja jestem co prawda ministrem z Krakowa, ale tak daleko cofać bym się nie chciał _ - zażartował.

Po raz kolejny przekonywał, że resort nie zamierza likwidować sądów, ale sprawić, by najmniejsze z nich zostały przekształcone w wydziały zamiejscowe większych jednostek. Według niego skutkować to będzie lepszym wykorzystaniem kadry sędziowskiej.

Pod koniec kwietnia Gowin zapowiedział, że planowana reforma sądów, przewidująca m.in. połączenie części mniejszych sądów rejonowych z większymi, powinna wejść w życie 1 stycznia przyszłego roku, a nie - jak wcześniej zakładano - 1 lipca br.

Potwierdził, że ostateczna liczba sądów, które mają być połączone z innymi, będzie mniejsza, niż początkowo zakładano. Reforma miała pierwotnie dotyczyć ok. 120 sądów. Plan zakłada, że sądy rejonowe, w których pracuje do 14 sędziów, miałyby zostać zniesione i przyłączone - już jako wydziały zamiejscowe - do innych, większych sądów rejonowych.

Według Gowina obecnie na ok. 7 tys. sędziów zatrudnionych w sądach rejonowych połowa to sędziowie funkcyjni: prezesi, wiceprezesi czy szefowie wydziałów - czasem jednoosobowych. Resort sprawiedliwości podkreśla, że w planowanej reformie nie ma mowy o żadnej likwidacji - sądy bowiem zostają w tych samych miejscach, zmienia się natomiast ich obsada (w sensie formalnym).

Czytaj więcej w Money.pl
Napisała list do Gowina. Zatrzyma reformę? Rzeczniczka Praw Obywatelskich napisała do Gowina, że do jej biura wpływają skargi dotyczące założeń projektu. Przedstawiła ministrowi pod rozwagę swe uwagi w sprawie.
Sądy będą droższe. Zobacz, czy cię stać Więcej zapłacisz za nabycie spadku czy kserowanie dokumentów znajdujących się w aktach sprawy. Tańsze będą rozwody i separacje.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)