Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Referendum w sprawie 6-latków. Tak zagłosują partie

0
Podziel się:

- Nie można ignorować głosu miliona obywateli - deklarują zwolennicy referendum. Platforma Obywatelska chce ten głos zignorować. - Będzie obowiązywać dyscyplina - zapowiada Małgorzata Kidawa-Błońska.

Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa klubu PO
Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa klubu PO (Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Kluby PiS, Twój Ruch, SLD i Solidarna Polska w piątkowym głosowaniu poprą wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie obowiązku szkolnego dla 6-latków. Przeciwna jest PO. Losy wniosku są w rękach PSL, które decyzję podejmie jutro.

Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że w piątkowym głosowaniu w sprawie referendum w klubie Platformy będzie obowiązywać dyscyplina. PO podkreśla, że wniosek o referendum dotyczy nie tylko kwestii sześciolatków, ale szerszej reformy edukacji.

PO argumentuje, że 6-latki idą do szkół w większości krajów europejskich. Resort edukacji zapewnia, że szkoły są przygotowane do reformy. MEN podkreśla też, że już dzisiaj, w 90 proc. szkół uczą się sześciolatki.

Tymczasem cała opozycja zamierza głosować za wnioskiem o przeprowadzenie referendum. PiS podziela argumenty inicjatorów twierdząc, że nie należy wprowadzać przymusu obowiązku szkolnego sześciolatków w sytuacji, gdy szkoły są do tego nieprzygotowane. _ - Nie wolno małych dzieci zmuszać do tego, by w warunkach nieodpowiednich, źle wpływających na rozwój, podejmowały naukę _ - przekonywał Jarosław Zieliński (PiS).

Wczoraj decyzję o głosowaniu za referendum podjął klub Twój Ruch. _ - Generalnie jesteśmy za obniżeniem wieku szkolnego, ale uważamy, że rząd źle przygotował tę reformę - nie przekonał rodziców ani nie przygotował szkół na przyjęcie sześciolatków. Dlatego uważamy, że referendum powinno się odbyć _ - powiedział Łukasz Gibała (TR).

SLD przekonuje, że reforma edukacji przerosła _ możliwości rządu _. _ - Chcielibyśmy posłać sześciolatki do szkół, ale nie w taki sposób, jaki proponuje rząd. Bo projekt zdecydowanie przerósł możliwości rządu, który nie zapewnił ani niezbędnego wsparcia dla samorządów, ani warunków dla dzieci, ani dostatecznej informacji dla rodziców _ - powiedziała wiceprzewodnicząca klubu Sojuszu Krystyna Łybacka.

Za referendum jest też klub Solidarnej Polski. Jak argumentował szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk, wniosek o referendum dotyczy ważnej sprawy - wychowania i sposobu kształcenia najmłodszych i sytuacji w polskim szkolnictwie. - _ SP w pełni solidaryzuje się z inicjatorami referendum _ - dodał.

W tej sytuacji kluczowe dla losów referendum będzie stanowisko PSL. Ludowcy wczoraj mieli podjąć decyzję o wprowadzeniu dyscypliny w głosowaniu, ale odłożyli decyzję do czwartku. W klubie ludowców dwóch posłów: Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski deklaruje poparcie dla referendum, co może być kluczowe dla wyników głosowania.

A jak zagłosują posłowie niezrzeszeni? Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka nie podjęła jeszcze decyzji i przyznaje, że ma _ ogromny dylemat _. Ryszard Kalisz, b. poseł SLD, obecnie szef stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, powiedział, że będzie głosował za tym, by referendum się odbyło. _ - Nie można ignorować miliona podpisów obywateli _ - podkreślił.

Także inny poseł niezrzeszony Jarosław Jagiełło zadeklarował, że opowie się za referendum. Ideę referendum w sprawie sześciolatków poparli także kilka dni temu na wspólnej konferencji prasowej w Sejmie posłowie niezrz. Jarosław Gowin, Przemysław Wipler, John Godson i Jacek Żalek. Jak zapewnili, zdania nie zmienią. _ - Nie można hołdować przekonaniu, że urzędnik wie lepiej niż rodzic, jakie są potrzeby dzieci _ - powiedział.

Bartłomiej Bodio, szef czteroosobowego koła Inicjatywa Dialogu (utworzonego przez posłów dawnego Ruchu Palikota) powiedział, że koło podjęło decyzję, iż każdy zagłosuje zgodnie z własnym uznaniem. Jak dodał, on sam z powodu dużo wcześniej zaplanowanego wyjazdu nie będzie obecny na głosowaniu; Halina Szymiec-Raczyńska oraz Dariusz Dziadzio - opowiedzą się za referendum; z Arturem Bramorą nie udało się skontaktować.

Sejm przyjmuje wniosek o referendum bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów; niepodjęcie uchwały w sprawie przyjęcia wniosku oznacza jego nieuwzględnienie. Zakładając 100 proc. frekwencję (460 posłów) w głosowaniu nad wnioskiem ws. referendum, jego zwolennicy musieliby zebrać 231 głosów. Koalicja PO-PSL liczy 232 posłów.

Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Sejm, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.

W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum edukacyjnego, w którym jedno z pytań dotyczy m.in. obniżenia obowiązkowego wieku szkolnego.

Inicjatorzy referendum - Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców - zebrali prawie milion podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie. Choć we wniosku o przeprowadzenie referendum znajduje się kilka pytań, to jego autorzy eksponują głównie pierwsze z nich dotyczące obowiązku szkolnego dla sześciolatków. W ocenie Karoliny i Tomasza Elbanowskich ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców polskie szkoły nie są przygotowane na przyjęcie 6-latków.

W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum edukacyjnego, w którym jedno z pytań dotyczy m.in. obniżenia obowiązkowego wieku szkolnego.

Czytaj więcej w Money.pl
Platforma może przegrać batalię o referendum PSL waha się w sprawie sześciolatków. W ramach konsultacji ws. obywatelskiego wniosku o referendum edukacyjne ludowcy mają przygotować raporty dotyczące przygotowania szkół.
Jarosław Kaczyński zaagituje na ulicach Partia intensyfikuje kampanię. Prezes będzie namawiał mieszkańców Warszawy do odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.
PiS miażdży PO. W najnowszym sondażu Mimo, że partia Jarosława Kaczyńskiego wyraźnie traci poparcie, to jednak bije na głowę rządzącą koalicję.
Zaskakujące wyniki sondażu. PO odrabia straty Według przedstawicieli CBOS, wyniki sondażu świadczą o _ stanie chwiejnej równowagi _ na scenie politycznej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)