Policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych do rozpędzenia setek uczestników antyrządowego protestu w stolicy państwa Podgoricy, z których część rzucała w funkcjonariuszy kamieniami.
Rannych zostało kilku policjantów i demonstrantów. Co najmniej 10 osób zostało zatrzymanych. Uczestnicy protestu w centrum Podgoricy domagali się ustąpienia rządu Milo Djukanovicia, który od roku 1998 był prezydentem i kilkakrotnie premierem Czarnogóry, liczącej 625 tysięcy mieszkańców.
Przeciwnicy Djukanovicia oskarżają jego rząd o szalejącą korupcję, bezrobocie i złe zarządzanie gospodarką. Protestujący, jak pisze Associated Press, wyrażają też najwidoczniej solidarność z uczestnikami demonstracji w Bośni, którzy protestują przeciwko władzom, oskarżanym o korupcję, nepotyzm i brak woli zajmowania się problemami kraju.
Zarówno Czarnogóra, jak i Bośnia i Hercegowina były częściami dawnej Jugosławii, która rozpadła się w roku 1991.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
200 dziennikarzy wyszło na ulice. Co się stało? Około 200 dziennikarzy zebrało się w stolicy Czarnogóry Podgoricy przed siedzibą rządu, by zaprotestować przeciwko łamaniu wolności prasy w tym aspirującym do członkostwa Unii Europejskiej państwie. | |
Parada pod eskortą. Przepychanki z policją Policja użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć protestujących przeciwko marszowi, w którym wzięło udział ok. 150 osób ochranianych przez niemal 2 tys. funkcjonariuszy. | |
Przedstawicielstwo Czarnogóry w Polsce Marszałek Sejmu Ewa Kopacz spotkała się z Ranko Krivokapićem, szefem paramentu Czarnogóry. Politycy rozmawiali o członkostwie w Unii Europejskiej i zacieśnianiu współpracy gospodarczej. Okazją do nawiązania kontaktów gospodarczych na poziomie państwowym i prywatnym będą Dni Polskie w Czarnogórze oraz Forum Gospodarcze, które się w trakcie nich odbędzie. - To będzie bardzo dobra okazja do pogłębienia ... |