Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces złodziei kart bankowych Andrzeja Przewoźnika już ruszył

0
Podziel się:

Rozpoczął się proces czterech rosyjskich żołnierzy, oskarżonych o kradzież pieniędzy z kart bankowych Andrzeja Przewoźnika.

Proces złodziei kart bankowych Andrzeja Przewoźnika już ruszył
(Mikdam/Dreamstime)

Przed Garnizonowym Sądem Wojskowym w Smoleńsku rozpoczął się dzisiaj proces czterech rosyjskich żołnierzy. Grozi im do sześciu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.

Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM), był jedną z ofiar katastrofy polskiego samolotu Tu-154M, który rozbił się na smoleńskim lotnisku 10 kwietnia 2010 roku. Na ławie oskarżonych zasiedli czterej żołnierze służby zasadniczej z jednostki wojskowej nr 06755 na lotnisku Siewiernyj: Siergiej Syrow, Artur Pankratow, Jurij Sankow i Igor Pustowar. Byli oni wśród żołnierzy skierowanych do ochrony miejsca wypadku.

Wśród obecnych w sali rozpraw jest przedstawicielka ROPWiM Teresa Baranowska. Informując 29 grudnia 2012 roku o skierowaniu akt sprawy do Garnizonowego Sądu Wojskowego w Smoleńsku, Główny Wojskowy Zarząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej (GWZŚKŚ) przekazał, że _ niedaleko od miejsca upadku Tu-154 Syrow znalazł torbę z portfelem, z którego ukradł karty bankowe należące do sekretarza ROPWiM Andrzeja Przewoźnika _. _ Znajdowały się na nich środki na sumę 379 tys. rubli (około 12,5 tys. dolarów) _ - dodał GWZŚKŚ.

GWZŚKŚ przekazał, że Syrow znalazł też w portfelu Przewoźnika kartkę papieru, na której były zapisane numery PIN do kart bankowych. _ Po powrocie do jednostki Syrow poinformował o znalezisku Pankratowa, Sankowa i Pustowara. Zaproponował im również pobranie pieniędzy z kart, na co ci się zgodzili _ - podał GWZŚKŚ.

_ - Samowolnie opuściwszy jednostkę, udali się do Smoleńska, gdzie podjęli próbę pobrania z kart wszystkich znajdujących się na nich środków. Jednak w związku z ustalonym limitem wypłat gotówkowych udało im się pobrać jedynie 56 tys. rubli (około 1850 USD - PAP). Pieniądze te wydatkowali na własne potrzeby _ - poinformował GWZŚKŚ.

Postawiono im zarzuty _ kradzieży dokonanej przez grupę osób w wyniku wcześniejszej zmowy _ i _ usiłowanie kradzieży cudzej własności o znacznej wartości _. Syrow, Pankratow, Sankow i Pustowar zostali zatrzymani 8 czerwca 2010 roku. Wszyscy czterej przyznali się do winy. W ramach prewencji zostali wzięci pod nadzór dowództwa jednostki wojskowej. Po zakończeniu przez nich służby wojskowej zastosowano wobec nich środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania miejsc zamieszkania.

Grozi im do sześciu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Trzej spośród oskarżonych byli wcześniej sądzeni: Syrow - za grabież, Pankratow - za fałszowanie, przechowywanie, przewożenie lub puszczanie w obieg sfałszowanych pieniędzy lub papierów wartościowych oraz Sankow - za kradzież. Karany nie był tylko Pustowar.

Własne śledztwo w sprawie kradzieży kart kredytowych Przewoźnika od maja 2010 roku prowadzi też Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po wszczęciu śledztwa warszawska prokuratura informowała, że z karty kredytowej należącej do Przewoźnika po katastrofie, w dniach 10-12 kwietnia, dokonano 11 wypłat i pobrano z niej w sumie około 6 tys. zł. Jednocześnie podjęto też sześć nieudanych prób wypłaty pieniędzy z innej karty.

Czytaj więcej w Money.pl
Próbki ze Smoleńska trafiły do laboratorium Żandarmeria Wojskowa przetransportowała ponad 300 próbek do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego policji.
Będą badać fotele z wraku Tu-154. Po co? Od 22 lipca przez około dwa tygodnie w Smoleńsku będzie przebywał polski prokurator oraz czterech biegłych. Podczas ich pobytu zostaną pobrane próbki z foteli wraku samolotu Tu-154M.
"Smoleńsk to była pełzająca katastrofa" - Do katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem doprowadziły lata zaniedbań i łamania kolejnych barier- powiedział przewodniczący PKBWL i szef zespołu smoleńskiego przy KPRM Maciej Lasek.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)