Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent nie zgadza się z PiS-owskim projektem konstytucji

0
Podziel się:

Lech Kaczyński nie chce rozszerzenia władzy prezydenckiej.

Prezydent nie zgadza się z PiS-owskim projektem konstytucji
(prezydent.pl/GFDL)

WątpliwościLecha Kaczyńskiegobudzą zapisy o rozszerzeniu władzy prezydenckiej. *_ __ Rzeczywiście jest różnica zdań między Prawem i Sprawiedliwością a prezydentem _ - przyznałJarosław Kaczyński.*

Prezes PiS odniósł się do słów prezydenckiego ministra Pawła Wypycha, który komentując proponowaną przez PiS zmianę konstytucji, że prezydent stoi na stanowisku, iż kompetencje głowy państwa powinny mieścić się w sferze władzy wykonawczej.

Przedstawiony przez PiS projekt ustawy zasadniczej rozszerza kompetencje prezydenta. Prezydent - według projektu - nie jest już częścią władzy wykonawczej, jest - jak mówił Kaczyński - _ ponad wszystkimi władzami i dysponuje różnego rodzaju instrumentami, które zapewniają mu rolę strażnika praworządności, niepodległości państwa, strategii _.

Głowa państwa otrzymałaby nowe kompetencje m.in. prawo odmowy powołania premiera lub innego członka rządu, jeżeli zaistnieje uzasadnione podejrzenie, że nie będzie on przestrzegał prawa.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że rozmawiał na temat konstytucji z prezydentem. _ - Prezydent ma po prostu inny pogląd niż znaczna część partii. Także pewni przedstawiciele partii wyrażali swój nieco odmienny pogląd na pewne sprawy - powiedział. - To jest normalne. To jest konstytucja pisana głównie przez przedstawicieli bardziej konserwatywnego skrzydła partii, a w naszej partii jest także skrzydło bardziej liberalne _- dodał.

Prezes PiS: Możemy zmienić projekt

J.Kaczyński zaznaczył, że projekt konstytucji do marcowego kongresu partii będzie przedmiotem dyskusji. _ - Jeśli przedstawiciele Kancelarii, może sam prezydent, przynajmniej w relacji ze mną, zabrali w tej dyskusji głos, to jest zdrowe i normalne. To jest w końcu tak ważna sprawa, że trzeba o niej dyskutować _ - ocenił.

_ - PiS może wysunąć projekt konstytucji także inny niż ten, który akceptuje prezydent _ - zapowiedział J. Kaczyński.

Prezes PiS bronił zasady, że prezydent miałby prawo odmowy powołania premiera lub innego członka rządu. _ - Wydaje się, że to jest przepis potrzebny. Akurat prezydent wie, jakie były powody i też wiem jako były premier, dla których nie chciał powoływać ministra Sikorskiego i sądzę, że bardzo źle się stało, że musiał go powołać. Stąd tego rodzaju przepis w konstytucji _ - powiedział.

Jesienią 2007 roku w czasie tworzenia gabinetuDonalda Tuskaprezydent zgłaszał zastrzeżenia co do dwóch kandydatur do rządu:Radosława Sikorskiegona szefa MSZ iZbigniewa Ćwiąkalskiegona ministra sprawiedliwości.

Swoje zastrzeżenia wobec Sikorskiego Lech Kaczyński przekazał wówczas Donaldowi Tuskowi, ten jednak nie zmienił swojego zdania i zaproponował Sikorskiemu stanowisko szefa dyplomacji.

_ - To są zarzuty, po pierwsze, związane z promowaniem i eksponowaniem osób, które zgoła na to nie zasługiwały, z drugiej strony - z proponowaniem różnych, zdumiewających wręcz decyzji, no i po trzecie - z pewną lekkomyślną wiarą w przekazywane informacje przez służby, które w Polsce nie cieszyły się najlepszą opinią _ - mówił wówczas prezydent.

W październiku 2008 roku Sikorski powiedział, że _ wiewiórki w Pałacu Prezydenckim _ donosiły mu, że prezydent uważał go za _ ruskiego agenta _. Temu zaprzeczał jednak zdecydowanie Lech Kaczyński. Pytany, czy naprawdę uważa Sikorskiego za _ ruskiego agenta _, Lech Kaczyński śmiejąc się, odpowiedział: _ może za Marsjanina _.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)