Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pożar składowiska opon na Opolszczyźnie. Już ugaszony

0
Podziel się:

Wstępnie straty po pożarze w Buszycach oszacowano na około 0,5 mln zł.

Pożar składowiska opon na Opolszczyźnie. Już ugaszony
(wikipedia/CC/ Kasjanek)

Po południu, po blisko półtorej dobie działań strażaków, ugaszony został pożar składowiska opon w miejscowości Buszyce w pow. brzeskim (Opolskie) do którego doszło w nocy ze środy na czwartek. Przywrócono też ruch na drodze krajowej nr 94.

Rzecznik komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej Adam Janiuk poinformował PAP, że gaszenie pożaru zakończyło się przed godz. 13. Potem plac składowiska przekazano właścicielowi. Po godz. 15 - jak dodała rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu Marzena Grzegorczyk - na pogorzelisko weszli policyjni biegli i technicy, którzy mają ustalić przyczynę pożaru.

Janiuk podał, że z ustaleń strażaków wynika, iż w miejscu, w którym pojawił się ogień, nie było żadnych urządzeń elektrycznych czy mechanicznych. Pojawiła się więc hipoteza o możliwym podpaleniu. _ Opony same się na pewno nie zapalają _ - uznał Janiuk.

Zgłoszenie o pożarze opolska straż dostała ok. godz. 2 w nocy ze środy na czwartek. Pożar objął połowę powierzchni składowiska, którego wymiary wynoszą 60 na 100 metrów. W czwartek w godzinach porannych pożar udało się opanować tak, by się nie rozprzestrzeniał. Janiuk relacjonował, że podczas akcji zastosowano taktykę polegającą na wyciąganiu krok po kroku niewielkich ilości opon i zlewaniu ich wodą i pianą gaśniczą. Akcję przerwano w nocy z czwartku na piątek, przede wszystkim ze względu na ograniczoną widoczność i po to by dać odpocząć operatorom maszyn, które rozgarniały pogorzelisko.

Według rzecznika opolskiej PSP w akcji gaszeniu składowiska opon w Buszycach uczestniczyło łącznie przez półtorej doby ok. 200 strażaków. Poszkodowana została jedna osoba - strażak, który zasłabł w czasie akcji. Wstępnie straty po pożarze w Buszycach oszacowano na ok. 0,5 mln zł.

Przez blisko półtorej doby z powodu pożaru i prowadzonej akcji strażaków nieprzejezdna była droga krajowa nr 94. Ruch przywrócono w piątek wczesnym popołudniem.

Czytaj więcej w Money.pl
Pożar indyczej fermy. Zginęło tysiące ptaków Udało się uratować jeden z budynków indyczej fermy, w którym było 5 tysięcy tych ptaków. Niestety w drugim, ponad połowa z nich zginęła.
Tragedia pod Szczecinem. Spłonęło auto Prawdopodobnie w jednym z samochodów znajdowała się butla z gazem, co wywołało gwałtowny pożar.
Poważny pożar w centrum Zakopanego. Są ranni Według strażaków prawdopodobnie wybuchła butla z gazem.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)