Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomiedzy Koreami stanęło 10 mld i... nawozy

0
Podziel się:

W zamian za możliwość zorganizowania szczytu Pjongjang domagał się m.in. 400 tys. ton ryżu, 300 tys. ton nawozów, 100 tys. ton kukurydzy oraz 10 mld dolarów na utworzenie banku rozwoju w Korei Północnej.

Pomiedzy Koreami stanęło 10 mld i... nawozy
(AP/Fotolink/East News)

Były przywódca Korei Północnej Kim Dzong Il przed śmiercią w 2011 roku wielokrotnie domagał się zorganizowania rozmów z Koreą Południową, ale jego plany legły w gruzach, bo Seul nie chciał w zamian przekazać Pjongjangowi 10 mld USD i dostarczyć żywności oraz nawozów.

Ujawnił to w swych wspomnieniach, które mają być opublikowane w przyszłym tygodniu, były południowokoreański prezydent Li Miung Bak - pisze w czwartek agencja AP.

Z fragmentów książki byłego szefa państwa, które już udostępniono dziennikarzom, wynika, że byli przedstawiciele wywiadów z obu Korei spotykali się w 2009 r. w tajemnicy, by rozmawiać o możliwości zorganizowania szczytu w 2010 r., gdy w dwóch atakach, o które oskarżano Pjongjang zginęło 50 Koreańczyków z Południa. Według Li wysłannik Korei Północnej, który odwiedził Seul pięć lat temu, padł później ofiarą publicznej egzekucji w kraju.

Według Li w zamian za możliwość zorganizowania szczytu Pjongjang domagał się m.in. 400 tys. ton ryżu, 300 tys. ton nawozów, 100 tys. ton kukurydzy oraz 10 mld dolarów na utworzenie banku rozwoju w Korei Północnej. Wspomnienia zostaną opublikowane w czasie, gdy oba kraje rozważają ewentualne spotkanie między synem Kima i obecnym przywódcą kraju, Kim Dzong Unem, a następcą Li, panią prezydent Park Geun Hie. Byłby to trzeci taki szczyt od kiedy 70 lat temu powstały dwa państwa koreańskie. Jednak według AP szanse na sukces są niewielkie, gdyż oba kraje nie mogą porozumieć się w sprawie warunków spotkania.

Pierwszy szczyt w 2000 r. rozpoczął erę współpracy między skłóconymi państwami, ale był też powodem krytyki władz w Seulu. Konserwatyści twierdzili, że strategia pojednania z Koreą Północną, tzw. _ Polityka Słonecznego Blasku _, polegająca m.in. na oferowaniu pomocy gospodarczej nieobwarowanej wieloma warunkami pomogła Północy rozwijać broń jądrową.

Li, konserwatysta, który w 2008 r. zakończył dekadę liberalnych rządów w Korei Południowej, wstrzymał taką pomoc i odmówił wdrażania projektów mających na celu zbliżenie między Seulem a Pjongjangiem, uzgodnionych podczas drugiego szczytu w 2007 r. Jego działania sprawiły, że został znienawidzony w Korei Północnej, gdzie państwowe media nazywały go _ szczurem _ i _ zdrajcą _.

We wspomnieniach Li napisał, że _ Polityka Słonecznego Blasku _ została nadszarpnięta, ponieważ Korea Północna przeznaczała otrzymane fundusze na rozwój nuklearny i budowę pocisków rakietowych, nadal dokonując prowokacji wymierzonych w Koreę Południową.

Czytaj więcej w Money.pl
Kim Dzong Un podwoił "cyberarmię". Ataki Seul oskarżył Koreę Północną o hakerskie ataki na systemy komputerowe południowokoreańskich banków i nadawców.
Reżim w Korei Północnej blisko broni jądrowej Po raz ostatni komunistyczna Północ przeprowadziła próbę nuklearną w 2013 roku.
Korea Płd. proponuje Pjonjangowi rozmowy Chodzi o sprawę łączenia rodzin rozdzielonych od czasów wojny koreańskiej.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)