Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO nie chce tu finansowania programu in vitro

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk zapowiedział program ws. in vitro, który miałby obowiązywać od lipca 2013 roku.

PO nie chce tu finansowania programu in vitro
(dmbaker/ iStockphoto)

Radni PO, stanowiący większość w Radzie Miasta Białegostoku, uważają, że zaproponowany przez SLD miejski program dofinansowania zapłodnienia in vitro jest niepotrzebny, gdyż ta procedura ma być finansowana centralnie.

Mówił o tym przewodniczący klubu radnych PO Zbigniew Nikitorowicz na dzisiejszej sesji Rady Miasta. Podkreślił jednak, że in vitro służy ludziom.

Odpowiedział w ten sposób na wniosek klubu radnych SLD, którzy zaproponowali, by w celowej rezerwie w budżecie Białegostoku na 2013 r. na program in vitro przeznaczyć 300 tys. zł. Przewodniczący klubu SLD Michał Karpowicz zaproponował, by pieniądze na in vitro znaleźć np. ograniczając dotację na prowadzoną przez samorząd województwa Operę i Filharmonię Podlaską. Ta dotacja ma wynieść 1,5 mln zł.

Karpowicz przekonywał, że program dofinansowania in vitro jest potrzebny, ponieważ ludzie bogaci _ sobie poradzą _, a gorzej sytuowani wymagają pomocy. Przypomniał, że program (identyczny jak w Częstochowie-PAP) opracowali wybitni specjaliści w dziedzinie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego.

Głosowania nad wszystkimi propozycjami zmian w zgłoszonym przez prezydenta projekcie budżetu na 2013 rok zaplanowano na sesji 17 grudnia.

Przeciwko _ forsowaniu _ na forum Rady Miasta tematu in vitro zaprotestował radny PiS Kazimierz Dudziński, a jego protest poparł radny PO Adam Musiuk.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski ocenił, że radni _ wyraźnie się opowiedzieli _ przeciwko finansowaniu in vitro z budżetu miasta, bo ma te procedury finansować NFZ.

_ Tylko kiedy ten program wejdzie i czy wejdzie? _ - pytał Karpowicz. Dowodził, że warto by mieszkańcy Białegostoku mogli przedtem korzystać z programu miejskiego.

Premier Donald Tusk zapowiedział program ws. in vitro, który miałby obowiązywać od lipca 2013 roku. Miałby on przewidywać refundację metody in vitro w ramach programu zdrowotnego resortu zdrowia. Program przewidziany jest na 3 lata; ma objąć 15 tysięcy par. Koszt pierwszego pół roku funkcjonowania programu, tj. od lipca do końca 2013 r. to ok. 50 mln zł. W następnych latach ma to być kwota dwukrotnie wyższa. Dalsze losy programu będą zależały od zapisów ustawy, która miałaby powstać w ciągu pierwszych trzech lat działania programu.

Białystok jest jednym z czołowych ośrodków leczenia niepłodności w Polsce metodą in vitro. To właśnie w Białymstoku 25 lat temu przyszło na świat pierwsze w Polsce dziecko poczęte poza ustrojem matki.

Czytaj więcej w Money.pl
Nie będzie handlu zarodkami in vitro Szef rządu zapowiedział skierowanie do jak najszybszej ratyfikacji konwencji bioetycznej, którą Polska podpisała, ale jak dotąd jej nie ratyfikowała.
Za refundację in vitro podziękujmy Kaczyńskiemu O udziale lidera PiS w tworzeniu rządowego programu, pisze Paweł Szygulski.
"PO-PiS jest niczym Lenin - wiecznie żywy" Inicjatywa SLD ma związek z odrzuceniem przez Sejm projektu łagodzącego obecne przepisy, a także ze skierowaniem do dalszych prac projektu Solidarnej Polski, który je zaostrza.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)