Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Petro Poroszenko nokautuje. Jakie zadania przed nowym prezydentem Ukrainy?

0
Podziel się:

Wygnanie wroga z kraju i wybory parlamentarne. Kandydaci w wyborach deklarują pomoc.

Petr Poroszenko
Petr Poroszenko (Andrzej Hulimka/REPORTER/east News)

Poroszenko znokautował innych kandydatów. Wczoraj na Ukrainie odbyły się przedterminowe wybory prezydenckie ogłoszone w lutym po ucieczce z kraju dotychczasowego prezydenta Wiktora Janukowycza. Wystartowało w nim 21 kandydatów. Frekwencja na godzinę 20.00 wyniosła ponad 60 procent. Wyniki exit polls wskazują na zwycięstwo Petro Poroszenki.

Aktualizacja 26.05.14, godz. 8:11

Inauguracja nowego prezydenta Ukrainy może się odbyć około 10 czerwca. Poinformował o tym Roman Zwarycz ze sztabu prawdopodobnego zwycięzcy wyborów Petra Poroszenki.

Cząstkowe wyniki: Poroszenko zdobył 54 proc. głosów

Petro Poroszenko zdobył 54,09 proc. głosów w niedzielnych wyborach prezydenckich na Ukrainie, jak wynika z cząstkowych wyników po podliczeniu 40 proc. protokołów wyborczych w wersji elektronicznej - podała w poniedziałek rano Centralna Komisja Wyborcza.

Według CKW szefowa partii Batkiwszczyna Julia Tymoszenko uzyskała 13,13 proc. głosów, lider Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Liaszko 8,49 proc., były minister obrony Anatolij Hrycenko 5,47 proc., a były wicepremier w rządzie Mykoły Azarowa - Serhij Tihipko 5,09 proc.

Z najnowszych danych CKW wynika, że frekwencja wyniosła 60,27 proc. o godz. 20 w niedzielę. Są to dane uwzględniające 187 spośród 189 okręgów wyborczych, w których odbywało się głosowanie

Wyniki sondażowe

Centralna Komisja Wyborcza dopiero liczy głosy, jednak - według sondaży przeprowadzanych przed lokalami wyborczymi - na Petra Poroszenkę zagłosowało około 56 - 57% Ukraińców. Największe poparcie ma on w obwodach lwowskim, winnickim i iwano-frankowskim, czyli głównie w zachodniej części Ukrainy. Najmniejsze poparcie na wschodzie kraju, w obwodach ługańskim, donieckim i charkowskim.

Roman Zwarycz ze sztabu Petra Poroszenki podkreślił, że już wstępnie planowana jest inauguracja nowego prezydenta w Radzie Najwyższej. Orientacyjnie na 9 - 10 czerwca. CKW powinna ogłosić wynik najpóźniej za 10 dni, ale sztab spodziewa się, że nastąpi to wcześniej, do końca tego tygodnia. Inauguracja może odbyć się 5 dni później.

Wczoraj tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych Poroszenko podziękował za szerokie poparcie i wysoką frekwencję wyborczą. Słowa uznania skierował również do mieszkańców Krymu, którzy licznie uczestniczyli w głosowaniu, oraz Donbasu, którzy głosowali podejmując ryzyko. Zapowiedział, że z pierwszą swoją wizytą przyjedzie do Zagłębia Donieckiego. Nie wykluczył, że celem jego pierwszej wizyty zagranicznej będzie Polska.

MSZ Ukrainy zaapelowało do władz w Moskwie, by szanowały integralność terytorialną i niepodległość Ukrainy, anulowały _ bezprawne decyzje _ o aneksji Autonomicznej Republiki Krymu i Sewastopola oraz przestrzegały umów międzynarodowych.

Przed lokalami wyborczymi w stolicy od wczoraj rana ustawiały się kolejki. Na wschodzie Ukrainy w wielu miejscach nie działały lokale wyborcze. W obwodzie donieckim tylko niewielka część przyjmowała chętnych do głosowania. Separatyści mimo to atakowali kolejne komisje.

Schemat działań separatystów był wszędzie podobny. Uzbrojone bojówki przy zupełnej bezczynności miejscowej milicji wchodziły do okręgowych komisji wyborczych, zabierały sprzęt, dokumenty, a członków komisji zastraszały. Niektórych porywali, przetrzymywali, potem wypuszczali. Po użyciu takich argumentów członkowie komisji deklarowali, że nie przystąpią do pracy. Po jednym z porwanych - szefie komisji nr 43 - ślad zaginął.

Ukraińcy oddawali głosy w wyborach prezydenckich, które są uznawane za kluczowy krok na drodze do stabilizacji kraju, nękanego od wielu miesięcy przez śmiertelne zamieszki.

Frekwencja w dzisiejszych wyborach prezydenckich na Ukrainie wyniosła 60,64 proc. według stanu na godz. 20 (19 czasu polskiego) -informowała wczoraj Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie. CKW podkreśla, że wyniki te nie uwzględniają jeszcze frekwencji w Kijowie oraz w obwodzie ługańskim.

Najaktywniej uczestniczyli w głosowaniu mieszkańcy zachodnich obwodów. Największą była frekwencja w obwodzie lwowskim (77,7 proc.), a najniższa w odeskim (46 proc.)

Poroszenko nokautuje. Co dalej?

_ - Wygrałem w pierwszej turze _ - przyznał kandydat na prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko, tuż po zakończeniu głosowania. Sondaże exit poll dają mu od 56 do 57 procent poparcia.

Poroszenko podziękował za szerokie poparcie i wysoką frekwencję wyborczą. Słowa uznania skierował również do mieszkańców Krymu, którzy licznie uczestniczyli w głosowaniu, oraz Donbasu, którzy głosowali podejmując ryzyko. Petro Poroszenko zapowiedział, że z pierwszą swoją wizytą przyjedzie do Zagłębia Donieckiego. Zaznaczył przy tym, że integracja europejska i walka z korupcją będą dla niego priorytetowe.

Największa rywalka Poroszenki, Julia Tymoszenko otrzymała 12,9 proc. głosów. Według sondażu przeprowadzonego przez ukraińskie stacje telewizyjne Poroszenko otrzymał 57,3 proc. głosów, a Tymoszenko poparło w tym badaniu 12,4 proc. wyborców.

Wbrew sondażom, które dawały trzecie miejsce w wyborach Serhijowi Tihipce, byłemu wicepremierowi w rządzie Mykoły Azarowa, zajął je lider Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Liaszko. W Narodowym exit-poll uzyskał on 8 proc. poparcia, zaś w telewizyjnym - 8,8 proc.

Tihipko wypadł znacznie poniżej oczekiwań i zajął dopiero piątą pozycję, otrzymując 4,7 proc. głosów. Wyprzedził go jeszcze były minister obrony Anatolij Hrycenko z wynikiem 6,3 proc.

Oficjalny kandydat rządzącej do niedawna na Ukrainie Partii Regionów, Mychajło Dobkin, zdobył zaledwie 2,1 proc. głosów.

Pozostali kandydaci dostali poniżej 2 proc. 1,3 proc. głosów zdobył kandydat z ramienia nacjonalistycznej partii Swoboda, Ołeh Tiahnybok. Przywódcę radykalnego Prawego Sektora, Dmytro Jarosza, poparło tylko 0,9 proc. uprawnionych do głosowania.

_ "Zniszczyć terrorystów, powstrzymać Rosję" _

Zadaniem numer jeden dla nowego prezydenta jest _ wygnanie wroga z kraju _ - ocenił lider Radykalnej Partii Ukrainy Ołeh Liaszko, któremu sondaże dały trzecie miejsce z mniej więcej 8 proc. głosów. _ Teraz są potrzebne radykalne działania. Chciałbym, by Ukraina zachowała integralność _ - oświadczył w telewizji _ 1 plus 1 _.

Wybory na Ukrainie. Zobacz filmy z komisji

Uważa on, że należy _ bezlitośnie zniszczyć _ terrorystów, którzy działają na wschodzie Ukrainy, a w dwóch wschodnich obwodach - donieckim i ługańskim - ogłosić stan nadzwyczajny. _ Nie wolno przerwać akcji antyterrorystycznej. Tam może wybuchnąć wojna. Na razie jej nie ma, ale może się zacząć. To stara się osiągnąć Rosja _ - zaznaczył.

Były minister obrony Anatolij Hrycenko, który zajął według sondaży czwarte miejsce z ponad 6 proc. głosów, powiedział, że po ogłoszeniu ich wyników napisał w sms do Poroszenki, iż _ przedterminowe wybory Rady Najwyższej są jednym z najważniejszych zadań nowego prezydenta _.

_ Chciałbym, aby w interesie całego kraju udało się mu (tj. Poroszence) spełnić obietnice i przede wszystkim powstrzymać agresję Rosji i przywrócić równowagę w gospodarce. Jeśli na tej drodze będzie mu potrzebna pomoc, jestem gotów pomóc _ - zapewnił w telewizji Inter.

Hrycenko ocenił, że w kampanii było bardzo trudno _ walczyć z pieniędzmi, z oligarchami _, gdyż ich _ medialna obecność, budżety ich kampanii i możliwość dotarcia do ludzi były nieporównywalne z tymi, którzy liczyli każdy grosz _. Uznał jednak wyniki wyborów. _ Jeśli ludzie wybrali Poroszenkę, to niech pracuje. Teraz ma przed sobą faktyczny wybór: jak oddzielić biznes i władzę _ - dodał.

Również szef Prawego Sektora Dmytro Jarosz - który według sondażu pracowni socjologicznych skupionych w tzw. Narodowym exit-poll zdobył niecały jeden procent głosów - zapowiedział, że będzie się domagać przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych. Zadeklarował też, że Prawy Sektor jest gotów pomóc nowemu prezydentowi w powstrzymaniu rosyjskiej agresji.

_ "To, że wybory się odbyły, jest zwycięstwem Ukrainy" _

Julia Tymoszenko powiedziała, że nowy prezydent powinien przede wszystkim powstrzymać przelew krwi na Ukrainie.

_ Jestem przekonana, że prezydent, którego Ukraińcy wybiorą na tych wyborach prezydenckich, ma wszelkie możliwości i wszelkie środki wpływu, wszelkie instrumenty władzy, aby niezwłocznie powstrzymać wojnę, niezwłocznie zaspokoić wszystkie oczekiwania Ukraińców, jakie mieli podczas tych wyborów _ - powiedziała na briefingu Tymoszenko, która była największą rywalką Poroszenki.

Była premier uznała też sam fakt przeprowadzenia głosowania w obecnych warunkach za zwycięstwo Ukrainy. _ Na wyborach, które odbywały się w warunkach zbrojnej agresji, było bardzo trudno głosować, dlatego to, że się odbyły, jest wielkim zwycięstwem Ukrainy i narodu ukraińskiego _ - podkreśliła.

Tymoszenko oznajmiła też, że jej ekipa i ona sama uczynią wszystko, co możliwe, by _ pomóc wszystkim gałęziom władzy na Ukrainie budować europejską i silną Ukrainę i by przeprowadzić referendum w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO oraz ochronić Ukrainę pełnoprawnym członkostwem w Unii Europejskiej i kolektywnych systemach bezpieczeństwa i obrony globalnego pokoju _.

Ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło, że wybory prezydenckie na Ukrainie były wolne i demokratyczne. - _ Ministerstwo Sprawiedliwości oświadcza, że naruszeń, które mogłyby wpłynąć na prawomocność wyników wyborów, nie ma. Te wybory były demokratyczne, uczciwe i przejrzyste _ - oznajmił szef resortu sprawiedliwości Ukrainy Pawło Petrenko.

Zaznaczył, że zarówno międzynarodowi obserwatorzy, jak i organy ochrony prawa oraz organizacje obrony praw człowieka uznały, że _ są to pierwsze wybory na Ukrainie, które przebiegły bez nacisków ze strony administracji _.

_ Rząd zapewnił przeprowadzenie wyborów na poziomie ustawodawczym, finansowym i bezpieczeństwa. Jesteśmy przekonani, że Centralna Komisja Wyborcza ma wszelkie podstawy, by ogłosić wyniki w przewidzianym prawem terminie _ - powiedział Petrenko.

Strzelanina w obwodzie ługańskim - jedna osoba zginęła

_ Według stanu na godz. 18 MSW otrzymało 76 informacji o kryminalnych i administracyjnych naruszeniach prawa, związanych z procesem wyborczym. 31 z nich odbiło się szerszym echem i ma cechy przestępstw. Z tych najpoważniejszych 15 odnotowano w obwodzie donieckim, 4 - w ługańskim, 3 - w charkowskim, po 2 - w zaporoskim i odeskim _ - oznajmił na briefingu w Kijowie

Siedem naruszeń ma związek z uszkodzeniem pomieszczeń lub majątku lokali wyborczych. Zanotowano też 8 przypadków związanych z przejęciem przez nieznane osoby wyposażenia lokali wyborczych, list wyborczych, pieczęci, urn do głosowania w obwodzie donieckim i jeden - w obwodzie ługańskim, gdzie podczas strzelaniny zginęła jedna osoba.

Wcześniej szef Komitetu Wyborców Ukrainy Ołeksandr Czernenko napisał na Twitterze, że w Nowoajdarze trwają zacięte walki między siłami rządowymi i separatystami.

Jarowyj nie podał tożsamości zabitego i rannego. Powiedział jedynie, że _ grupa uzbrojonych separatystów _ przejęła karty do głosowania i próbowała się ukryć. _ Pododdziały wchodzące w skład centrum antyterrorystycznego znalazły tę grupę. Doszło do strzelaniny, zatrzymano terrorystów, są z nimi prowadzone czynności śledcze. Na miejscu znaleziono dwa samochody, którymi wieźli karty _ do głosowania - oznajmił.

MSZ Ukrainy: wizyta Miedwiediewa to zuchwałość

Tymczasem dziś do Sewastopola przyleciał Aleksanrd Miedwiediew, premier Rosji. Odwiedził tam biuro Federalnej Służby Migracyjnej i wręczył rosyjskie paszporty trzem mieszkańcom Krymu. Jutro odwiedzi znany jeszcze z czasów sowieckich obóz dla dzieci i młodzieży w Arteku.

Przeciwko wizycie ostro zaprotestowało ukraińskie MSZ oświadczając, że nie była ona uzgodniona z władzami w Kijowie. Oceniło, że przyjazd Miedwiediewa stanowi rażące naruszenie prawa, suwerenności państwowej i umów o współpracy między Ukrainą a Rosją.

_ Wizytę szefa rosyjskiego rządu na okupowanym Krymie w dniu wyborów prezydenta Ukrainy traktujemy jako szczególną zuchwałość i świadomą prowokację ze strony Rosji, skierowaną na destabilizację sytuacji na Ukrainie. Przeczy ona wyrażonemu wcześniej przez prezydenta Rosji Władimira Putina zainteresowaniu, by wybory na Ukrainie odbyły się w pokojowej i spokojnej atmosferze _ - czytamy w oświadczeniu.

Wybory na Ukrainie. W Słowiańsku nie chcą głosować

MSZ Ukrainy zaapelowało do władz w Moskwie, by szanowały integralność terytorialną i niepodległość Ukrainy, anulowały _ bezprawne decyzje _ o aneksji Autonomicznej Republiki Krymu i Sewastopola oraz przestrzegały umów międzynarodowych.

_ Żądamy od kierownictwa Federacji Rosyjskiej zaprzestania udzielania wsparcia ekstremistycznym i terrorystycznym ugrupowaniom, które z terytorium Rosji przedostają się do wschodnich obwodów Ukrainy i (...) przemocą starają się przeszkodzić wolnemu wyborowi ukraińskiego narodu _ - głosi oświadczenie ukraińskiej dyplomacji.

Przed lokalami wyborczymi w stolicy już od rana ustawiały się kolejki. W jednej z kolejek w Kijowie 20 minut stał nawet premier Arsenij Jaceniuk, przepuszczając emerytki. Za czasów poprzednich władz, szef rządu przychodzący na wybory stawał się najważniejszą osobą w lokalu wyborczym i wszyscy musieli się do niego dostosować. Premier był w bardzo dobrym humorze i żartował, że ujawni na kogo głosował. _ Na prezydenta Ukrainy _ - powiedział wyraźnie zadowolony ze swojego dowcipu.

Swój głos oddała w Dniepropietrowsku Julia Tymoszenko. Mimo słabych wyników w sondażach, była premier przedstawiła swoje plany dotyczące przyszłości Ukrainy. Przede wszystkim, ma to być referendum w sprawie członkostwa w NATO.

W Kijowie głosował faworyt wyborów, Petro Poroszenko. Zapowiedział, że z pierwszą wizytą uda się nie do Moskwy, czy Brukseli, a do Zagłębia Donieckiego. Tam separatyści niemal całkowicie sparaliżowali głosowanie. Otwarta została tylko lokali wyborczych.

Lokale wyborcze zostały otwarte o godzinie 8 (7 czasu polskiego), a zamknięte zostaną o godz. 20 (19 czasu polskiego). Tuż po zamknięciu lokali oczekiwane jest ogłoszenie sondaży powyborczych (exit poll), które przeprowadzi konsorcjum głównych ośrodków badań opinii publicznej na Ukrainie. Do głosowania uprawnionych jest ponad 35,5 mln obywateli.

Wybory na Wschodzie pod znakiem zapytania

W obwodzie donieckim tylko niewielka część przyjmowała chętnych do głosowania w wyborach prezydenta Ukrainy. Separatyści mimo to atakowali kolejne komisje.

W stolicy regionu Doniecku od rana nie otwarto ani jednego lokalu. Nic dziwnego okręgowe komisje już od przynajmniej dwóch dni były zablokowane. Bojówki separatystów rozgromiły siedziby komisji zastraszały ich członków, dochodziło do porwań. Nie było żadnej informacji o rozmieszczeniu lokali wyborczych. Nieliczni mieszkańcy Doniecka, którzy mieli nadzieję na oddanie swojego głosu, podchodzili do miejsc gdzie zawsze były lokale wyborcze. _ Nasz lokal był zawsze w szkole, ale dzisiaj jest zamknięty. _ - powiedziała Polskiemu Radiu jedna z mieszkanek miasta.

W okręgu donieckim, na 2430 lokali wyborczych otwarto 426. Jednak na niektóre napadli uzbrojeni separatyści . Tak działo się np. w dwóch lokalach wyborczych w Dokuczajewsku, czy w miejscowości Kalinino. Grożono tam członkom komisji i obserwatorom ze społecznych organizacji monitorujących wybory. Ponad 2/3 okręgowych komisji wyborczych w obwodach ługańskim i donieckim zajęli terroryści. Bojówki prorosyjskich separatystów okupowały komisje, wywiozły z nich sprzęt i dokumenty, zastraszają i porywają członków komisji.

Schemat działań separatystów był wszędzie podobny. Uzbrojone bojówki przy zupełnej bezczynności miejscowej milicji wchodziły do Okręgowych komisji wyborczych, zabierały sprzęt, dokumenty, a członków komisji zastraszały. Niektórych porywali, przetrzymywali, potem wypuszczali. Po użyciu takich argumentów członkowie komisji deklarowali, że nie przystąpią do pracy. Po jednym z porwanych - szefie komisji nr 43 - ślad zaginął.

Wybory szansą na pokój?

Wybory prezydenckie są kluczowym krokiem do stabilizacji kraju. Ukraińcy oddawali głosy w wyborach prezydenckich, które są uznawane za kluczowy krok na drodze do stabilizacji kraju, nękanego od wielu miesięcy przez śmiertelne zamieszki. Wschód kraju wciąż pozostaje w rękach prorosyjskich separatystów.

Wybory odbywają się trzy miesiące po obaleniu prorosyjskiego prezydenta Ukrainy, którego odejścia domagało się protestujące społeczeństwo. Demonstracje wybuchły po tym, jak Wiktor Janukowycz zdecydował o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską i zacieśnieniu relacji z Moskwą.

Nad prawidłowym przebiegiem głosowania będzie czuwało ponad 2,7 tysiąca obserwatorów międzynarodowych, których zarejestrowała Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie.

Wybory prezydenckie na Ukrainie pierwotnie planowane były na marzec 2015 r. W lutym, kiedy w wyniku trwających od listopada ub. roku protestów antyrządowych ówczesny prezydent Janukowycz uciekł z Kijowa, parlament uznał, że samowolnie odsunął się on od władzy i wyznaczył wcześniejsze wybory na 25 maja.

Czytaj więcej w Money.pl
Separatyści podpisali dokument o utworzeniu _ Noworosji _ Jak podkreśla Ukraińska Prawda, odbyło się to za zamkniętymi drzwiami, w sali chronionej przez kilku uzbrojonych ludzi.
Szef separatystów: Wyborów nie będzie. Pieczęcie komisji wyborczych są już u mnie W okręgowych komisjach brak kart do głosowania i dokumentów.
Separatyści zajęli koszary Gwardii Narodowej w Doniecku Jedna z agencji donosi, że doszło do strzelaniny, potem do rozmów w celu uregulowania sytuacji.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)