Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oszustwa finansowe w Polsce. Jest wyrok dla Rafała S.

0
Podziel się:

Cztery lata więzienia w zawieszeniu, dozór kuratora i nakaz naprawienia szkód, czyli zwrot pieniędzy - taką karę orzekł Sąd Okręgowy w Opolu wobec Rafała S., który udawał maklera.

Oszustwa finansowe w Polsce. Jest wyrok dla Rafała S.
(Mikdam/Dreamstime)

Cztery lata więzienia w zawieszeniu, dozór kuratora i nakaz naprawienia szkód, czyli zwrot pieniędzy - taką karę orzekł Sąd Okręgowy w Opolu wobec Rafała S., który udawał maklera. Wg śledczych mężczyzna oszukał kilkanaście osób na około 3 mln złotych.

Choć, jak ustaliła opolska prokuratura rejonowa, Rafał S. z Opola wyłudził w sumie ok. 3 mln zł to sąd nakazał mu zwrot 1,9 mln złotych. Część spraw dotycząca wyłudzeń została już rozstrzygnięta w wytoczonych wcześniej przez poszkodowanych procesach cywilnych, gdzie zapadły wyroki uwzględniające nakazy zwrotu pieniędzy.

Poniedziałkowy wyrok zapadł bez przeprowadzania procesu. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze; 4 lata więzienia zostało zawieszone na 7 lat. Obiecał, że zwróci pieniądze poszkodowanym - w większości znajomym oraz bliższej i dalszej rodzinie - od których je wyłudził. Na zwrot pieniędzy ma 7 lat.

Sąd uznał, wydając wyrok w zawieszeniu, że na korzyść oskarżonego zadziałał fakt, iż przyznał się on do winy w całości i wyraził gotowość do naprawienia szkód. Sędzia Dariusz Kita, uzasadniając wyrok uznał, że zasadniczym celem w tej sprawie jest naprawienie strat wobec poszkodowanych, czyli zwrot pieniędzy. Uznał, że wydanie wyroku pozbawienia wolności _ w zupełności _ przekreśliłoby możliwość zwrotu pieniędzy.

Jak ustaliła prokuratura, Rafał S. w latach 2007-2009, przedstawiając się jako makler, pożyczał - z obietnicą 10- lub 20-proc. zysku - pieniądze od kilkunastu osób. Obiecywał zyski od obrotów na giełdzie lub procent od pożyczki. Od pojedynczych poszkodowanych, co zostało zawarte w akcie oskarżenia, wyłudził w ten sposób od 25 tys. do 300 tys. zł.

Na początek - jak stwierdzili śledczy - aby uwiarygodnić się w oczach tych, których pieniądze miał inwestować lub pożyczać - brał mniejsze sumy i w terminie, z umówionym zyskiem, oddawał. By jeszcze bardziej uprawdopodobnić swoją wersję zdarzeń, z niektórymi osobami umawiał się w jednym z opolskich banków i tam prowadził rozmowy, przedstawiając się jako makler tego banku.

Mecenas Piotr Klim, reprezentujący część poszkodowanych, tuż przed ogłoszeniem wyroku powiedział, iż jego zdaniem _ nie ma realnej możliwości _, by Rafał S. spłacił choć część swoich zobowiązań. Prawnik uznał, że do tej pory Rafał S. nie przejawił takiego zamiaru, nie ma z czego spłacić długów, a w Niemczech, gdzie miałby pracować, by odrobić pieniądze, również ma wierzycieli.

- _ Zaproponowane przez oskarżonego zobowiązanie do naprawienia strat poszkodowanych zostało złożone tylko na potrzeby niniejszego postanowienia _ - skwitował. _ By pokryć je w całości, musiałby co miesiąc płacić wierzycielom po ponad 22 tysiące złotych _ - dodał mecenas.

Sąd uznał jednak, że opinia prawnika i jednej z poszkodowanych, która również wyraziła na sali sądowej przekonanie, iż oskarżony nie spłaci długów, _ nie może być przeszkodą do realizacji interesów pozostałych wielu pokrzywdzonych _; zgodnie stwierdzili oni, że celem postępowania powinno być naprawienie szkody przez Rafała S. - czyli odzyskanie pożyczonych przez nich pieniędzy, a nie ukaranie go pozbawieniem wolności. Wyrok jest nieprawomocny.

Czytaj więcej w Money.pl
Milionowy przekręt na podatkach. Już wpadli Trzynaście osób stanie przed sądem za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się oszustwami podatkowymi i praniem brudnych pieniędzy.
Wykryli 14 tys. fikcyjnych firm. Zaostrzenie kar Za przestępstwa podatkowe grozić ma kara do 6 lat pozbawienia wolności i grzywna równa sześciokrotnej wielkości zdefraudowanej sumy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)