Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ochroniarz Osamy bin Ladena od lat mieszka w Niemczech

0
Podziel się:

Nie można go deportować, bo ożenił się z Niemką.

Ochroniarz Osamy bin Ladena od lat mieszka w Niemczech
(tillwe/CC/Flickr)

Domniemany ochroniarz Osamy bin Ladena od ośmiu lat mieszka w Niemczech, gdzie rozpowszechnia swe radykalne poglądy, i jest przez władze niemieckie uważany za zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju. Nie można go jednak deportować, bo ożenił się z Niemką.

Przed zamachami na World Trade Center w 2001 roku 36-letni obecnie Sami A. przebywał w Pakistanie i Afganistanie jako ochroniarz ówczesnego przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena. Po przyjeździe do Niemiec w Bochum rekrutował młodych muzułmanów na świętą wojną (dżihad) - poinformowały we wtorek niemieckie władze.

_ - Od 2004 roku Sami A. znajduje się pod ścisłą obserwacją służb specjalnych i sił bezpieczeństwa. Uważamy, że stanowi zagrożenie, ponieważ rozpowszechnia ekstremistyczne poglądy na terytorium Niemiec i radykalizuje młodych ludzi _ - podkreśliła rzeczniczka Urzędu Ochrony Konstytucji w landzie Nadrenia Północna-Westfalia.

Jak podało MSW, mężczyzna nie został zatrzymany, ale od 2006 roku ma obowiązek codziennie meldować się na policji.

Również od 2006 roku niemieckie władze zabiegają o deportację Samiego A. do jego rodzinnej Tunezji. Ich starania nie przyniosły dotąd żadnego rezultatu, ponieważ poślubił on Niemkę i ma z nią troje dzieci.

Według mediów Sami A. wyszkolił dwóch członków czteroosobowej komórki Al-Kaidy w Niemczech, która jest obecnie sądzona za przygotowywanie zamachu terrorystycznego w tym kraju.

Niemiecki kontrwywiad od dłuższego czasu obserwuje radykalny islamski ruch salafitów. Szacuje się, że jest ich ok. 4 tys. na 4 mln niemieckich muzułmanów. Policja obawia się, że pod wpływem salafitów nasilają się wojownicze nastroje wśród młodych niemieckich muzułmanów, którzy są często wyalienowani ze społeczeństwa.

Trudności z deportacją Samiego A. z Niemiec przypominają przypadek radykalnego islamskiego kaznodziei Abu Katady w Wielkiej Brytanii. O ekstradycję Katady, nazywanego kiedyś prawą ręką Osamy bin Ladena w Europie, od kilku lat bezskutecznie zabiega Jordania, która chce go sądzić za terroryzm. Katada (właśc. Omar Othman) stara się uniknąć deportacji utrzymując, że w Jordanii może zostać poddany torturom. Obecnie w więzieniu oczekuje na rozpatrzenie jego apelacji od wniosku ekstradycyjnego.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)