Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obława w Bostonie trwa. "Dżochar był spokojnym chłopcem".

0
Podziel się:

Wielka obława trwa. Mieszkańcom całego miasta zalecono pozostawanie w domach. Nie działa komunikacja miejska, zamknięto lotnisko, szkoły i uczelnie.

Obława w Bostonie trwa. "Dżochar był spokojnym chłopcem".
(PAP/EPA)

Podejrzany o podłożenie bomby na mecie maratonu bostońskiego 26-letni Tamerlan Carnajew został zastrzelony przez amerykańską policję. Jego 19-letni brat Dżochar pozostaje na wolności. W Bostonie trwa obława.

Początkowo akcja poszukiwania drugiego sprawcy zamachu skoncentrowana była w Watertown na przedmieściach Bostonu. Mieszkańcom tej miejscowości nakazano pozostanie w domach. Uzbrojeni po zęby policjanci z oddziałów specjalnych SWAT przeszukiwali budynki w rejonie, w którym wcześniej doszło do starcia z podejrzanymi. To właśnie wtedy został zastrzelony starszy brat Dżochara. Z czasem władze Bostonu rozszerzyły strefę zagrożenia. Mieszkańcom całego miasta zalecono pozostawanie w domach. W Bostonie nie działa komunikacja miejska. Zamknięte jest lotnisko, szkoły i uczelnie.

Ścigany przez policję 19-letni Dżochar Carnajew - który według amerykańskich mediów przyjechał do USA z rodziną 10 lat temu z Kaukazu - chodził do publicznej szkoły Rindge & Latin, a w 2011 roku dostał nawet naukowe stypendium od miasta Cambridge.

- _ To całkiem niezła szkoła w zachodniej części Cambridge _ - powiedział doktorant na Uniwersytecie Harvarda Andrzej Nowojewski.

Rodzina Dżochara Carnajewa, który wraz z bratem Tamerlanem jest podejrzany o poniedziałkowe zamachy przy mecie Maratonu Bostońskiego, mieszka przy Norfolk Street, w uważanej za spokojną dzielnicy w centrum Cambridge. - _ Tu mieszka wielu studentów Harvardu, to nie jest jakaś dzielnica z problemami _ - opowiada Cathryn Cluever, która pracuje w Kennedy School of Government na Uniwersytecie Harvarda.

- _ W tej chwili wszystko tu jest zamknięte, żaden samochód nie jeździ po ulicach _ - opowiada. Ona również ocenia, że Rindge & Latin to _ duża szkoła publiczna, do której chodzi wiele różnych osób, ale to szacowna szkoła _.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/99/m268131.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/trwa;oblawa;na;podejrzanych;o;zamach;w;bostonie,185,0,1290937.html) *To oni zaatakowali Boston. Jeden z nich nie żyje * Policjanci zastrzelili jednego z dwóch podejrzanych o przeprowadzenie zamachu bombowego w Bostonie. Pościg za drugim trwa. Profesor prawa na Uniwersytecie Massachusetts Dartmouth Adam Sulkowski relacjonuje, że w wywiadzie dla lokalnego radia koleżanka podejrzanego określiła go jako _ dobrego, bardzo zabawnego _ kolegę, z którym _ wszyscy lubili z spędzać czas _ i z którym _ świetnie się rozmawiało _. - _ Ktoś inny, kto go znał, też mówił, że nie wierzy, by taki spokojny chłopak mógł zrobić coś podobnego _ - mówi Sulkowski.

Opowiada, że choć kampus Uniersytetu Massachusetts Dartmouth, gdzie obecnie przebywa, znajduje się aż godzinę jazdy samochodem na południe od Bostonu, też został zamknięty przez policję. - _ To chyba trochę przesada, po co zamykać kampus, który jest tak daleko od Bostonu? _ - pyta retorycznie.

Po chwili dodaje jednak, że jest to prawdopodobnie spowodowane tym, że - jak podała telewizja WCVB-5 - podejrzany przez kilka dni w ubiegłym roku był zarejestrowany na tej uczelni. - _ Być może policja bierze pod uwagę, że może tu przyjechać? _ - zastanawia się Sulkowski.

Nowojewski też na razie nie wychodzi z domu. - _ Od rana dostaję SMS-y od uczelni. Zostałem poinformowany, że Harvard University jest w piątek zamknięty i że nie należy wychodzić z domu _ - powiedział. Opowiada, że kiedy wracał z laboratorium do domu po pierwszej w nocy, cała południowa część miasta wprost _ rozbrzmiewała syrenami policyjnymi _. Jak się później dowiedział, miało to związek z zastrzeleniem policjanta na terenie Instytutu Technologicznego Massachusetts (MIT).

Ocenia, że policja ma wszystko pod kontrolą, i przyznaje, że jest bardzo zaskoczony napływającymi informacjami o podejrzanych. - _ Nie spodziewałbym się nigdy, że kaukascy terroryści zaatakują Boston _ - dodał.

Władze USA poinformowały, że dwóch mężczyzn podejrzanych o poniedziałkowe zamachy w Bostonie, to Dżochar Carnajew i jego 26-letni brat Tamerlan Carnajew. Telewizja NBC News podała, że ojciec podejrzanych pracował w Czeczenii, a ich rodzina przyjechała do USA w 2002 lub 2003 roku. Jeden z braci podobno urodził się w Kirgistanie. CNN informuje ponadto, że bracia przyjechali do USA na kirgiskich paszportach.

Tymczasem kolejne amerykańskie media podają, że bracia Carnajew byli Czeczenami, choć przez pewien czas mieszkali z rodzicami w Dagestanie. Dżochar był aktywny na rosyjskojęzycznych portalach społecznościowych, przyznawał się do Islamu i opowiadał za niepodległością Czeczenii. Jego amerykańscy koledzy mówią, że był spokojnym chłopcem, o którym nie dało się powiedzieć złego słowa. Jeden z jego internetowych wpisów brzmi: _ Czyń dobro, ponieważ Allach kocha dobrych ludzi _.

Czytaj więcej w Money.pl
To oni zaatakowali Boston. Jeden z nich nie żyje Policjanci zastrzelili jednego z dwóch podejrzanych o przeprowadzenie zamachu bombowego w Bostonie. Pościg za drugim trwa.
Nagrali domniemanego zamachowca. Kto to jest? Według źródeł w rządzie, na które powołuje się agencja Reutera, nie ustalono jeszcze tożsamości podejrzanego mężczyzny.
Najnowsze informacje o zamachu w Bostonie Ładunki wybuchowe raniły setki osób, a kilka zabiły. Eksplozje nastąpiły podczas maratonu biegowego z okazji _ Patriots Day _.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)