Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niespodziewane dymisje w prokuraturze

0
Podziel się:

Prokurator generalny Andrzej Seremet zwolnił dwóch pracowników w związku ze sprawą białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego.

Niespodziewane dymisje w prokuraturze
(PAP/Paweł Supernak)

[Aktualizacja 17:03]

Szef departamentu współpracy międzynarodowej w Prokuraturze Generalnej zrezygnował ze stanowiska, jego zastępczyni została odwołana, a wobec referenta sprawy Alesia Bialackiego wszczęto dyscyplinarkę - zdecydował prokurator generalny Andrzej Seremet.

Po wstępnym postępowaniu służbowym w Prokuraturze Generalnej Seremet ocenił, że były nieprawidłowości w działaniach prokuratury, która zdecydowała w czerwcu o udzieleniu pomocy prawnej Białorusi, w wyniku czego aresztowany został tamtejszy opozycjonista Aleś Bialacki. Polska prokuratura przekazała Białorusi dane o przepływach na koncie Bialackiego, gdzie zbierane były pieniądze na działalność opozycyjną.

_ - Jest mi zwyczajnie jako człowiekowi bardzo przykro z tego powodu _ - mówił Seremet, podkreślając, że nie dopatruje się w tej sprawie złej woli, a jedynie _ nieuwagi, nierzetelności i braku kompetencji niektórych prokuratorów . _

_ - Jako prokurator generalny chcę powiedzieć, że jestem zawiedziony postawą niektórych podległych mi prokuratorów, albowiem wykonanie tego wniosku w takiej właśnie formie, jak to nastąpiło, oznacza zlekceważenie określonych dyspozycji i poleceń, jakie wydałem jeszcze 14 stycznia 2011 roku po spotkaniu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych _ - powiedział Seremet. Dodał, że MSZ _ uwrażliwiał _ wówczas prokuratorów, że władze Białorusi mogą występować z wnioskami o pomoc prawną, które miałyby na celu jedynie szykany wobec działaczy opozycji demokratycznej.

O ukaranie winnych apelowało dziś przed warszawską siedzibą Prokuratury Generalnej Kilkunastu działaczy białoruskiej opozycji.

_ - Kiedy minister spraw zagranicznych, kiedy prezydent państwa polskiego przyjmuje przedstawicieli ruchu demokratycznego, dostajemy poparcie od Polski, w tym samym czasie prokuratura współpracuje ze służbami specjalnymi dyktatorskiej Białorusi, to nie jest normalne _ - mówił dziennikarzom działacz białoruskiej chrześcijańskiej demokracji Anatol Michnawiec.

Aleś Zari dodał, że _ Wiasna _ m.in. pomagała działaczom opozycji białoruskiej płacić grzywny nałożone przez tamtejsze władze.

Białoruscy działacze złożyli w Prokuraturze Generalnej dwa apele. W pierwszym, dotyczącym sprawy Bialackiego, zwrócili się do prokuratora generalnego o _ zawieszenie wykonywania _ umowy między Polską a Białorusią o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych.

_ - Wykonywanie tej umowy kompromituje przed społecznością międzynarodową wizerunek Polski jako kraju demokratycznego, którego ustrój bazuje na wartościach przestrzegania podstawowych praw człowieka _ - napisali.

Białoruskie organizacje podpisane pod apelem - Młody Front, Europejska Białoruś, Białoruska Chrześcijańska Demokracja, Centrum Ochrony Praw Człowieka _ Wolność i Prawo _ i Stowarzyszenie _ Związek na rzecz Demokracji w Białorusi _ - oczekują od prokuratora generalnego wyjaśnień nt. trybu podjęcia decyzji o przekazaniu danych Bialackiego na Białoruś.

Chcą też informacji, czy władzom w Mińsku przekazano dane innych opozycjonistów. Domagają się też _ surowych konsekwencji wobec osób, które podjęły decyzję o realizacji wniosku prokuratury białoruskiej _.

Drugi apel złożony w Prokuraturze Generalnej dotyczy sprawy Andrieja Żukowca, oskarżonego o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach. Żukowiec jest sądzony w Białymstoku po odmowie wydania go Białorusi. W postępowaniu ekstradycyjnym polski sąd ocenił bowiem, że czeka go tam niesprawiedliwy proces. Żukowiec od początku kwestionuje materiały z Białorusi, uważa, że zostały sfałszowane, a cała sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.

W złożonym dziś apelu do prokuratora generalnego białoruscy działacze nazywają sprawę Żukowca _ prześladowaniem przez polski wymiar sprawiedliwości białoruskiego opozycjonisty, na zlecenie dyktatora Łukaszenki _. Żądają m.in. przekazania sprawy poza apelację białostocką.

Protestujący przyszli przed gmach Prokuratury Generalnej z biało-czerwono-białymi białoruskimi flagami. Skandowali _ Stop współpracy z dyktaturą _, mieli też transparent z pytaniem _ Dlaczego jedna ręka nie wie, co robi druga? _.

Bialacki został zatrzymany 4 sierpnia. W poniedziałek władze białoruskie przedłużyły mu areszt do dwóch miesięcy.

Czytaj w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)