Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Moskwa uznaje wyniki wyborów na Ukrainie. Chce współpracy

0
Podziel się:

Mimo krytycznych głosów rosyjscy senatorowie chcą współpracować z ukraińską Radą Najwyższą Ukrainy.

Moskwa uznaje wyniki wyborów na Ukrainie. Chce współpracy
(PAP/EPA)

Komentując niedzielne wybory parlamentarne na Ukrainie, wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin oświadczył, że jest już jasne, że są one prawomocne, choć - jak zauważył - kampania wyborcza była twarda i brudna.

_ - Czekamy na oficjalne podliczenie wyników. Na razie napływają sprzeczne informacje. Jednak jest już jasne, że wybory - mimo iż kampania była dość twarda i brudna - są prawomocne _ - oznajmił Karasin, którego cytuje agencja Interfax.

W ocenie wiceszefa dyplomacji Federacji Rosyjskiej, _ ten układ sił, który w tej chwili się wyłania, pozwoli władzom Ukrainy na serio zająć się rozwiązywaniem podstawowych problemów ukraińskiego społeczeństwa _.

Karasin wskazał też, że nowa Rada Najwyższa będzie musiała nawiązać inkluzywny dialog z całym społeczeństwem, ustanowić bezpośrednie kontakty z przedstawicielami regionów i metodami dyplomatycznymi rozwiązywać problemy powstałe wskutek działań Kijowa.

Z kolei przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej FR Aleksiej Puszkow ocenił, że _ wybory w istocie rzeczy potwierdziły tę konfigurację władzy, która istniała dotąd i która zaoferowała Ukrainie wyłącznie negatywny scenariusz rozwoju _.

Zdaniem Puszkowa, którego opinię przytacza agencja RIA-Nowosti, _ nie należy oczekiwać, że po wyborach na Ukrainie coś się zmieni, gdyż kraj ten nie ma zasobów finansowych i jedyne, co może zrobić rząd, to czekać na pieniądze z zagranicy _.

Szef Komisji Spraw Zagranicznych niższej izby rosyjskiego parlamentu wyraził też przypuszczenie, że na czele rządu pozostanie Arsenij Jaceniuk, co - jak podkreślił - jest złe dla Ukrainy. Puszkow wyjaśnił, że Jaceniuk _ mimo młodego wieku, jest postacią nieelastyczną, ideologiczną i skostniałą _.

Rosyjski parlamentarzysta skonstatował, że brak w parlamencie Komunistycznej Partii Ukrainy i Partii Regionów sprawi, że _ nie będzie prawdziwej opozycji wobec obecnego ultranacjonalistycznego kursu na Ukrainie _. Puszkow dodał, że jest bardzo smutne, iż _ cały kraj stanął pod nacjonalistycznymi sztandarami _.

Rosyjscy senatorowie chcą współpracować

Rosyjski senat chce współpracować z nową Radą Najwyższą Ukrainy. Jak informuje agencja Ria Novosti - szefowa Rady Federacji Walentina Matwijenko już zaprosiła ukraińskich deputowanych do Petersburga, na spotkanie parlamentarzystów z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw.

Powściągliwie o współpracy z Ukraińcami wypowiada się szef senackiej komisji do spraw konfliktu ukraińskiego Władimir Dżabarow. -_ Spróbujemy podjąć współpracę mając nadzieję, że mimo wszystko rozum u nich zwycięży nad emocjami _ - stwierdził chłodno rosyjski deputowany.

Dodał przy tym, że do podjęcia współpracy zobowiązują: wspólna historia i sąsiedztwo. Rosyjscy politycy mają wątpliwości, czy można uznać demokratyczność ukraińskich wyborów.

Zwracają oni uwagę, że nie głosowali mieszkańcy Donbasu i doszło do wielu naruszeń ordynacji. Senator Andriej Kliszas zapowiedział, że Rada Federacji będzie współpracować tylko z tymi ukraińskimi deputowanymi, którzy są przeciwnikami odradzania się na Ukrainie faszyzmu.

Po podliczeniu 30 proc. głosów w wyborach do Rady Najwyższej Ukrainy prowadzi Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka (21,71 proc.) przed prezydenckim Blokiem Petra Poroszenki (21,59 proc.), Samopomiczą (Samopomocą) mera Lwowa Andrija Sadowego (10,81 proc.), Blokiem Opozycyjnym (9,6 proc.), Radykalną Partią Ołeha Laszki (7,52 proc.) i Batkiwszczyną b. premier Julii Tymoszenko (5,81 proc.). Pozostałe partie nie przekraczają 5-procentowego progu.

Czytaj więcej w Money.pl
Wybory na Ukrainie w cieniu wojny. Poroszenko w Donbasie Terroryści odgrażają się, że za głosowanie do Ukraińskiej Rady Najwyższej będą karać śmiercią.
Moskwa chwali się pracą dla Ukraińców Według Federalnej Służby Migracyjnej, tylko w tym roku do Rosji przyjechało około 400 tysięcy uciekinierów z Ukrainy.
"Polska potrzebuje remanentu działań" - _ Polska potrzebuje remanentu swoich działań wobec Ukrainy, popatrzmy na to z punktu widzenia naszych interesów _ - zaznaczył Paweł Kowal.
To oznacza "nie" dla kursu w stronę Putina Ukraińska demokracja jest "delikatną roślinką" - pisze niemiecka prasa o wyborach na Ukrainie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)