Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mariusz T. na wolności. Więzień został objęty ochroną policji

1
Podziel się:

Wcześniej Komendant Główny Policji oświadczył, że T. objęty został ochroną policyjną.

Policjanci wywożą </br>zamaskowanego mężczyznę </br>z Zakładu Karnego w Rzeszowie-Załężu</br>
Policjanci wywożą </br>zamaskowanego mężczyznę </br>z Zakładu Karnego w Rzeszowie-Załężu</br> (PAP/Jacek Bednarczyk)

Na konferencji prasowej Komendant Główny Policji Marek Działoszyński oświadczył, że T. objęty został działaniami ochronnymi, które będą miały na celu zabezpieczenie zarówno jego zdrowia i życia, jak i osób postronnych. Rzecznik więzienia w Rzeszowie oświadczył wieczorem koło godziny 20., że Mariusz T. nie przebywa już w tym zakładzie karnym.

Aktualizacja: 22:54

Kilka minut przed godz. 20 z więzienia w Rzeszowie wyjechały cztery samochody; rozjechały się w dwóch różnych kierunkach. Później teren zakładu opuściły jeszcze dwa auta. Rzecznik zakładu karnego wyszedł do dziennikarzy ok. godz. 20.45.

_ - Dziś Mariusz T. zakończył odbywanie kary pozbawienia wolności i został zwolniony z zakładu karnego w Rzeszowie _ - powiedział dziennikarzom rzecznik zakładu karnego w Rzeszowie Norbert Gaweł. _ - Działania związane z czynnościami, które miały doprowadzić do jego zwolnienia były przeprowadzane wspólnie i w porozumieniu z funkcjonariuszami policji. Działania, które prowadziła służba więzienna w tym zakresie były prowadzone zgodnie z procedurami i nie wynikły z tego żadne zakłócenia _ - dodał.

Komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński podczas krótkiego briefingu zwołanego w związku z wyjściem T. z więzienia, poinformował wcześniej, że zdecydowano o objęciu go ochroną policyjną - nie tylko w celu chronienia przed ewentualną zemstą, ale też by zapewnić _ bezpieczeństwo społeczności lokalnej, wśród której przyjdzie dalej żyć Mariuszowi T. _

_ - Rozwiązania takie, oczywiście, skutkują zaangażowaniem wielu policjantów i zaangażowaniem specjalnych środków policji, jednakże w obecnej sytuacji polska policja takie koszty musi ponieść, gdyż takie zadanie na nas nałożono _ - zaznaczył.

Nie chciał ujawnić żadnych szczegółów. _ - Sposób realizacji wykonywanej przez policję ochrony odbywa się na podstawie przepisów o charakterze niejawnym, zatem ujawnianie jakichkolwiek informacji o jej metodach, formach, czy przebiegu tych czynności, szczegółowych zadaniach poszczególnych funkcjonariuszy, bądź kolejnych etapach czy miejscu przebywania osoby chronionej stanowiłoby złamanie prawa _ - dodał.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do resortu Mariusza T. przewozić z zakładu karnego będzie grupa policjantów. Wspomagać ma ich m.in. policyjny śmigłowiec.

Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił, że policja jest dobrze przygotowana do wyjścia T. na wolność. _ Nie jest to pierwszy morderca ani pierwszy wielokrotny morderca, który wychodzi na wolność, ani w Polsce, ani w Europie. Sytuacja ta, mimo swojego pewnego symbolicznego wymiaru, przybrała obecnie rozmiary histerii i też trudno nie zauważyć, że część mediów aktywnie tę atmosferę podgrzewa. Uważam, że rozmiar tego rozemocjonowania jest absolutnie nieuzasadniony wobec potencjalnych zagrożeń, które mogłyby się z tym przypadkiem wiązać _ - powiedział minister.

Dodał, że państwo polskie działa w tej sprawie normalnie, zarówno w zakresie orzeczenia niezależnych sądów, jak i tego, co jest ostatnią linią tego państwa - chroniącą obywateli, czyli policji. _ Jestem przekonany, że z zadań, jakie zostały na tę formację nałożone, policja, jak zwykle, dobrze się wywiąże _ - zapewnił.

Więzień jeszcze w murach zakładu karnego?

Mariusz T. zakończył odbywanie kary i powinien już być na wolności - mówi jego pełnomocnik, mecenas Marcin Lewandowski. Jego zdaniem, to, że Trynkiewicz znajduje się jeszcze w więzieniu, wynika z faktu, że dyrekcja zakładu karnego czekała na decyzję Sądu Apelacyjnego w sprawie ewentualnej dalszej izolacji Trynkiewicza.

Mecenas Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, ze nie ma żadnych przesłanek, aby jego klient był nadal izolowany. Wiadomo, że Sąd Apelacyjny w Rzeszowie nie rozpatrzy dziś zażalenia dyrektora zakładu karnego na wczorajsze orzeczenie. Wczoraj sędziowie uznali, że nie ma przesłanek, by kończącego dziś odbywanie kary 25-letniego więzienia T. skierować do dalszej izolacji. Dziś uzasadnienie Sądu Apelacyjnego było prozaiczne - akta z zażaleniem dyrektora zakładu karnego na Załężu nie wpłynęły. Jeśli dotrą jeszcze dziś, to orzeczenie w tej sprawie poznamy prawdopodobnie w piątek lub poniedziałek. Odbędzie się to podczas niejawnego posiedzenia.

Mecenas Lewandowski ma sporo zastrzeżeń do pracy zakładu karnego w Rzeszowie. Dziennikarzom mówił, że nie jest pewien, czy T. rzeczywiście jest osadzony w więzieniu na Załężu, gdzie dziś kończy odsiadywanie kary 25 lat pozbawienia wolności. Jak mówił, niewykluczone, że z obawy o jego bezpieczeństwo, władze zakładu karnego pozostawiły go na terenie rzeszowskiego sądu.

Pełnomocnik Mariusza T. uważa, że prokuratura powinna sprawdzić, dlaczego wcześniej nie informowano o znalezieniu w jego celi zdjęć. Mecenas Lewandowski uważa, że nie należały one do jego klienta Dziś Mariusz T. - zabójca czterech chłopców - miał wyjść na wolność po odbyciu kary 25 lat więzienia.

Wypuszczą go przed północą?

Zgodnie z przepisami regulującymi zwolnienie z zakładu karnego Służba Więzienna ma czas do końca dnia na wypuszczenie Mariusza T. z więzienia - podkreślił rzecznik Dyrektora Generalnego Służby Więziennej ppłk Jarosław Góra.

_ - Według przepisów powinien być zwolniony w dniu, w którym upływa termin końca kary lub środka przymusu. Generalnie realizuje się to w godzinach pracy administracji, ale jeśli są jakieś okoliczności, które powodują, że ten czas może być wydłużony, to nie jest to nic nadzwyczajnego _ - powiedział Góra.

Pytany, czy w przypadku Mariusza T. są takie okoliczności, powiedział jedynie, że dyrektor zakładu karnego może np. czekać na pismo prokuratury ws. zawiadomienia, które złożył w poniedziałek, a które dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariusza T. Służba więzienna znalazła w jego celi materiały, które jej zdaniem można było zakwalifikować jako treści pornograficzne z udziałem nieletnich; rzecznik prokuratury w czasie briefingu powiedział jednak, że na razie nie ma podstaw do tego, by mówić o popełnieniu przez T. przestępstwa.

Góra zaznaczył również, że _ oddziaływanie Służby Więziennej kończy się w chwili otwarcia bramy więziennej _. _ To, co się będzie działo z konkretnym skazanym, nie jest już rolą służby więziennej _ - dodał.

Poinformował równocześnie, że zgodnie z przepisami dyrektor zakładu karnego może udzielić skazanemu, który zakończył odbywanie kary pomocy finansowej w wysokości do 1/3 przeciętnego wynagrodzenia - _ na dotarcie do miejsca zamieszkania i pierwsze potrzeby _. Zaznaczył również, że normalną sytuacją jest dostarczenie skazanemu odpowiedniej do pory roku odzieży czy obuwia, jeśli ich nie posiada. Pełnomocnik Mariusza T. poinformował w _ Kropce nad i _, że jego klient zamierza utrzymywać się z malowania.

Mariusz T. we wtorek kończy odsiadywanie kary 25 lat więzienia za zamordowanie czterech chłopców. Postępowanie ws. głównego wniosku o uznanie go za osobę niebezpieczną i umieszczenie go w ośrodku w Gostyninie rozpoczęło się w poniedziałek, sąd odroczył je do 3 marca. Wcześniej dyrektor zakładu karnego wnioskował do sądu o zabezpieczenie czyli tymczasową izolację Mariusza T. do czasu kiedy uprawomocni się ewentualna decyzja o umieszczeniu go w ośrodku w Gostyninie. W ubiegłym tygodniu sąd się do tego nie przychylił, uznał, ze wystarczającym zabezpieczeniem jest zakaz opuszczania przez T. kraju i możliwość prowadzenia przez policję czynności operacyjnych (obserwacji, podsłuchu).

W poniedziałek z kolei Służba Więzienna poinformowała, że w celi T. znaleziono materiały z treściami pornograficznymi z udziałem małoletnich i że w tej sprawie skierowane zostało zawiadomienie do prokuratury i powtórny wniosek do sądu o zastosowanie zabezpieczenia w postaci izolacji Mariusza T. Dyrekcja zakładu złożyła też zażalenie na ubiegłotygodniową decyzję sądu. Ponieważ jednak rzeszowski sąd apelacyjny nie będzie rozpatrywać we wtorek zażalenia, a prokuratura nie widzi na razie podstaw do stawiania zarzutu Mariuszowi T. ma on wyjść we wtorek na wolność.

Po opuszczeniu zakładu karnego, zgodnie z wcześniejszą decyzją sądu, T. objęty przez policję czynnościami rozpoznawczo-operacyjnymi. Formalnie oznacza to, że policjanci będą mogli go obserwować, przeszukiwać, legitymować, a nawet - w niektórych sytuacjach w miejscach publicznych - stosować wobec niego podsłuch. Sam Mariusz T. ma informować policję m.in. o swoim miejscu zamieszkania i o jego zmianach.

Były minister chwali sędziego

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego w sprawie Mariusza T. sąd i prokuratura zareagowały prawidłowo. _ Wymiar sprawiedliwości pokazał, że nie ulega wpływom politycznym _ - powiedział.

Według byłego ministra sprawiedliwości w sprawie Mariusza T. było sporo zamieszania i nawet doświadczeni prawnicy nie potrafili przewidzieć tego, co się stanie. _ Moim zdaniem sąd i prokuratura zareagowały prawidłowo. Nie można niczego robić w pośpiechu. Nie może być też tak, że łamie się procedury po to, żeby pokazać społeczeństwu, że coś zostało zrobione na siłę _ - powiedział Ćwiąkalski.

_ - Nie dziwię się, że sąd apelacyjny odmówił rozpoznania wniosków, skoro nie doręczono pełnomocnikowi choćby zażalenia dyrektora zakładu karnego. Najpierw trzeba wypełnić procedury, a potem rozpatrywać te wnioski _ - powiedział Ćwiąkalski.

_ - Wymiar sprawiedliwości pokazał, że nie ulega wpływom politycznym. Mam osobistą satysfakcję, że prokuratura przestała podlegać ministrowi sprawiedliwości, bo przypuszczam, że gdyby podlegała, byłaby pokusa, żeby prokuratura zachowała się jednak inaczej _ - powiedział Ćwiąkalski.

_ - Jesteśmy obserwowani przez świat, może nie cały, ale przynajmniej przez część Europy i gdyby w Polsce doszło do łamania procedur, pewnie skończyłoby się to w Europejskim Trybunale Praw Człowieka _ - dodał.

Według niego policja zrobi wszystko, by Mariusz T. będąc na wolności nie zrobił krzywdy komukolwiek. _ Zresztą i sam T. jest mocno przestraszony, bo nawoływania do linczu, do samosądu, choćby w internecie, muszą na nim robić jakieś wrażenie. Trudno sobie wyobrazić, żeby wyszedł na ulicę i nagle chciał się prezentować jako T. Jestem przekonany, że w czasie, kiedy będzie na wolności, nic nikomu nie zrobi, bo jego telefon zapewne będzie na podsłuchu i będzie obserwowany 24 godziny na dobę _ - mówił b. minister sprawiedliwości.

Ćwiąkalski powiedział, że to do prokuratury, która prowadzi postępowanie sprawdzające, będzie należeć wyjaśnienie, w jaki sposób materiały pornograficzne znalazły się w celi Mariusza T. i dlaczego nie znaleziono ich w całości podczas pierwszego przeszukania.

Czytaj więcej w Money.pl
Sąd sądem, a Trynkiewicz i tak wyjdzie na wolność Szef MSW mówi, że życie i zdrowie zwalnianego pedofila jest zagrożone. _ Służby mają poważne sygnały świadczące o tym _.
Trynkiewicz wyjdzie na wolność? Ćwiąkalski... Mariusz Trynkiewicz 11 lutego może wyjść na wolność. Takiej decyzji sądu okręgowego można było się spodziewać, mówi były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Dyrekcja więzienia zatrzyma Trynkiewicza Władze zakładu karnego starają się, aby przed umieszczeniem w ośrodku skazany za pedofilię i morderstwo nawet na chwilę nie wyszedł na wolność.
Wiadomo, kto będzie obrońcą Trynkiewicza Odpowiednie pismo w tej sprawie zostanie jeszcze dziś wysłane do sądu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
PawelChwalski
11 miesięcy temu
To jest sprawiedliwość?