Dostęp do miejsca katastrofy malezyjskiego boeinga jest wciąż utrudniony, a śledczym wciąż grozi tam niebezpieczeństwo - uważa minister transportu Malezji.
Wcześniej to właśnie dzięki negocjacjom władz w Kuala Lumpur udało się wywieźć z miejsca tragedii ciała ofiar i czarne skrzynki maszyny.
Władzom Malezji obiecano nieograniczony dostęp do miejsca katastrofy lotu MH17. Minister transportu tego kraju, Liow Tiong Lai, po powrocie z Ukrainy stwierdził jednak, że praca śledczych w miejscu gdzie znajdują się szczątki samolotu, wciąż jest utrudniona i niebezpieczna.
Dzięki pomocy wysłanników OBWE malezyjskiej delegacji udało się wstępnie zbadać miejsce katastrofy. To jednak dopiero początek badania wraku maszyny. O wypełnienie wcześniejszych zobowiązań do ukraińskich separatystów zaapelował malezyjski minister transportu.
Tymczasem wczoraj po raz ostatni rejs linii Malaysia Airlines z Amsterdamu do Kuala Lumpur nosił numer MH17. Po tragedii nad Ukrainą przewoźnik zdecydował się na zmianę oznaczeń lotu na MH19.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Premier i król Holandii oddadzą hołd zabitym - _ Chcemy sprawiedliwości, zjednoczonej Unii Europejskiej i presji na Rosję, by robiła więcej _ - powiedział Rutte. | |
Putin obiecuje wywrzeć nacisk na bojowików Zaznaczył jednak, że Zachód musi namówić władze w Kijowie do rozejmu. | |
Rosjanie chcą walczyć dla separatystów Służby USA udowadniają, że na terytorium Rosji znajdują się obozy szkoleniowe dla separatystów. | |
Rosja oskarża Ukrainę o ostrzał moździerzowy W rejonie Rostowa spadło około 40-tu pocisków. |