Dziś do Polski wracają biegli, którzy badają przyczyny smoleńskiej katastrofy. Misja polskich ekspertów trwała 18 dni. W tym czasie pobrali kilkadziesiąt próbek z wraku samolotu i drzewa, o które uderzyła maszyna.
Siedmiu biegłych i prokurator pracowali pod nadzorem rosyjskiego Komitetu Śledczego. Przez ponad 2 tygodnie zabezpieczali ślady uderzenia samolotu w brzozę rosnąca na lotnisku w Smoleńsku i pobierali próbki z poszycia maszyny.
-_ Łącznie zabezpieczono około 60 różnych próbek _ - poinformował przebywający w Moskwie prokurator wojskowy ppłk. Karol Kopczyk. Prokurator podkreślił, że nie prowadzono żadnych ekspertyz, które mogłyby dać odpowiedź na pytanie o ewentualny wybuch na pokładzie Tupolewa.
Kopczyk dodał, że strona rosyjska na wniosek Polski udostępnia wyniki, niektórych swoich badań i ekspertyz. -_ Na tej podstawie możemy w przybliżeniu określić na jakim etapie jest ich śledztwo _ - przyznał polski prokurator. Jednocześnie zaznaczył, że oba śledztwa są prowadzone niezależnie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Transport Tupolewa będzie bardzo trudny Jaką drogą można sprowadzić ze Smoleńska do Polski wrak Tu-154M - sprawdzała to wojskowa grupa logistyczna z Bydgoszczy. Na dziś zaplanowano zakończenie misji. | |
Środki wybuchowe ponownie w tupolewie Urządzenia, używane przy badaniu wraku w Smoleńsku, reagowały w analogiczny sposób podczas badań drugiego samolotu Tu-154M. | |
Premier prostuje słowa prezydenta. Kto ma rację w sprawie katastrofy? _ Nie mam sygnałów od służb specjalnych, że ktoś "miesza w kotle polskich emocji." _ |