Ciała 20 osób znaleziono we wraku śmigłowca Mi-17, który uderzył w zbocze góry podczas ewakuacji ofiar katastrofy żywiołowej wywołanej monsunowymi deszczami w indyjskim stanie Uttarakhand u podnóża Himalajów - poinformował dowódca sił powietrznych Indii.
Na zdjęciu: Transport do zalanych obszarów odbywa się przy użyciu wojskowych śmigłowców
Generał N.A.K. Browne powiedział dziennikarzom, że ratownicy dotarli do wraku zjeżdżając na linach. Wśród 20 zabitych w katastrofie śmigłowca jest pięciu członków jego załogi. Znaleziono rejestrator ich rozmów i wszczęto śledztwo w celu ustalenia przyczyn wypadku - dodał.
Wskutek powodzi i osunięć ziemi spowodowanych ulewnymi deszczami monsunowymi od połowy czerwca w Uttarakhand śmierć poniosło ponad tysiąc osób. Do środy na bezpieczny teren ewakuowano około 100 tys. ludzi.
Powodzie, które rozpoczęły się 15 czerwca, pozrywały mosty i zniszczyły drogi, zaskakując pielgrzymów przybywających z innych części Indii do licznych świętych miejsc hinduizmu w regionie nazywanym Krainą Bogów. Powodzie często zdarzają się tam w porze monsunów, ale obecną oceniono jako znacznie silniejszą niż zwykle. Ponadto monsun wystąpił dużo wcześniej - na dwa tygodnie przed początkiem lipca.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Amerykańska tragedia lotnicza blisko Okinawy Przyczyna katastrofy jest ustalana. Wiadomo, że maszyna miała problemy z kontynuowaniem lotu. | |
Zawalił się nielegalny ośmiopiętrowiec Co najmniej 27 ludzi zginęło w piątek w Bombaju (w zachodniej części Indii), gdzie zawalił się budynek. | |
Już 1000 ofiar gigantycznej powodzi W ostatnich dniach ludzie tracili życie również wskutek osunięć ziemi w północnych Indiach, spowodowanych deszczami monsunowymi |