Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katastrofa kolejowa w Kanadzie. Ruszył proces

0
Podziel się:

Prokuratura Generalna Kanady postawiła w poniedziałek zarzuty
przedsiębiorstwu transportowemu MM&A i trzem jego pracownikom w związku z wykolejeniem się w
ubiegłym roku w prowincji Quebec pociągu wiozącego ropę naftową. W katastrofie śmierć poniosło 47
osób.

Katastrofa kolejowa w Kanadzie. Ruszył proces
(VirtualErn/CC/Flickr)

Prokuratura Generalna postawiła zarzuty przedsiębiorstwu transportowemu MM&A i trzem jego pracownikom w związku z wykolejeniem się w ubiegłym roku w prowincji Quebec pociągu wiozącego ropę naftową. W katastrofie śmierć poniosło 47 osób.

Firma MM&A (Montreal, Maine and Atlantic Railway) oraz jej pracownicy - Thomas Harding, Jean Demaitre, Richard Labrie - usłyszeli 47 zarzutów w związku ze _ zbrodniczym zaniedbaniem obowiązków _ - po jednym zarzucie na każdą z ofiar śmiertelnych wypadku. Oskarżonym grozi dożywocie.

Harding kierował pociągiem, a Demaitre i Labrie odpowiadali za nadzór ruchu kolejowego. Rzecznik prokuratury Rene Varret poinformował, że wszyscy trzej zostali w poniedziałek aresztowani. We wtorek mają stanąć przed sądem.

W lipcu 2013 roku pociąg, przewożący w ponad 60 wagonach cysternach ropę z amerykańskiego stanu Północna Dakota do wschodniej Kanady, został odstawiony na noc w odległości 13 kilometrów od miejscowości Lac-Megantic w prowincji Quebec na południowym wschodzie Kanady. W nocy skład zaczął toczyć się w dół zbocza i wykoleił się w centrum miasteczka. Paliwo w kilku cysternach zapaliło się i wybuchło, zabijając 47 osób i niszcząc ok. 30 budynków. Był to najtragiczniejszy wypadek kolejowy w Kanadzie od blisko 150 lat.

Początkowo firma MM&A twierdziła, że do katastrofy doszło z powodu awarii hamulców pneumatycznych w pociągu, wywołanej pożarem silnika. Później tłumaczono, że maszynista nie zaciągnął wystarczającej liczby hamulców ręcznych, by utrzymać skład w wyznaczonym miejscu.

Czytaj więcej w Money.pl
Liczba ofiar katastrofy wzrosła do 20 Uprzedzono, że wszystkie osoby uznawane za zaginione najprawdopodobniej także nie żyją.
Kanada wysyła do Polski swoje myśliwce Szef MON Tomasz Siemoniak nie wykluczył jednak, że myśliwce będą stacjonować na innym polskim lotnisku, nie koniecznie w Łasku.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)