Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kara śmierci na Białorusi, Ashton jest "zaniepokojona"

0
Podziel się:

Możliwe, że już za tydzień UE wprowadzi sankcje ekonomiczne przeciw reżimowi.

Kara śmierci na Białorusi, Ashton jest "zaniepokojona"
(ec.europa.eu)

Catherine Ashton zaapelowała do Białorusi o ułaskawienie skazanych za zamachy w metrze. Wciąż brak decyzji w sprawie powrotu ambasadorów państw UE do Mińska. Możliwe, że już za tydzień UE wprowadzi sankcje ekonomiczne przeciw reżimowi.

Wysoka przedstawiciel Catherine Ashton _ jest bardzo zaniepokojona _ ogłoszeniem w białoruskiej telewizji decyzji o nieułaskawieniu Dźmitryja Kanawałaua i Uładzisłaua Kawalioua, którzy zostali skazani 30 listopada 2011 roku na karę śmierci, i _ ponownie wzywa władze Białorusi do nieprzeprowadzenia egzekucji _ - brzmi wydane dziś oświadczenie jej rzecznika.

Rzecznik przypomniał, że Unia Europejska sprzeciwia się wykonywaniu kary śmierci w każdych okolicznościach. _ - Dlatego Wysoka Przedstawiciel wzywa Białoruś, jedyny kraj w Europie, który nadal wykonuje karę śmierci, do przyłączenia się do moratorium na jej wykonywanie, co byłoby pierwszym krokiem do jej zniesienia _ - dodał rzecznik.

Tymczasem dzisiejsze posiedzenie ambasadorów państw UE w Brukseli nie przyniosło - jak dowiaduje się - decyzji w sprawie skoordynowanego powrotu ambasadorów państw UE do Mińska. Wyjechali oni z Mińska na, jak mówi się w dyplomatycznym języku tzw. konsultacje, gdy białoruskie władze wezwały 28 lutego ambasadora Polski i UE w Mińsku do wyjazdu z Białorusi.

Reżim w Mińsku uciekł się do tego dyplomatycznego manewru po tym, jak ministrowie państw UE zatwierdzili 28 lutego sankcje w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli władz białoruskich odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji. Tym samym unijna _ czarna lista _ liczy już 231 przedstawicieli reżimu Alaksandra Łukaszenki i może się wydłużyć, bo na marzec Ashton zapowiedziała debatę o sankcjach wobec biznesmenów, finansujących reżim i czerpiących z tego zyski.

Jak poinformowali w piątek dyplomaci unijni, decyzja o sankcjach ekonomicznych _ jest spodziewana _ już w piątek 23 marca na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych, które tego dnia odbędzie się w Brukseli. Wówczas też, jak powiedzieli dyplomaci, ministrowie powinni zająć stanowisko w sprawie ewentualnego skoordynowanego powrotu ambasadorów do Mińska.

Już na poprzednim posiedzeniu w Brukseli pod koniec lutego, szefowie dyplomacji _ 27 _ chcieli objąć sankcjami białoruskiego oligarchę i prezesa klubu piłki nożnej Dynamo Mińsk, Jurego Czyża. Ale wówczas tej decyzji samotnie sprzeciwiła się Słowenia, z którą oligarcha robi duże interesy; media donoszą, że słoweńskie firmy podpisały kontrakty o wartości 150 mln euro na budowę luksusowego hotelu w Mińsku oraz na dostarczenie urządzeń energetycznych na Białoruś.

Minister spraw zagranicznych Słowenii Karl Erjavec mówił po tym posiedzeniu, że jego kraj może poprzeć w przyszłości sankcje gospodarcze wobec Białorusi, jeśli będą one dotyczyć większej liczby osób, a nie tylko Czyża.

W środę białoruska telewizja państwowa podała, że prezydent Łukaszenka podjął decyzję, iż nie ułaskawi Kawalioua i Kanawałaua, skazanych na śmierć za przeprowadzenie zamachu w mińskim metrze w kwietniu 2011 roku. 25-letniego Kanawałaua Sąd Najwyższy uznał za winnego przygotowania i podłożenia ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua - współudziału i niepoinformowania o przestępstwie.

Czytaj o zamachowcach w białoruskim metrze w Money.pl
Skazali go na śmierć, matka błaga o pomoc - _ Dajcie mojemu synowi możliwość, by doczekał wyniku rozpatrzenia wniosku do ONZ _ - prosi matka oskarżonego o zamach.
Unia się wtrąca, więc oskarżają ją o terroryzm Zdaniem białoruskiego resortu dyplomacji, PE brutalnie miesza się do funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w suwerennym państwie.
Zabili 15 osób, broni ich Rada Europy Białoruś jest ostatnim krajem w Europie, w którym wykonywana jest kara śmierci.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)