Kijowski Najwyższy Sąd do spraw Cywilno-Karnych nie uchylił wyroku skazującego Julię Tymoszenko na 7 lat więzienia za błędy proceduralne przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Wyrok zapadł w październiku zeszłego roku.
Dzisiejsza decyzja oznacza, że sprawa została rozpatrzona przez wszystkie możliwe instancje na Ukrainie. Pozwala to adwokatom na zwrócenie się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ze skargą dotyczącą właśnie wyroku w sprawie gazowej.
Od wczoraj ta instytucja rozpatruje inną skargę Julii Tymoszenko: na bezprawne - jej zdaniem - aresztowanie rok temu i złe warunki panujące w stołecznym areszcie śledczym.
Kijowski Najwyższy Sąd do spraw Cywilno-Karnych rozpoczął rozpatrywanie sprawy dopiero 16 sierpnia, gdy prokuratorzy zrezygnowali ze swojego żądania, aby była premier brała osobiście udział w rozprawach. Stawiali je od maja, czyli od momentu, gdy miał rozpocząć się proces.
Sama Julia Tymoszenko i jej adwokaci wielokrotnie podkreślali, że nie mają nic przeciwko temu, aby skazanej nie było na sali sądowej, a odkładanie rozpatrzenia sprawy ma jedynie na celu uniemożliwianie złożenia skargi w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tymoszenko jeszcze poczeka na wyrok Sąd Najwyższy w Kijowie zakończył przesłuchania stron w rozprawie kasacyjnej od wyroku siedmiu lat więzienia dla byłej premier Ukrainy. | |
Tymoszenko odzyska wolność? To jej szansa Kijowski sąd rozpatruje sprawę kasacyjną byłej premier Ukrainy. Dotyczy ona ewentualnego uchylenia wyroku skazującego na 7 lat więzienia. |