Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział dzisiaj, że sposób przeprowadzenia wyborów samorządowych jest kolejnym przejawem rozkładu państwa. Według niego należy powtórzyć głosowanie: na te same listy i tych samych kandydatów. Zdaniem prezesa PiS, gdyby liczenie głosów było uczciwsze, to jego partia osiągnęłaby lepszy wynik od tego, który podaje Państwowa Komisja Wyborcza.
aktualizacja 23 listopada 16:05
_ _Jeśli chodzi o wybory do sejmików wojewódzkich, to największym poparciem procentowym cieszył się PiS - uzyskał 26,85 procent poparcia w skali kraju. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego ten rezultat nie odpowiada jednak temu, jak faktycznie głosowali Polacy.
- _ Gdyby wyniki wyborów były uczciwiej liczone, to rządzilibyśmy w kilku województwach, relacja między nami a Platformą Obywatelską byłaby inna _ - komentuje prezes PiS.
Jarosław Kaczyński tłumaczył podczas konferencji prasowej we Wrocławiu, że przesłanek mówiących o niewłaściwym wyniku wyborów jest wiele. Jedną z nich są różnice między sondażem exit-polls a oficjalnymi rezultatami, podanymi przez PKW.
-_ Proszę zwrócić uwagę, że exit-polls idealnie trafił w przypadku wyniku SLD. Prawie trafił z głosami na PO, ale jakoś dziwnie nie udało mu się oszacować rezultatu PiS-u i PSL-u. To jest zastanawiające _ - podkreśla Kaczyński.
W Katowicach na konferencji prasowej prezes PiS powiedział, że nie uznaje ogłoszonych przez PKW wyników wyborów.
- _ Ogłoszone przez PKW wyniki wyborów uważamy za nieprawdziwe, nierzetelne, żeby nie powiedzieć - sfałszowane _ - powiedział Kaczyński. - _ Nie zgodzimy się na to. Będziemy odwoływać się do sądów okręgowych, Unii Europejskiej. 13 grudnia będzie manifestacja, na której będziemy domagać się sprawiedliwości. _
Prezes PiS po raz kolejny przypomniał, że członkowie PKW odbyli szkolenie w Rosji. - _ Pytanie: po co szkolono ich w kraju, gdzie wyniki głosowań są fałszowane _. Wczoraj porównywał Polskę do Białorusi, również w kontekście zatrzymania przez policję dziennikarzy obecnych podczas okupacji PKW.
Na drugiej stronie czytaj dalszy komentarz prezesa PiS i innych polityków
Kaczyński: "To droga na wschód, wczesny Łukaszenka"
Jarosław Kaczyński uważa, że zamieszanie związane z liczeniem głosów to przejaw rozkładu państwa.
_ - Mamy dziś w Polsce nadzwyczajną sytuację, kolejne przejawy rozkładu państwa, który postępuje w różnych dziedzinach, a teraz w tych dniach został pokazany w sposób szczególny i jaskrawy, oczywisty dla każdego, kto chce patrzeć _ - mówił Kaczyński na konferencji prasowej w Krakowie. _ Sposób obliczenia wyników wyborów, rozpad PKW to jest właśnie dowód na to, że nasze państwo jest dzisiaj w stanie bardzo złym, potrzeba zmiany władzy jest dzisiaj oczywista _ - zaznaczył.
Według prezesa PiS, w obecnej sytuacji konieczne jest zarządzenie drugiego głosowania w wyborach samorządowych, na te same listy i tych samych kandydatów, a nie ponowne wybory. Przytoczył analogię do reasumpcji głosowania w Sejmie, w przypadku awarii urządzeń elektronicznych służących do liczenia głosów.
_ - To jest taka reasumpcja i w tym wypadku jest to jedyne wyjście, bo te wyniki budzą, łagodnie mówiąc, najdalej idące wątpliwości, i dlatego nie mogą być uznane za wyniki, które oddają rzeczywiście wolę obywateli _ - zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS wezwał Polaków, by uczestniczyli w drugiej turze wyborów samorządowych i _ nie popierali tych partii, które dziś nie chcą poprawić tego wielkiego błędu, który został popełniony, to znaczy PO i PSL _. _ To jest także znak sprzeciwu wobec tego, co się teraz w Polsce nie tyle dzieje, co można powiedzieć, wyprawia _ - podkreślił.
Kaczyński ocenił, że oficjalny wynik wyborów, jaki ogłosi wkrótce PKW, będzie wynikiem _ w oczywisty sposób niewiarygodnym _, którego profitentem jest przede wszystkim PSL, ale także koalicja rządząca PO-PSL. Dodał, że sprawa wyborów samorządowych powinna zostać zbadana przez komisję śledczą i inne instytucje.
_ - To są tylko ślady, tropy, ja nie mogę niczego powiedzieć ostatecznie. To jest droga na wschód, to jest wczesny Łukaszenka, tam miały miejsce takie wydarzenia. Jeszcze można się z tej drogi cofnąć i wzywam do tego _ - zaznaczył.
Prezes PiS pytany przez dziennikarzy o organizowane dzisiaj marsze środowisk skrajnie prawicowych ocenił, że _ jest to normalna reakcja na tego typu sytuację _. Według niego nie można jednak uznać za normalną i dopuszczalną reakcję okupacji budynków publicznych. _ Nie jest też dopuszczalne zatrzymywać niektórych dziennikarzy i stawiać przed sądem. To jest nadużycie i droga na wschód _ - zaznaczył.
- _ W Polsce mamy do czynienia z poważnym kryzysem demokracji. _ Z kolei tak prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odniósł się w Nowym Sączu do zamieszania wokół wyborów samorządowych. Lider PIS-u podkreślił, że nie można zgadzać się na to co dzieje się teraz w kraju. - _ Nie ma demokracji, jeżeli nie ma solidnego, uczciwego i przejrzystego liczenia głosów a były tutaj z całą pewnością nieprawidłowości w tym zakresie _- podkreślał.
Jarosław Kaczyński zachęcał do udziału w głosowaniu w drugiej turze wyborów. Lider Prawa i Sprawiedliwości podczas wizyty w Nowym Sączu poparł kandydata na prezydenta miasta Ryszarda Nowaka.
Na kolejnej stronie "wyniki cieszą i uczą pokory" Komentarze polityków
Wyniki cieszą i uczą pokory. Komentarze polityków
Zbigniew Girzyński z PiS mówił w dziś dziennikarzom, że po raz pierwszy od 25 lat w Polsce doszło do sytuacji, w której badania exit poll tak dalece odbiegają od wyników wyborów. _ To co się stało jest bardzo niepokojące i budzi wyraźne wątpliwości co do rzetelności procesu wyborczego _ - uznał. Jak mówił, _ PiS wygrało wybory, także w tym wyniku ogłoszonym przez PKW, natomiast to, że ten wynik jest o 7 punktów zaniżony w stosunku do wyniku exit poll jest wysoce niepokojące _. _ Nie można tej sprawy tak zostawić _ - ocenił. Odniósł się też do przygotowania kart do głosowania. _ Z całą pewnością takie przygotowanie kart (...), gdzie wszyscy są na jednej karcie byłoby właściwsze i tak to powinno się odbywać. (...) W mojej opinii i wielu osób te wybory powinny być powtórzone _ - powiedział.
Zdaniem Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej z PO wybory wygrali wyborcy - oddając swój głos. _ W każdej sytuacji wygrali wyborcy - ci, którzy poszli, zagłosowali, nie pomylili się _ - mówiła. Jak zauważyła, w _ sejmikach wygrała koalicja PO-PSL i nie ma żadnych wątpliwości co do tego _. Pytana o różnice procentowe odparła: _ będę się martwiła procentami przy wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Tu jest władza lokalna _.
Osiągnięty przez PSL wynik w wyborach to - zdaniem Stanisława Żelichowskiego - efekt konsekwentnego działania. _ Byliśmy konsekwentni do końca i w którymś momencie Polacy uznali, że (...) trzeba szukać takich sił, które niekoniecznie walczą ze sobą _ - mówił. _ Dziś mamy 23 procent, mam nadzieję, że w następnych wyborach będziemy mieli 40 procent. Tego oczekujemy do mądrego kierownictwa, że w takim kierunku to będzie szło _ - podkreślił.
Krzysztof Gawkowski z SLD przyznał, że Sojusz nie jest usatysfakcjonowany wynikiem wyborów. _ Każdy gorszy wynik jednak uczy pokory i każe szybko wyciągać wnioski. SLD takie analizy przygotuje zaraz po drugiej turze, ruszymy do tego, by przekonać partię i ją zmobilizować do kolejnych wyborów - kluczowe są wybory prezydenckie _ - zauważył. Jego zdaniem lewica w wyborach 2014 roku - tych europejskich i samorządowych - za bardzo kojarzyła się z PO. _ Nie jesteśmy w koalicji i nie chcemy być w koalicji, chcemy rozliczyć PO i PSL. Jeżeli mamy zmieniać strategię, to właśnie w tym kierunku, że SLD jest opozycją, która wie, że można rządzić lepiej i mądrzej _ - podkreślił.
Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz skrytykował sposób sumowania głosów i nazwał go skandalicznym. _ Skandalem był nawet nie sposób liczenia w obwodach, bo w obwodach (...) komisje pracując w pocie czoła je policzyły. Skandaliczny był - i tego nikt nie ukrywa, zwraca na to uwagę też prezydent Bronisław Komorowski - sposób sumowania głosów. Coś, co powinno być zsumowane w ciągu kilku godzin dzięki systemowi komputerowemu było sumowano przez tydzień, jak w XIX wieku _ - mówił Nałęcz. Przyznał, że _ odpowiedzialna za ten skandal PKW wyciągnęła jednak wnioski i wszyscy członkowie komisji solidarnie podali się do dymisji _. _ Prezydent Komorowski przyjmie te dymisje, ale po zakończeniu wyborów, bo jeszcze trzeba zorganizować za tydzień druga turę wyborów _ - zauważył Nałęcz.
Prezydent Bronisław Komorowski w związku z wydarzeniami po wyborach samorządowych chce w poniedziałek spotkać się z konstytucjonalistami. Nałęcz przyznał, że prezydent jest zaniepokojony dużą liczbą głosów nieważnych oddanych w wyborach. _ Coś źle zadziałało, skoro tak duża liczba Polaków pomyliła się głosując - to znaczy, że są jakieś błędy, które rzutowały na poprawność głosowania. To wszystko trzeba zbadać i wyciągnąć wnioski. Dołożyć starań, żeby kolejne wybory były przeprowadzone z uniknięciem tych błędów. To jest dziś ważne, podstawowe działanie prezydenta. Tak ważne, że prezydent odwołał bardzo ważną wizytę w Japonii _ - uznał.
Pytany o to, co będzie tematem poniedziałkowego spotkania Nałęcz odparł, że _ przedmiotem będzie wyciągnięcie wniosków z tego, co się stało _. _ Na pewno będą to jeszcze działania zmierzające do tego, by ten drugi, dopełniający akt wyborczy został przeprowadzony prawidłowo w atmosferze spokoju, przy dużej frekwencji _ - zauważył doradca prezydenta.
Jak mówił, chodzi o to, żeby _ jeszcze przed wyborami prezydenckimi te błędy usunąć, a w dalszej perspektywie zastanowić się nad poważną nowelizacją kodeksu wyborczego, ale taką, którą przeprowadziłoby się po wyborach prezydenckich i parlamentarnych _. Zastrzegł, że poniedziałkowa dyskusja to _ na pewno nie będzie debata o składzie personalnym PKW _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Kiedy poznamy wyniki wyborów? PKW komentuje Do tej pory Komisja podała wyniki wyborów na wójtów, burmistrzów, prezydentów miast. Wciąż nie ma pełnych danych dotyczących rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. | |
Jarosław Kaczyński grozi Platformie: Wybory prezydenckie też wygramy _ - Andrzej Duda zwycięży _ - podkreślał prezes Prawa i Sprawiedliwości zaraz po ogłoszeniu sondażowych wyników. | |
Procesy za _ naruszenie miru _ w PKW odroczone. Potrzebne kolejne przesłuchania Świadkowie zeznali zaś, że do PKW wpuszczono delegację demonstrujących pod gmachem, którzy potem przystąpili do okupacji. Do budynku udało się też następnie wedrzeć innym osobom. |